Rok łaski Pana

Z Łukaszowego tekstu wynika, iż Jezus uczestniczył regularnie w życiu religijnym swojego narodu, skoro – jak zaznacza Ewangelista – poszedł do synagogi „swoim zwyczajem”. Właśnie w kontekście synagogalnego czytania i objaśniania świętych tekstów Łukasz umieścił otwierające publiczne nauczanie słowa Jezusa, które opisują cel Jego misji: przyszedł On, aby obwoływać rok łaski Pana. Nie chodzi o jakieś ściśle obliczone okno czasowe, które ostatecznie zamknie się ponownie. Wyrażenie to wskazuje raczej na niezmienną i ciągle od nowa aktualną Dobrą Nowinę o Bogu, który pragnie człowieka obdarować swoją łaską. To nie Bóg jest powściągliwy i czasowo ograniczony w obdarowywaniu człowieka swoją łaską, ale to człowiek potrzebuje ciągle nowego impulsu, by tę Bożą łaskę przyjąć. Jak mówi Jezus, ma ona dotrzeć do ubogich, więźniów, niewidomych i uciśnionych. Określenia te opisują ludzi zepchniętych na margines, którzy przez nieszczęśliwe wydarzenia i zbiegi okoliczności, krzywdzące decyzje innych, a bardzo często także własną winę, zostali pozbawieni nadziei na odmianę swojego losu.

Słowa Jezusa nie są  jedynie czymś w rodzaju budującego pouczenia słuchaczy, ale zawierają w sobie mocne przynaglenie. W Jego Osobie dawne proroctwa przestają być tylko  zapowiedziami przyszłości, ale stają się teraźniejszością: dziś w Nim spełniają się wszystkie mesjańskie zapowiedzi. Łaska Boża jest dostępna od zaraz.

Te słowa Jezusa nabierają szczególnego znaczenia, gdy czytamy je u początku ogłoszonego przez papieża Franciszka Roku Jubileuszowego. Zwyczaj ten nawiązuje do starotestamentalnej tradycji, zgodnie z którą w regularnych odstępach czasu darowano winy i umożliwiano nowy początek ludziom, którzy przez wypadki losowe lub własne decyzje popadli w nędzę i uzależnienie od innych. Ma to być czas z jednej strony szczególnego przyjęcia Bożego miłosierdzia, z drugiej zaś – równie intensywnego obdarowania nim innych.

Fakt, że rok łaski Pana nie jest czymś w rodzaju czasowo ograniczonej promocji, po upływie której cena kosztownego produktu znowu poszybuje w górę, nie powinien nas jednak usypiać. Bóg jest zawsze gotowy, by przyjąć powracającego grzesznika, jednak czas ludzkiego życia nie jest nieskończony. Kolejne zlekceważenie Bożego zaproszenia może zamienić „dzisiaj” Bożego zaproszenia w ostatecznie zaprzepaszczone „wczoraj”.  

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama