Dla pokolenia dzisiejszych nastolatków świat online nie jest dodatkiem do rzeczywistości, lecz jej stałą częścią. Instagram, TikTok, Discord – to nie tylko aplikacje, to przestrzenie towarzyskie, źródła informacji, miejsce ekspresji. Problem zaczyna się wtedy, gdy bycie online zaczyna ranić, uzależniać i izolować. Jako rodzic możesz nie znać wszystkich platform i trendów, ale znasz swoje dziecko i dzięki temu możesz jako pierwszy zaobserwować kiedy dzieje się coś nie tak.
Zanim zaczniemy mówić o zagrożeniach, warto pamiętać, że social media nie są z założenia złe. Dla nastolatków są naturalnym sposobem na:
Często niestety te narzędzia zaczynają przejmować kontrolę nad emocjami, relacjami i poczuciem własnej wartości. Nastolatkom, którzy nie znają “świata przed Facebookiem” trudniej jest zobaczyć że nie cały świat toczy się online.
Nadmierne porównywanie się z innymi, presja nierealnego „idealnego życia”, brak autentycznych więzi – to wszystko może prowadzić do chronicznego poczucia bycia gorszym. U wielu nastolatków to prosta droga do stanów depresyjnych – z objawami obniżonego nastroju, izolacji, spadku energii, a nawet myślami samobójczymi.
Równocześnie mogą występować stany lękowe: strach przed oceną, przed odrzuceniem, przed „byciem niewidocznym”. Nastolatek może nie chcieć iść do szkoły, wychodzić z domu, unikać kontaktu wzrokowego.
Scrollowanie to nie tylko nawyk – to zależność neurobiologiczna. Media społecznościowe są zaprojektowane tak, by dawać małe dawki przyjemności (lajki, komentarze, nowe treści), które aktywują układ nagrody w mózgu i wydzielanie dopaminy (hormon szczęścia). Nastolatek może spędzać godziny, nie wiedząc nawet, jak mijają.
Z czasem może to prowadzić do zaburzeń snu, trudności z koncentracją, a nawet objawów odstawiennych, gdy telefon zostanie zabrany.
W social media panuje trend na autentyczność, niestety platformy nadal pełne są zdjęć „idealnych ciał”. Dla młodych dziewczyn i chłopaków może to być silny wyzwalacz do kompleksów, nadmiernej kontroli jedzenia, kompulsywnych ćwiczeń. Zaburzenia odżywiania, takie jak anoreksja czy ortoreksja, coraz częściej zaczynają się właśnie od TikToka czy Instagrama i prezentowanych na nich wzorców, nierealnych do osiągnięcia.
FOMO (fear of missing out) – czyli lęk, że coś nas omija – sprawia, że nastolatki ciągle są „w czuwaniu”. Sprawdzają, co robią inni, kto dodał story, kto polajkował czyj post. Ich samoocena staje się zależna od reakcji w sieci. Gdy ich nie ma – pojawia się niepokój, frustracja, złość.
Jakie zachowanie powinno wzbudzić Twoją czujność?
Kiedy dziecko spędza z telefonem większość dnia i nocy, reaguje agresją lub wycofaniem, gdy poprosisz o ograniczenie czasu online. Często widać też wyraźne pogorszenie nastroju po korzystaniu z mediów, pojawia się izolacja, spadek motywacji, zaburzenia snu.
Warto być również uważnym na to, czy dziecko nie mówi o sobie źle – „jestem beznadziejna/y”, „nikt mnie nie lubi”, „wszyscy mają lepiej”.
Jeśli zauważasz że Social Media nie wpływają dobrze na Twoje dziecko, reaguj mądrze. Nie zaczynaj od krytyki – zdania typu „ciągle ten telefon!”, „za moich czasów…” zazwyczaj nie pomagają, a wręcz pogarszają relację.
W zamian spróbuj:
„Zauważyłem, że ostatnio jesteś smutniejszy. Co się dzieje?”
„Wydajesz się zmęczony po tych kilku godzinach na telefonie. Jak się czujesz?”
„Wiem, że social media są dla Ciebie ważne. Chcę Cię zrozumieć i pomóc jeśli coś Cię męczy.”
Empatia, ciekawość i autentyczne zainteresowanie – to klucze do rozmowy. Dziecko musi poczuć, że może z Tobą porozmawiać, bez oceniania.
Samodzielne ograniczenie social mediów jest trudne i rzadko wystarcza. Potrzebna może być pomoc specjalisty, który rozumie, jak cyfrowy świat wpływa na psychikę nastolatków.
Coraz więcej placówek oferuje specjalistyczną terapię dla młodzieży – i warto z tej opcji korzystać. W przypadku poważniejszych objawów (np. samookaleczeń, myśli rezygnacyjnych) jest to absolutnie konieczne. Obecnie dostępność wsparcia rośnie. Psychoterapia w Warszawie to dziś szeroki wybór zarówno w ramach NFZ, jak i prywatnie, a nawet online.
Social media nie są wrogiem – ale mogą być źródłem problemów. Nie chodzi o to, żeby dziecko „odłączyć od świata online”, tylko nauczyć je, jak się w nim poruszać. Z uważnością, dystansem i poczuciem, że liczba lajków nie definiuje go jako człowieka.
Jako rodzic nie musisz być ekspertem od Instagrama. Ale możesz być ekspertem od miłości, obecności i zauważania sygnałów, że Twoje dziecko potrzebuje pomocy.
Gabinety HappyLife w Warszawie
Artykuł sponsorowany