11
lutego
niedziela
VI Tydzień zwykły
Rok liturgiczny: B/II
Pierwsze czytanie:
Kpł 13, 1-2. 45-46
Psalm responsoryjny:
Ps 32 (31), 1b-2. 5 i 11 (R.: por. 7)
Drugie czytanie:
1 Kor 10, 31 – 11, 1
Werset przed Ewangelią:
Łk 7, 16
Ewangelia:
Mk 1, 40-45

Patroni:

  • Najśw. Maria Panna z Lourdes,
  • św. Soteria,
  • Męczennicy z Numidii,
  • św. Castrensis,
  • św. Sekundyn,
  • św. Seweryn,
  • św. Grzegorz Pp II,
  • św. Paschalis Pp I,
  • św. Ardanus,
  • bł. Tobiasz {Franciszek} Borras Romeu

Liturgia na dzień 2024-02-11:

Pierwsze czytanie

Kpł 13, 1-2. 45-46
Czytanie z Księgi Kapłańskiej

Tak mówił Pan do Mojżesza i Aarona: «Jeżeli u kogoś na skórze ciała pojawi się nabrzmienie albo wysypka, albo biała plama, która na skórze jego ciała jest oznaką trądu, o przyprowadzą go do kapłana Aarona albo do jednego z jego synów kapłanów.

Trędowaty, dotknięty tą plagą, będzie miał rozerwane szaty, włosy nieuczesane, brodę zasłoniętą i będzie wołać: Nieczysty, nieczysty! Przez cały czas trwania tej choroby będzie nieczysty. Będzie mieszkał w odosobnieniu. Jego mieszkanie będzie poza obozem».

Psalm responsoryjny

Ps 32 (31), 1b-2. 5 i 11 (R.: por. 7)
Tyś mą ucieczką i moją radością

Szczęśliwy człowiek, †
któremu nieprawość została odpuszczona, *
a jego grzech zapomniany.
Szczęśliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy, *
a w jego duszy nie kryje się podstęp.

Tyś mą ucieczką i moją radością

Grzech wyznałem Tobie i nie skryłem mej winy. †
Rzekłem: «Wyznaję mą nieprawość Panu», *
a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu.
Cieszcie się i weselcie w Panu, sprawiedliwi, *
radośnie śpiewajcie, wszyscy prawego serca!

Tyś mą ucieczką i moją radością

Drugie czytanie

1 Kor 10, 31 – 11, 1
Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian

Bracia:

Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie. Nie bądźcie zgorszeniem ani dla Żydów, ani dla Greków, ani dla Kościoła Bożego, podobnie jak ja, który się staram przypodobać wszystkim pod każdym względem, szukając nie własnej korzyści, lecz dobra wielu, aby byli zbawieni.

Bądźcie naśladowcami moimi, tak jak ja jestem naśladowcą Chrystusa.

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Łk 7, 16
Alleluja, alleluja, alleluja

Wielki prorok powstał między nami
i Bóg nawiedził lud swój.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Mk 1, 40-45
Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadłszy na kolana, prosił Go: «Jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić ». A Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony». Zaraz trąd go opuścił, i został oczyszczony.

Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: «Bacz, abyś nikomu nic nie mówił, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich».

Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Dotyk Boga

ks. Marian Machinek MSF ks. Marian Machinek MSF

Wiedza na temat tego, czym jest trąd, jest obecnie powszechna, a mimo to współczesnemu słuchaczowi dzisiejszej opowieści Ewangelisty Marka trudno wczuć się w całą dramaturgię opisanej w tym fragmencie sytuacji. Każdy element tego opowiadania stanowi poważne wykroczenie przeciw surowym konwencjom i przepisom, jakimi objęte były w tamtym czasie osoby cierpiące na trąd. Chory zbliża się do Jezusa, i to bardzo blisko, skoro Jezus może go dotknąć. Tego nie wolno było pod żadnym pozorem robić trędowatym osobom, by nie roznosili tej  nieuleczalnej wówczas choroby. Desperacja proszącego człowieka podkreślona jest w całej jego postawie: pada przed Jezusem na kolana. Ale także Jezus wykracza przeciw wszystkim sanitarnym przepisom, dotykając trędowatego. I wreszcie uzdrowiony, zamiast udać się do kapłanów, do których obowiązków należało wówczas autorytatywne stwierdzenie, że człowiek uzdrowiony z trądu może wrócić do społeczeństwa, zaczyna rozgłaszać  o tym, co się wydarzyło, ignorując także jasny zakaz Jezusa.

Błędem byłoby jednak zatrzymywanie się tylko na powyższych szczegółach, bo sednem tego fragmentu – po Markowemu opisanego bardzo zwięźle i krótko – jest dialog Jezusa z trędowatym. W serdecznej prośbie trędowatego tkwi coś więcej, niż jedynie oczekiwanie na pomoc. Trędowaty zdaje się mieć całkowitą pewność, że Jezus może go uzdrowić, jeśli taka jest Jego wola. Jest więc w tej prośbie zarówno niezłomna wiara w moc Bożą, jak i poddanie się woli Bożej. Te dwa elementy: wiara w Bożą moc oraz poddanie się woli Bożej bardzo często zdają się kontrastować ze sobą. Kiedy człowiek prosi usilnie o jakąś łaskę, chociażby o zdrowie, zdaje się mieć już gotowy scenariusz, co powinno się wydarzyć jako owoc modlitwy. Kiedy się jednak nie wydarza, pojawia się rozczarowanie i bolesne pytania: dlaczego Bóg mnie nie wysłuchał? Może jestem niegodny, by się mną w ogóle zajmował? A może Bóg nie jest dobry? A może Go w ogóle nie ma?

Jezusowy serdeczny dotyk spoczywa na każdym modlącym się. Jezusowe „Chcę!” rozbrzmiewa nad wszystkimi naszymi potrzebami, z którymi zwracamy się do Niego. Żadna nasza modlitwa nie pozostaje niewysłuchana. Trzeba jednak zdać się na Bożą wolę, pozwolić się Mu prowadzić, także poprzez takie momenty życia, gdy decyduje On inaczej, niż tego oczekujemy.