9
lipca
niedziela
XIV Tydzień zwykły
Rok liturgiczny: A/I
Pierwsze czytanie:
Za 9, 9-10
Psalm responsoryjny:
Ps 145
Drugie czytanie:
Rz 8, 9. 11-13
Werset przed Ewangelią:
Mt 11, 25
Ewangelia:
Mt 11, 25-30

Patroni:

Liturgia na dzień 2023-07-09:

Pierwsze czytanie

Za 9, 9-10
Czytanie z Księgi proroka Zachariasza

Tak mówi Pan:

«Raduj się wielce, Córo Syjonu, wołaj radośnie, Córo Jeruzalem! Oto Król twój idzie do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski. Pokorny – jedzie na osiołku, na oślątku, źrebięciu oślicy. On usunie rydwany z Efraima, a konie z Jeruzalem; łuk wojenny zostanie złamany. Pokój ludom obwieści. Jego władztwo sięgać będzie od morza do morza, od brzegów Rzeki aż po krańce ziemi».

Psalm responsoryjny

Ps 145
Psalm (Ps 145 (144), 1b-2. 8-9. 10-11. 13-14 (R.: 1b))

Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu
Albo: Alleluja

Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu, *
i sławił Twoje imię przez wszystkie wieki.
Każdego dnia będę błogosławił Ciebie *
i na wieki wysławiał Twoje imię.

Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu
Albo: Alleluja

Pan jest łagodny i miłosierny, *
nieskory do gniewu i bardzo łaskawy.
Pan jest dobry dla wszystkich, *
a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.

Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu
Albo: Alleluja

Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła *
i niech Cię błogosławią Twoi wyznawcy.
Niech mówią o chwale Twojego królestwa *
i niech głoszą Twoją potęgę.

Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu
Albo: Alleluja

Królestwo Twoje królestwem wszystkich wieków, *
przez wszystkie pokolenia Twoje panowanie.
Pan podtrzymuje wszystkich, którzy upadają, *
i podnosi wszystkich zgnębionych.

Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu
Albo: Alleluja

Drugie czytanie

Rz 8, 9. 11-13
Bracia:

Wy nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka.

Jeżeli zaś ktoś nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy. A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha.

Jesteśmy więc, bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli według ciała. Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha zadawać będziecie śmierć popędom ciała – będziecie żyli.

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Mt 11, 25
Alleluja, alleluja, alleluja

Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi,
że tajemnice królestwa objawiłeś prostaczkom.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Mt 11, 25-30
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie.

Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić.

Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Ewangelia dla zmęczonych

ks. Marian Machinek MSF ks. Marian Machinek MSF

Ewangelia dla zmęczonych   Pixabay.com, CC0

Dzisiejszy fragment Mateuszowy zawiera jedną z najpiękniejszych obietnic Jezusa. Kiedy czytamy te słowa w kontekście naszych codziennych doświadczeń, przyznamy zapewne, że Jezus precyzyjnie opisuje naszą duchową sytuację: jesteśmy utrudzeni i obciążeni, albo – jak to słyszeliśmy kilka niedziel temu, we fragmencie z tej samej Ewangelii Mateuszowej – jesteśmy znękani i porzuceni, jak owce niemające pasterza. Te słowa oddają bardzo trafnie naszą współczesną dezorientację, zamęt duchowy, przebodźcowanie, nawał prac – wszystkie „na wczoraj” – oraz związany z tym stres i natłok myśli. Efektem końcowym jest nieustanne zmęczenie i jego nieunikniona konsekwencja: smutek. Bierzemy udział w jakimś szaleńczym wyścigu i jeżeli ktoś by zapytał: „Dlaczego tak gnasz?”, to odpowiedzielibyśmy zapewne: „Bo wszyscy biegną...”

Jezus wskazuje na trzy warunki przyjęcia Jego pokrzepienia i ukojenia dla duszy. Pierwszym jest to, że trzeba do Niego po prostu przyjść. Inaczej Jego zaproszenie pozostanie daleką perspektywą – pociągającą, ale nieosiągalną; czymś w rodzaju kartki z wakacji w jakimś bardzo odległym kolorowym ziemskim raju. Trzeba świadomie stanąć, a raczej ciągle na nowo stawać w Jego obecności. Drugim warunkiem jest wzięcie na siebie Jego jarzma. Chodzi oczywiście o Jego naukę, która w Ewangelii Mateuszowej została tak pięknie zaprezentowana w Kazaniu na Górze (Mt 5-7). Jednak nie jedynie o znajomość tej nauki chodzi. Chodzi o decyzję naśladowania Go. I to jest trzeci warunek: jest nim gotowość do stania się Jego uczniem, do kształtowania swojego wnętrza, a więc świata swoich myśli, zamiarów i pragnień, według Jego cichego i pokornego serca.
 
W tych słowach Jezusa skupia się, jak w soczewce, coś bardzo charakterystycznego dla całej Ewangelii: serdeczna miłość Boga do człowieka. Bóg widzi sytuację człowieka: jego zagubienie, z którego tak trudno mu się wyzwolić. A przecież Boża miłość otula jak pled każdego, kto tylko zechce przyjść do Niego, uczynić Jego słowo drogowskazem dla swojego życia i uczyć się Jego postawy – niezależnie od tego jak byłby utrudzony, obciążony i znękany…