Homilia na 14 niedzielę zwykłą roku A
„Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom” - w tych słowach modlitwy i wyznania Chrystusa uderza przedziwna naturalność i prostota mówienia do Boga i o Bogu. Postawa ta znajduje swoje potwierdzenie również w trudnej modlitwie Ogrójca i Golgoty: „Ojcze, jeśli to możliwe, niech odejdzie ode Mnie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty” (Mt 26,39); „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego” (Łk 23,46). Mówienie Jezusa z Nazaretu skierowane ku Bogu - zdaniem L. Borosa - otworzyło swobodną przestrzeń nowemu rodzajowi modlitwy, stworzyło nową potęgę mówienia.
Chrystus wypowiadał słowa bardzo proste, zwyczajne, a jednak ludzie, którzy Go słuchali, mówili ze zdumieniem: „Nigdy człowiek nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia” (J 7,46)... „Co to za nowa nauka z mocą?” (Łk 4,32). Nauka Jezus poruszała słuchaczy, budziła refleksję, choć nie brakowało i takich, którzy wątpili w Niego i pytali: „Skąd u Niego ta mądrość i skądże On ma to wszystko!” (Mk 6,2).
Krótko mówiąc: odchodzili z powodu „twardości” tej mowy. Tym bardziej więc - za św. Pawłem - trzeba podkreślić, że każda forma wyznania wiary w posłannictwo Jezusa jest w nas dziełem Ducha Bożego. To właśnie On, Duch Tego, „który Jezusa wskrzesił z martwych”, jest w nas Sprawcą owego, pokrzepiającego „przyjścia wiary” i „podjęcia Jezusowego jarzma”. To On, Duch Prawdy, uczy nas ewangelicznej łagodności i pokory serca, abyśmy uzdolnieni Jego łaską odkrywali Chrystusową prawdę. Przypomniał nam o tym - w czasie trzeciej pielgrzymki do Polski - Jan Paweł II: „Chrystus »zadał« Kościołowi swoją prawdę, aby ją odkrył i przekazał każdemu człowiekowi... prawda jest zadaniem i zobowiązaniem...”.
Dzieje zbawienia pouczają nas jednak o sprzeciwie wobec prawdy ze strony samego człowieka. Może on bowiem wybrać „życie według ciała”, które prowadzi ku śmierci. Człowiek może posunąć się aż tak daleko, że nie tylko nie przyjmie głoszonej mu prawdy, ale radykalnie zaprzeczy obecności Boga, jako Źródła wszelkiej prawdy.
Tego rodzaju postawa wobec prawdy może być również ujęta w pewien system filozoficzny, który zmienia formy myślenia i kształtuje ludzkie zachowania. „Wtedy jednak - ostrzega Jan Paweł II w encyklice o Duchu Świętym - pojawiają się w świecie tzw. znaki i sygnały śmierci. Są nimi: wyścig zbrojeń i niebezpieczeństwo zagłady nuklearnej, praktyka zabijania istot ludzkich przed narodzeniem, zamachy na życie ludzkie ze strony terroryzmu zorganizowanego na skalę międynarodową” (Dominum et vivificantem, 56-57). Znaki te - będące dowodem wyboru człowieka „życia według ciała” - są równocześnie wielkim wołaniem całej ludzkości o Króla pokoju, „który łuk wojenny strzaska w kawałki, pokój ludom obwieści” (Za 9,9-10).
Modlitwa Jezusa, który wysławia Ojca za objawienie pełnej prawdy ludziom poprzez tajemnicę Syna, skłania nas również do rozważenia i podkreślenia głównych etapów Bożego Objawienia.
Pierwszy z nich - który pisarze natchnieni określają „pełnią czasu” - ma miejsce wówczas, kiedy Bóg zesłał swojego Syna, aby uwolnił tych, którzy podlegali Prawu i siedzieli w mrokach i cieniu śmierci (por. Ga 4,4; Łk 1,79).
Drugi - to okres publicznej działalności, „wzajemnie powiązanych ze sobą słów i czynów Jezusa Chrystusa. Zwieńczeniem tego czasu znaków jest ostateczne wyznanie prawdy o Ojcu świadectwem zbawczej męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Dzieło to przedłużane jest i będzie - aż do skończenia czasów - mocą mieszkającego w nas Ducha Bożego, którego Ojciec i Syn posyła do naszych serc. Z Jego darami musimy ciągle na nowo podejmować trud szukania i zdobywania Chrystusowej prawdy, aby w niej znaleźć „ukojenie dla dusz naszych” i według niej kształtować swoje „życie według ducha”.
opr. mg/mg