reklama

Zwolniona za informowanie o skandalu. Hanna Nowak-Radziejowska wraca do Instytutu Pileckiego

Hanna Nowak-Radziejowska wraca na stanowisko kierownika Instytutu Pileckiego w Berlinie. Została z niego odwołana w sierpniu przez ówczesnego dyrektora prof. Krzysztofa Ruchniewicza, który planował organizację seminarium na temat zwrotu przez Polskę dóbr kultury innym krajom, w tym Niemcom. O planach Ruchniewicza Radziejowska poinformowała ministerstwo kultury.

Jakub Jałowiczor

dodane 21.11.2025 15:13

Hanna Nowak-Radziejowska odbierze nominację 1 grudnia z rąk p.o. dyrektora Instytutu Pileckiego (IP) Karola Madaja.

Do konkursu na stanowisko szefa oddziału w Berlinie – jak przekazał Instytut – przystąpiły trzy osoby, jedna nie przeszła weryfikacji formalnej. Po ocenie formalnej i merytorycznej dokumentów aplikacyjnych przeprowadzono rozmowy z kandydatami.

Instytut poinformował też w informacji na swojej stronie internetowej, że kierująca obecnie oddziałem Joanna Kiliszek zostanie odwołana z tej funkcji 30 listopada. Nadal pozostanie w zespole Oddziału IP w Berlinie.

Kłopotliwe seminarium

„Decyzja o mianowaniu na kierownika oddziału berlińskiego jest autonomiczną decyzją dyrektora Karola Madaja. Dyrektor Madaj włożył dużo pracy w ustabilizowanie sytuacji w Instytucie Pileckiego. Wierzymy, że ta stabilizacja pozwoli mu rozwijać działalność IP” – poinformował resort kultury.

14 sierpnia ówczesny dyrektor IP prof. Krzysztof Ruchniewicz odwołał Hannę Radziejowską ze stanowiska kierownika oddziału Instytutu Pileckiego w Berlinie. Z pracy zwolniono wówczas także jej zastępcę Mateusza Fałkowskiego. Jak wtedy informowała „Rzeczpospolita”, pod koniec lipca Radziejowska wysłała pismo do nowej szefowej resortu kultury Marty Cienkowskiej oraz do wiadomości chargé d'affaires ambasady RP w Berlinie Jana Tombińskiego.

Wskazała, że Ruchniewicz „oczekiwał przygotowania cyklu seminariów i zaproponował m.in. organizację seminarium poświęconego zwrotom dóbr kultury przez Polskę na rzecz Niemiec, Ukrainy, Białorusi, Litwy oraz mienia prywatnego należącego do osób pochodzenia żydowskiego”.

Gazeta informowała, że resort kultury RFN miał sygnalizować swoim odpowiednikom w Polsce chęć odzyskania tzw. Berlinki, czyli zbioru zabytkowych archiwaliów z byłej Pruskiej Biblioteki Państwowej znajdującego się w Bibliotece Jagiellońskiej. 

List do ministerstwa kultury trafił jednak do prof. Ruchniewicza, a ten zwolnił Radziejowską.

„Dwie instytucje propagandowe”

Zwolnienie Hanny Nowak-Radziejowskiej było jednym z całej serii skandali dotyczących instytutu badającego zbrodnie dwóch totalitaryzmów. Kontrowersje wzbudziła nominacja Krzysztofa Ruchniewicza na szefa Instytutu ze względu na bliskie związki Ruchniewicza z niemieckimi fundacjami.

Później skandal wywołało to, że na wystawie poświęconej Obławie Augustowskiej pominięto postać por. Maksymiliana Schnepfa, który dowodził jednym z oddziałów biorących udział w operacji. Medialna burza przysłoniła powstanie cennej i potrzebnej ekspozycji.

Od dłuższego czasu niewiele dzieje się także w projekcie „Zawołani po imieniu” upamiętniającym Polaków Ratujących Żydów.

Po zwolnieniu Nowak-Radziejowskiej na czele berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego stanęła dr Joanna Kiliszek, historyk sztuki i radna podberlińskiej gminy z ramienia skrajnie lewicowej partii Sojusz 90/Zieloni. W 2023 r. Kiliszek wzięła udział w berlińskiej demonstracji poparcia dla zwołanego w Warszawie przez Platformę Obywatelską Marszu 4 czerwca. Powiedziała wtedy, że pobliżu znajdują się „dwie instytucje, które są teraz propagandowymi instytucjami polskimi, niestety”. W okolicach miejsca demonstracji stała nieoddana jeszcze do użytku polska ambasada oraz berliński oddział Instytutu Pileckiego.

Po nowemu

29 sierpnia minister Cienkowska odwołała Krzysztofa Ruchniewicza ze stanowiska dyrektora IP. Tłumaczyła, że głównym powodem jej decyzji było „niedopełnienie przez niego obowiązków w zakresie umożliwienia statutowego funkcjonowania Instytutu Pileckiego”. Ruchniewicza zastąpił Karol Madaj. W połowie września Instytut poinformował, że Radziejowska i Fałkowski zostali przywróceni do pracy, a zwolnienia dyscyplinarne zostały cofnięte.

Źródła: interia.pl, Opoka

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

1 / 1

reklama