reklama

Haaretz: przed centrum pomocy humanitarnej strzelali izraelscy żołnierze

W masakrze, do której doszło 1 czerwca zginęło ponad 30 cywilów. Strona izraelska twierdziła, że była to prowokacja Hamasu. Tłumaczenie to kłóci się jednak z dowodami, o których pisze m.in. izraelski dziennik Haaretz.

Jakub Jałowiczor

dodane 09.06.2025 11:50

„Zeznania cywilów z Gazy, nagrania wideo i nieścisłości w oficjalnych oświadczeniach IDF wzmacniają twierdzenia, że ​​strzelanina, w której w zeszłym tygodniu zginęły dziesiątki osób w pobliżu centrum dystrybucji pomocy humanitarnej dla Gazy (GHF), została przeprowadzona przez izraelskich żołnierzy, a nie palestyńskich bojowników, jak początkowo twierdzili izraelscy urzędnicy” – napisał Haaretz cytowany w portalu X przez Wojciecha Szewkę.

Kilka wersji

Do masakry doszło 1 czerwca w pobliżu miasta Rafah przy punkcie dystrybucji pomocy humanitarnej prowadzonym przez organizację Gaza Humanitarian Foundation (GHF). Ludzie zgromadzeni kilkaset metrów od tego miejsca zostali ostrzelani przez izraelskich żołnierzy. Według relacji świadków, strzelano z czołgów. Zginęło przynajmniej 31 osób, a 200 innych odniosło rany.

Strona izraelska podawała, że żołnierze kazali ludziom odejść i przyjść za jakiś czas, a gdy ci nie posłuchali, otwarto ogień. Później Tel Awiw zmienił wersję i poinformował, że mundurowi oddali jedynie strzały ostrzegawcze. Były premier Izraela Naftali Benet ogłosił z kolei, że to Hamas wysyła „młodych ludzi”, by prowokowali masakry. Według Beneta, palestyńska organizacja chce sama kontrolować przekazywanie pomocy humanitarnej, więc sabotuje akcję prowadzoną przez GHF.

Strefa głodu

Z relacji pracowników Caritas wynika, że w Strefie Gazy rzadkością jest sytuacja, kiedy ktoś codziennie ma posiłek. O zagrożeniu głodem alarmuje też ONZ. Podobne informacje podaje Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Pomoc humanitarna dla mieszkańców od dawna jest niewystarczająca, a Izrael blokuje dostawy do ogarniętego wojną regionu. Dotychczas działało ok. niewielkich 400 punktów wydawania paczek. Na przełomie maja i czerwca zadanie to przejęła utworzona niedawno GHF wspierana przez Stany Zjednoczone i Izrael. Fundacja prowadzi duże punkty, które mają obsługiwać większą liczbę mieszkańców. Po masakrze w Rafah organizacja stała się obiektem krytyki. 3 czerwca doszło do kolejnej podobnej tragedii w tym samym miejscu. Tym razem zginęło 27 osób.

ONZ informuje, że od 1 maja w Strefie Gazy zginęło co najmniej 28 pracowników organizacji humanitarnych. Od początku izraelskiej ofensywy 7 października 2023 r. liczba zabitych wyniosła 452 osoby. Jedną z nich był Damian Soból. Polak poniósł śmierć 1 kwietnia 2024 r., kiedy konwój humanitarny został ostrzelany rakietami przez izraelskie wojsko.

Źródła: x.com, fdd.org, bbc.com, theguardian.com

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

1 / 1

reklama