Ponad 1 tys. szkolnych okręgów prowadzi politykę genderową i nie informuje rodziców

Okręgi szkolne, czyli urzędy nadzorujące publiczne placówki, pomagają dzieciom w tranzycji i nie informują o tym ich opiekunów. Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych odrzucił pozew rodziców protestujących przeciwko takim działaniom.

Sprawa rozpatrywana przez amerykański SN dotyczy wytycznych okręgu Eau Claire w stanie Wisconsin, któremu podlega 10, 7 tys. uczniów. Zasady z 2021 r. dotyczące „wsparcia tożsamości płciowej” nakazują nauczycielom opracowanie planów działania wobec uczniów uznających się za transpłciowych, niebinarnych lub nieidentyfikujących się z płcią. Plany mogą dotyczyć korzystania z toalet, uczestnictwa w zajęciach sportowych, a także ogólnego sposobu traktowania, postępowania podczas wizyt lekarskich itp. Wytyczne zakładają, że rodzice nie będą zaangażowani w tworzenie genderowego planu, a ich dziecko może być traktowane jako „osoba trans” bez informowania ich samych. W poradniku dla osób zajmujących się tą sprawą napisano:

„Rodzice nie mają prawa do informacji o tożsamości swoich dzieci. Na tę wiedzę muszą sobie zapracować”.

Politykę podobną do tej z Eau Claire prowadzi ponad 1 tys. okręgów szkolnych. Do podległych im szkół chodzi łącznie 12 mln uczniów.

Bez prawa do sądu

Wytyczne zostały zakwestionowane przez stowarzyszenie Rodzice Chroniący Dzieci, które powołało się na 14. poprawkę do konstytucji USA dotyczącą wychowania dzieci.

„Szkoła jest teraz jak Las Vegas – czytamy w piśmie grupy do Sądu Najwyższego. – To, co dzieje się w szkole, zostaje w szkole”.

Dwa sądy niższej instancji uznały, że stowarzyszenie nie ma legitymacji do wniesienia pozwu. Ominęły w ten sposób meritum sporu. W podobnym duchu orzekł Sąd Apelacyjny w Chicago, do którego trafiła sprawa. W marcu 2024 r. sędziowie stwierdzili, że aby wnieść pozew, ktoś ze stowarzyszenia musiałby udowodnić, że jego dziecko zmienia płeć, albo to rozważa.

Rodzice utrzymani w niewiedzy

9 grudnia także Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych odmówił rozpatrzenia sprawy. Zdanie odrębne złożył sędzia Samuel A. Alito Jr., a dołączył do niego Clarence Thomas.

Podkreślili oni, że sprawa jest istotna, a „kwestionowana polityka i związane z nią szkolenia dotyczące równości zachęcają personel szkoły do ​​utrzymywania rodziców w niewiedzy co do «tożsamości» ich dzieci, zwłaszcza jeśli szkoła uważa, że ​​rodzice nie popierają tego, co szkoła uważa za właściwe”.

Sędzia Alito dodał, że zezwoli na to, by sprawa trafiła ponownie do niższej instancji. W przeciwnym razie, tłumaczył, sądy będą unikać wydawania wyroków w drażliwych kwestiach.

Inny sędzia SN, Brett M. Kavanaugh, sugerował, że takżę udzieli zgody na ponowne rozpatrzenie sprawy, ale nie przedstawił żadnego wyjaśnienia i nie podpisał się pod zdaniem odrębnym Alito.

 

Źródło: edweek.org

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama