Donbas nie jest ostatecznym celem przywódcy Rosji Władimira Putina; jeśli go przejmie, z pewnością będzie kontynuować podbój Ukrainy i dlatego Kijów potrzebuje namacalnych gwarancji bezpieczeństwa, a nie obietnic na papierze – powiedziała w poniedziałek szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas.
Całkowite wycofanie się wojsk ukraińskich z Donbasu proponują Stany Zjednoczone w ramach forsowanego projektu porozumienia pokojowego między Rosją a Ukrainą.
Przed posiedzeniem ministrów spraw zagranicznych krajów UE w poniedziałek w Brukseli Kallas dowodziła, że skoro wejście Ukrainy do NATO, gwarantujące jej parasol ochronny, nie wchodzi w grę lub jest wykluczone, to kluczowe stają się namacalne gwarancje bezpieczeństwa.
„Nie mogą to być obietnice na papierze. Muszą to być prawdziwe wojska, realne możliwości, aby Ukraina mogła się bronić” – podkreśliła.
Musimy zrozumieć, że Donbas nie jest ostatecznym celem Putina. Jeśli zdobędzie Donbas, twierdza upadnie, a wtedy z pewnością siły rosyjskie będą kontynuować podbój całej Ukrainy – zaznaczyła wysoka przedstawicielka UE ds. zagranicznych i obronnych.
Według niej jeśli Ukraina upadnie, w niebezpieczeństwie będą również inne regiony w Europie.
„Wiemy to z historii i powinniśmy się z niej uczyć” – dodała.
Źródło: 