reklama

Hiszpańska cenzura. Ksiądz skazany za „mowę nienawiści” wobec muzułmanów

Duchowny z Barcelony został uznany za winnego z powodu krytyki islamu. Wkrótce ma poznać wymiar kary. Grozi mu wyrok 3 lat pozbawienia wolności i grzywna. Prokurator uznała za okoliczność obciążającą to, że oskarżony jest księdzem.

Jakub Jałowiczor

dodane 07.10.2025 11:48

„Przetrwanie wolności słowa w dzisiejszej Hiszpanii zależy od wyroku w tej sprawie” – powiedział ks. Ballester, komentując swój proces. 1 października sąd w Maladze przez kilka godzin rozpatrywał skargę złożoną przeciw ks. Ballesterowi przez Stowarzyszenie Hiszpańskich Muzułmanów Przeciwko Islamofobii. Muzułmańska grupa oskarżyła także ks. Jesúsa Calvo i dziennikarza Armando Roblesa.

Ks. Ballester został uznany za winnego. Czeka teraz na informację o wymiarze kary.

Niemożliwy dialog

Custodio Ballester, który w przeszłości służył w hiszpańskich siłach specjalnych, pełni funkcję proboszcza w jednym z kościołów w Barcelonie. Jego sprawa zaczęła się w 2016 r. Metropolita Barcelony kard. Juan José Omella opublikował wtedy artykuł zatytułowany „Konieczny dialog z islamem”. W odpowiedzi na to ks. Ballester, dotychczas znany z działalności na rzecz dzieci poczętych i ochrony nieletnich przez gorszącą edukacją seksualną, napisał tekst pt. „Niemożliwy dialog z islamem” i skomentował sprawę w radiu.

„Nie popełnijmy błędu, dzisiejszy islam, tak jak zawsze, stara się współzawodniczyć z chrześcijaństwem, z jednej strony promując dzieła miłosierdzia, a z drugiej próbując unicestwić wszystkich, którzy nie chcą uznać Allaha za Boga, a Mahometa za jego ostatniego i ostatecznego proroka”

– napisał ks. Ballester. Polemizował też z poglądem kard. Omelli, zdaniem którego papież Benedykt XVI w niewłaściwy sposób wypowiadał się o islamie podczas słynnego przemówienia w Ratyzbonie w 2006 r.

„Ta nowa reaktywacja dialogu chrześcijańsko-muzułmańskiego, sparaliżowana przez rzekomą «nieostrożność» ze strony zmarłego papieża Benedykta XVI jest bardzo daleka od realizacji. Islam nie pozwala na dialog. W przypadku islamu albo wierzysz, albo jesteś niewiernym, którego należy podporządkować sobie w ten czy inny sposób” – napisał duchowny z Barcelony.

Chcą mnie użyć jak przykładu

Na te słowa zareagowały islamskie organizacje. Ostatecznie w 2020 r. prokurator z Malagi María Teresa Verdugo oskarżyła księdza o przestępstwo z nienawiści i zażądała dla niego 3 lat pozbawienia wolności. Za okoliczność obciążającą uznała to, że oskarżony jest księdzem, więc – jak tłumaczyła – ma możliwość wpływania na ludzi.

„Wydaje się, że niewłaściwe byłoby skazanie mnie za coś, co powiedziałem, ale w Hiszpanii wszystko jest możliwe. Jeśli zostanę skazany, nie będzie to już Hiszpania, ale Pakistan, gdzie można zostać zabitym za bluźnierstwo przeciwko Koranowi lub Mahometowi” – powiedział ks. Custodio Ballester. W Hiszpanii nie ma już prawdziwej wolności słowa” – dodał.

Balester powiedział Catholic News Agency, że jego wypowiedzi „nigdy nie były dyskryminujące ani pełne nienawiści”. Dodał również:

„Chcą mnie użyć jako przykładu, aby inni sami się cenzurowali”.

Surowe kary

Zgodnie z hiszpańskim prawem, za tzw. mowę nienawiści grozi od jednego do czterech lat więzienia, a także kary finansowe. Ks. Ballester spodziewa się, że z powodu politycznego wydźwięku sprawy ogłoszenie kary może się opóźnić. Sprawa księdza z Barcelony wywołała protesty. W dniu wydania wyroku przed budynkiem sądu pojawili się demonstranci, a kancelaria prawnicza Abogados Cristiano zebrała prawie 30 tys. podpisów pod petycją w obronie duchownego. Duchowni w Hiszpanii jednak zwykle milczeli. CNA donosi, że kardynał Omella „wyraził jedynie prywatne poparcie, nie wydając publicznego oświadczenia”.

„Ludzie są oburzeni z powodu wysokich wyroków za «przestępstwa z nienawiści», które są porównywalne z wyrokami za napaść seksualną lub uszkodzenie ciała”

–powiedział Ballester serwisowi CNA.

Zgodnie z islamskim prawem szariatu, chrześcijanie i Żydzi, którzy odmawiają przejścia na islam, nie są uznawani za pełnoprawnych obywateli. Jako tzw. dhimmi muszą płacić specjalny podatek zwany dżiziją. Lista „Word Watch List” organizacji OpenDoors pokazuje, że większość z 50 krajów, w których chrześcijanie są najbardziej prześladowani, to państwa islamskie.

 

Źródło: lifesitenews.com, catholicnewsagency.com

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.

1 / 1

reklama