25
czerwca
niedziela
XII Tydzień zwykły
Rok liturgiczny: A/I
Pierwsze czytanie:
Jr 20, 10-13
Psalm responsoryjny:
Ps 69
Drugie czytanie:
Rz 5, 12-15
Werset przed Ewangelią:
J 15, 26b. 27a
Ewangelia:
Mt 10, 26-33

Patroni:

  • św. Maksym z Turynu,
  • św. Prosper z Akwitanii,
  • św. Prosper,
  • św. Tygrys,
  • św. Moloch lub Luanus,
  • św. Luanus,
  • św. Eurozja,
  • św. Wojciech (Adalbert),
  • św. Salomon,
  • św. Wilhelm,
  • bł. Jan Hiszpan,
  • bł. Dorota z Mątowów

Liturgia na dzień 2023-06-25:

Pierwsze czytanie

Jr 20, 10-13
Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza

Rzekł Jeremiasz:

«Słyszałem oszczerstwo wielu: „Trwoga dokoła! Donieście, donieśmy na niego!” Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku: „Może on da się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy pomstę na nim!”

Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką, okryci wieczną i niezapomnianą hańbą. Panie Zastępów, Ty, który doświadczasz sprawiedliwego i który patrzysz na nerki i serce, dozwól, bym zobaczył Twoją pomstę na nich. Tobie bowiem powierzyłem swą sprawę.

Śpiewajcie Panu, wysławiajcie Pana! Uratował bowiem życie ubogiego z ręki złoczyńców».

Psalm responsoryjny

Ps 69
Ps 69 (68), 8-10. 14. 17 i 33. 34-35 (R.: por. 14c)

W Twojej dobroci wysłuchaj mnie, Panie

Dla Ciebie znoszę urąganie, hańba twarz mi okrywa, †
dla braci moich stałem się obcym *
i cudzoziemcem dla synów mej matki.
Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera *
i spadły na mnie obelgi złorzeczących Tobie.

W Twojej dobroci wysłuchaj mnie, Panie

Panie, modlę się do Ciebie *
w czas łaski, o Boże.
Wysłuchaj mnie w Twojej wielkiej dobroci, *
w Twojej zbawczej wierności.

W Twojej dobroci wysłuchaj mnie, Panie

Wysłuchaj mnie, Panie, †
bo miłość Twoja jest łaskawa, *
spójrz na mnie w ogromie swego miłosierdzia.
Patrzcie i cieszcie się, ubodzy, *
niech ożyje serce szukających Boga.

W Twojej dobroci wysłuchaj mnie, Panie

Bo Pan wysłuchuje biednych *
i swoimi więźniami nie gardzi.
Niechaj Go chwalą niebiosa i ziemia,
morze i wszystko, co w nim żyje.

W Twojej dobroci wysłuchaj mnie, Panie

Drugie czytanie

Rz 5, 12-15
Bracia:

Przez jednego człowieka grzech wszedł do świata, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli. Bo i przed Prawem grzech był na świecie, grzechu się jednak nie poczytuje, gdy nie ma Prawa. A przecież śmierć rozpanoszyła się od Adama do Mojżesza nawet nad tymi, którzy nie zgrzeszyli przestępstwem na wzór Adama. On to jest typem Tego, który miał przyjść.

Ale nie tak samo ma się rzecz z przestępstwem, jak z darem łaski. Jeżeli bowiem przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich śmierć, to o ileż obficiej spłynęła na nich wszystkich łaska i dar Boży, łaskawie udzielony przez jednego Człowieka, Jezusa Chrystusa.

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

J 15, 26b. 27a
Alleluja, alleluja, alleluja

Świadectwo o Mnie da Duch Prawdy
i wy także świadczyć będziecie.

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Mt 10, 26-33
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza

Jezus powiedział do swoich apostołów:

«Nie bójcie się ludzi! Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach.

Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież bez woli Ojca waszego żaden z nich nie spadnie na ziemię. U was zaś policzone są nawet wszystkie włosy na głowie. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.

Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie».

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Bójcie się tego, który może zatracić w piekle

ks. Antoni Bartoszek ks. Antoni Bartoszek

Czyli kogo? To trudne pytanie. Zanim spróbujemy się z nim zmierzyć, zatrzymajmy się nad wcześniejszym zdaniem Jezusa: „Nie bójcie się ludzi”. To niezwykle ważna mobilizacja ze strony Jezusa.  A my tak bardzo boimy się ludzi, ich opinii, a szczególnie ich hejtu. Lękamy się reakcji realnych, a chyba jeszcze bardziej – reakcji wirtualnych. Wielu panicznie boi się niezaakceptowania, odrzucenia.

Dlatego dbamy tak usilnie o swój wizerunek, nakładamy cenzurę na własne usta, by nie wychylić się w opinii, która nie spodoba się ogółowi. W sprawach wiary wolimy nie zabierać głowy, w sprawach moralnych (takich jak aborcja, in vitro, małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety) też wolimy milczeć. Niesamowicie wylękniona jest nasza młodzież. Młodzi ludzi bardzo boją się hejtu i odrzucenia przez rówieśników. A Jezus zachęca „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą”. Jezus zachęca do odwagi, do wierności sumieniu, do bycia sobą, do wolności. Ani św. Maksymilianowi Kolbe w Auschwitz niemieccy oprawcy, ani bł. ks. Jerzemu Popiełuszce komuniści – duszy nie zabili. Maksymilian duszę zachował, choć ciało spalono. Jerzy także duszę zachował, choć ciało utopiono w wodzie.

„Bójcie się raczej tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle”. O kogo tu właściwie chodzi? Są trzy możliwe odpowiedzi. Pierwsza: chodzi o szatana, który co prawda nie ma władzy nad człowiekiem, ale który stale kusi do złego. Jeśli człowiek ulegnie szatańskiej pokusie, popada wówczas w grzech. Jeśli z kolei człowiek nie odwróci się od grzechu ciężkiego, to naraża się na potępienie. Więc należy się bać szatańskiej pokusy i samego szatana, bo nas może strącić w wieczne potępienie.

Druga możliwa odpowiedź: mamy się bać samych siebie, złego wykorzystania wolności, dobrowolnego popadnięcia w grzechy ciężkie. Bo owszem, szatan jest groźny, ale bez naszej wolności nie ma dostępu do duszy człowieka. Sama pokusa nie jest grzechem. Grzechem jest przyzwolenie na pokusę. Więc trzeba się bać złego wykorzystania wolności, by samemu nie uwikłać się w grzechy, z których będzie się ciężko uwolnić. Kard. Müller powiedział niedawno, że piekło do wolność bez miłości.

Wreszcie trzecia możliwa odpowiedź. Chodzi o to, by się bać samego Boga. Dziś często mówi się, że Boga nie należy się bać, bo jest kochającym Ojcem. Prawdą jest, że Bóg nas kocha, troszczy się o nas, że nawet – jak mówi dzisiejsza Ewangelia – włosy mamy policzone na głowie, czyli cali jesteśmy w rękach Bożej Opatrzności. Jednak wśród siedmiu darów Ducha Świętego jest dar bojaźni Bożej. Nie tyle mamy się bać samego Boga, lecz tego, by Boga nie obrazić grzechami. Bo to nasze grzechy są dla nas zagrożeniem. A Bóg będąc miłością, równocześnie stoi na straży ostatecznej sprawiedliwości. On jest gwarantem, że dobro pozostaje dobrem, a zło złem oraz że trzeba ponosić odpowiedzialność za czyny. On, będąc kochającym Ojcem, zostaje stale sprawiedliwym Sędzią, który za dobro wynagradza, a za zło karze. Dlatego promy o dar bojaźni Bożej, czyli dar respektu i szacunku wobec prawa Bożego, które zabezpiecza nas przed niewłaściwym wykorzystaniem wolności.

W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim tym, którzy przez trzy lata czytali moje komentarze do niedzielnych czytań. Od następnej niedzieli zadanie to przejmuje ks. prof. Marian Machinek, teolog moralista, aktualny przewodniczący Stowarzyszenia Teologów Moralistów, mój serdeczny kolega. Znamy się, bo przynależę do tego samego stowarzyszenia. Tymczasem ja „przenoszę się” na piątek. To na ten dzień tygodnia będą pisał komentarze.