W Rzymie trwa drugi dzień Jubileuszu społecznie wykluczonych. Jest to ostatnia grupa, którą przyjmuje Ojciec Święty z okazji Roku Miłosierdzia.
Ubodzy, bezdomni i bezrobotni z całego świata gromadzą się na wspólnej modlitwie. Po wczorajszym spotkaniu z Papieżem przygotowują się tak do kulminacyjnego momentu ich pielgrzymki, jakim będzie niedzielna Msza z Franciszkiem. O tym, jak dokładnie przeżywa się ten dzień, powiedział Radiu Watykańskiemu o. Henryk Cisowski OFMCap, dyrektor Dzieła Pomocy św. Ojca Pio w Krakowie, który przyjechał do Rzymu z grupą podopiecznych z ośrodka.
„W grupach językowych słuchamy świadectw wiary, spotykamy świadków wiary w różnych kościołach Rzymu. My robimy to w kościele św. Jana Chrzciciela za Tybrem. Jest nas około 200 osób. A po południu w bazylice św. Pawła za Murami mamy czuwanie modlitewne, taką wigilię, procesję ze świecami, pojawi się też okazja do spowiedzi. Więc przeżywamy taki dość intensywny dzień dzisiaj. Myślę, że bardzo taki potrzebny i widzę w tej chwili osoby, że się spowiadają, korzystają z sakramentu pojednania. Część już przyjechała przygotowana na tą pielgrzymkę również duchowo. Także myślę, że to bardzo dobry dzień” – opisał o. Cisowski.
Na wieczór zorganizowano jeszcze specjalny „Koncert z ubogimi i dla ubogich”. W auli Pawła VI z tej okazji będą dyrygować ks. Marco Frisina oraz laureat Oskara Ennio Morricone. Ten drugi przedstawia szczególne znaczenie wydarzenia.
„Nie myślę o prezencie, jaki ja czynię tej publiczności. Myślę o tym, że właśnie Papież chciał tych ludzi” – przyznał artysta. – „Bardzo ważnym jest, iż słuchacze niebogaci, a dokładniej, całkowite przeciwieństwo bogatych, wezmą udział w wydarzeniu z tą muzyką, z tym chórem i tą orkiestrą. I to mnie niezwykle zachęca, by zrobić wszystko dobrze, sprawiać, by muzycy grali z sercem, intensywniej właśnie dla ubogich, którzy, jak ufam, przeżyją mocno nasz koncert, a program im się spodoba. Bo program wybrałem pod nich. Z takiej okazji można by zagrać utwory trudniejsze. Ale nie! Wybrałem muzykę łatwą do słuchania bez większego wysiłku. Z pewnością taką, która wpada w ucho i może przypominać to wydarzenie oraz fakt, że to Papież Franciszek chciał, by miało ono miejsce. Mam nadzieję, że koncert wywrze na nich pozytywne wrażenie i pozostanie w ich sercach”.
tm/ rv