O kapłaństwie Chrystusa, w którym uczestniczą kapłani oraz o biskupstwie jako pełni kapłaństwa w Chrystusie mówił kard. Zenon Grocholewski 26 marca br. w katedrze poznańskiej.
Były prefekt Kongregacji Edukacji Katolickiej wygłosił homilię podczas obchodów 25-lecia święceń biskupich przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i metropolity poznańskiego abp. Stanisława Gądeckiego oraz 15-tej rocznicy jego posługi w archidiecezji poznańskiej.
Pełny tekst homilii:
Zenon Kard. Grocholewski
Chrystus – jedynym Kapłanem
Homilia wygłoszona z okazji 25-lecia święceń biskupich Abp. Stanisława Gądeckiego oraz 15-tej rocznicy jego posługi w Archidiecezji Poznańskiej, Poznań 26 marca 2017
W tej Mszy św. polecamy w sposób szczególny Panu Bogu tutejszego Księdza Arcybiskupa-Metropolitę Stanisława Gądeckiego z okazji 25-lecia jego święceń biskupich i równocześnie 15-lecia jego posługi w archidiecezji poznańskiej.
Chciałbym z tej okazji zaproponować refleksję na temat kapłaństwa w Kościele. Święcenia biskupie, bowiem, dają pełnię sakramentu kapłaństwa.
Nowość kapłaństwa Chrystusa
Już na lekcjach religii nas uczono, że kapłani, biskupi, uczestniczą w kapłaństwie Jezusa Chrystusa. O tym Kościół nieustannie przypomina. Może więc dziwić fakt, że w Ewangeliach świętych Pan Jezus nigdy nie jest nazwany kapłanem. Ewangelie święte przypisują Panu Jezusowi wiele tytułów, które mają korzenie w Starym Testamencie (jak mistrz, prorok, Syn Dawida, Syn Człowieczy, Mesjasz, Pan, Syn Boży), nigdy jednak nie przypisują Jezusowi tytułu kapłana lub najwyższego kapłana. Ten fakt zdumiewa, tym bardziej, jeżeli pamiętamy, że w czasach Jezusa oraz w następnych dziesięcioleciach istniała świątynia w Jerozolimie, zatem byli kapłani, wywodzący się z pokolenia Lewiego (Lb, 1, 48-53, KKK 1539). Jak więc wyjaśnić fakt, że Ewangelie nie przypisały Jezusowi, w żaden sposób, tytułu kapłana?
Dotyczy to także św. Pawła. Dlaczego Paweł, autor aż trzynastu Listów, które mają ogromne znaczenie w nauczaniu Kościoła, nigdy nie nazwał Jezusa kapłanem?
Egzegeci wyjaśniają to tym, że tajemnica Chrystusa jawiła się taką nowością, która na pierwszy rzut oka nie wydawała się kapłaństwem. W swoim studium pt.: „Nowość kapłaństwa Chrystusa”, znany egzegeta Albert Vanhoye (dzisiaj kardynał już ponad dziewięćdziesięcioletni) konkluduje: „Brak terminów kapłańskich jasno wskazuje na świadomość, ze strony pierwotnego Kościoła, tak silnej nowości, że nie było możliwym w pierwszym momencie wyrazić jej dawnymi pojęciami [pojęciem kapłaństwa w rozumieniu Starego Testamentu]. Koniecznym było radykalne wypracowanie na nowo pojęcia kapłaństwa, aby jego zastosowanie do tajemnicy Chrystusa było możliwe. To wypracowywanie trwało wiele lat”.
Trzeba było czekać aż do redakcji Listu do Hebrajczyków, by znaleźć w nim użycie nazwy „kapłan” w odniesieniu do osoby i misji Jezusa. Wspólnota chrześcijańska potrzebowała więc długiego czasu medytacji, aby odkryć w życiu i śmierci Chrystusa zupełnie nową rzeczywistość, nowe kapłaństwo.
Analizując ten tekst Listu do Hebrajczyków, można wskazać na trzy elementy tej nowości kapłaństwa Chrystusowego.
– Jezus nie odziedziczył kapłaństwa, jak to się działo między potomkami Aarona i nie uzurpował go sobie siłą lub podstępem, ale otrzymał je bezpośrednio od Ojca. Odwieczny Syn Boży, będąc posłanym przez Ojca na świat i stając się człowiekiem, stał się równocześnie prawdziwym kapłanem. Początkiem Jego kapłaństwa i posługi jest więc Wcielenie. To oznacza, że Jego kapłaństwo nie jest pochodzenia ludzkiego, lecz Boskiego. Wcielenie Chrystusa czyni Jezusa – będącego prawdziwym Bogiem i jednocześnie prawdziwym człowiekiem – niejako pomostem, doskonałym pośrednikiem pomiędzy Bogiem a ludźmi, jedynym swego rodzaju Kapłanem.
– Kolejny element nowości kapłaństwa Chrystusa znajdujemy w słowach autora listu do Hebrajczyków o Jezusie: „Ty jesteś kapłanem na wieki na wzór Melchizedeka” (Hbr 5, 6). Rzeczywiście, autor święty widzi w tym pogańskim kapłanie (Rdz 14, 18), o którym pisze, że jest „bez ojca, bez matki, bez rodowodu, nie ma początku dni, ani też końca życia” (Hbr 7, 3), jakąś prafigurę czy zapowiedź wiecznego kapłaństwa Chrystusa. Kapłani pogańskiego kultu i kapłani świątyni izraelskiej umierali, natomiast Chrystus „ponieważ trwa na wieki, ma kapłaństwo nieprzemijające” (Hbr 7, 24-25). A więc Chrystus nie tylko, że nie odziedziczył od kogoś kapłaństwa, jak to było w Starym Testamencie, ale też nie ma następców, jego kapłaństwo jest wieczne, jedyne, ono nie ma końca, a więc może zbawiać na wieki.
– Trzecim elementem nowości kapłaństwa Chrystusa w interpretacji Listu do Hebrajczyków, jest fakt, że Jego kapłaństwo przewyższa w doskonałości i skuteczności jakiekolwiek inne. Ofiary składane w świątyni jerozolimskiej gwarantowały, bowiem, jedynie czystość prawną, ale nie mogły zgładzić grzechów (por. Hbr 10,11). Natomiast Chrystus „jedną bowiem ofiarą udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęcani” (Hbr 10,14). On nie składał w ofierze krwi zwierząt, ale ofiarował własną krew, swoje ciało, własną osobę, w akcie doskonałego, synowskiego posłuszeństwa Ojcu. Ofiara więc Jezusa, zapoczątkowana we Wcieleniu i dopełniona na krzyżu, ma wartość nieskończoną, ponieważ jest ofiarą Syna Bożego oraz wypełnieniem zbawczego planu Ojca. Jezus jest więc prawdziwie Najwyższym Kapłanem, który przez własną krew wszedł do Miejsca Świętego, zdobywszy dla nas wieczne odkupienie (por. Hbr 9, 12).
A więc trzy rzeczy: a) kapłaństwo nieodziedziczone od kogoś, lecz powstałe wskutek Wcielenia Syna Bożego; b) kapłaństwo wieczne, które nie ma następców i dziedziców; c) kapłaństwo o wartości nieskończonej, dopełnione Ofiarą krzyża.
Nowość kapłaństwa w Kościele
Ta nowość kapłaństwa Chrystusowego rzutuje na to, czym jest kapłaństwo w Kościele: kapłaństwo księży, biskupów, papieża. I ono jest zupełną nowością w stosunku do kapłanów Starego Testamentu, czy też do kapłanów istniejących w innych religiach.
Fakt, o którym wspomniałem, że kapłaństwo Chrystusa, podobnie jak kapłaństwo Melchizedeka, jest wieczne, „bez początku dni, ani też końca życia”, oczywiście wyklucza możliwość, by Chrystus mógł mieć dziedziców albo następców w kapłaństwie. Jego kapłaństwo nie przemija, jest jedynym kapłaństwem.
Dlaczego więc w Kościele, ustanowionym przez Chrystusa, nadal istnieją kapłani (księża i biskupi), co więcej, dlaczego, jak nauczamy, Kościół nie mógłby istnieć bez kapłanów, że bez nich nie mógłby spełniać swojej zbawczej misji? Dlaczego są jeszcze kapłani w Kościele, skoro Chrystus jest jedynym Kapłanem?
Otóż klucz do zrozumienia problemu daje nam Katechizm Kościoła Katolickiego, nauczając, że jedyne kapłaństwo Chrystusa „uobecnia się przez kapłaństwo służebne, nie pomniejszając jedyności kapłaństwa Chrystusa” (n. 1545), czyli Chrystus, jedyny Kapłan, czyni się obecnym wśród nas w posłudze kapłanów, tzn. nieustannie prowadzi nas do zbawienia poprzez posługę słowa, sakramenty i pasterskie zarządzanie, które czynią biskupi i kapłani.
To uczestnictwo w Kapłaństwie Chrystusa jest możliwe jedynie na mocy sakramentu. Nikt bowiem nie staje się kapłanem z siebie samego. Tylko Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, poprzez samo zaistnienie (czyli wcielenie) jest doskonałym pośrednikiem między Bogiem i ludźmi, natomiast inni muszą być włączeni, by stać się uczestnikami Jego kapłaństwa. To dokonuje się zarówno w chrzcie świętym jak i w sakramencie kapłaństwa.
Poprzez chrzest uczestniczymy wszyscy w kapłaństwie Chrystusa. Na mocy tego sakramentu stajemy się, jak pisze św. Piotr, „wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem Bogu na własność przeznaczonym” (1 P 2, 9) i jesteśmy powołani do tego, aby „przez wszystkie uczynki właściwe chrześcijaninowi składać duchowe ofiary i głosić moc Tego, który wezwał nas z ciemności do przedziwnego swego światła” (LG 10a). Ten sposób uczestnictwa w kapłaństwie Chrystusa jest nazywany „kapłaństwem powszechnym”.
Drugi sposób uczestnictwa a w Chrystusowym kapłaństwie, nazywany kapłaństwem służebnym lub hierarchicznym, dokonuje się poprzez sakrament święceń (sakrament kapłaństwa). Chodzi tu o kapłaństwo księży, biskupów i papieża. To kapłaństwo służebne, jak uczy Sobór Watykański II, różni się od kapłaństwa powszechnego nie tylko stopniem (to nie tylko wyższy stopień kapłaństwa) lecz istotą. Jego rdzeniem jest bowiem być pośrednikiem w miejsce Chrystusa, i działać „in persona Christi Capitis”, czyli „w osobie Chrystusa Głowy” (PO 2c).
„W osobie Chrystusa” – tłumaczy św. Jan Paweł II – „znaczy więcej niż «w imieniu» czy «w zastępstwie» Chrystusa. «In persona» oznacza: w swoistym, sakramentalnym utożsamieniu się z «Najwyższym i Wiecznym Kapłanem»” (List ap. Dominicae cenae, 24 II 1980, n. 8). Przez wyświęconych kapłanów Chrystus przedłuża swoją obecność i pośrednictwo w ten sposób, że kiedy kapłan przepowiada, celebruje sakramenty czy przewodzi braciom w miłości, to Chrystus, poprzez jego posługę, nadal przepowiada, uświęca i prowadzi swój Kościół.
Nie oznacza to jednak, że kapłan jest ponad wspólnotą wiernych. Kapłan nie jest pośrednikiem pomiędzy Bogiem a wspólnotą, lecz sługą Tego, który jest jedynym pośrednikiem: Chrystusa. Stąd mówimy o kapłaństwie służebnym.
Pełnią tego kapłaństwa jest biskupstwo. Biskupi są w właściwym tego słowa znaczeniu następcami Apostołów, a kapłani ich sakramentalnymi współpracownikami.
Realizacja kapłaństwa przez Abp. Stanisława Gądeckiego
W to kapłaństwo służebne został włączony ks. Abp Stanisław Gądecki, najpierw poprzez święcenia kapłańskie a potem w najwyższym stopniu święcenia biskupie, których obchodzimy srebrny jubileusz. Tą posługę pełnił z bardzo mocnym zaangażowaniem.
Po święceniach kapłańskich w archikatedrze Gnieźnieńskiej w 1973 roku, został skierowany przez kardynała Stefana Wyszyńskiego na studia specjalistyczne do Rzymu. Na Papieskim Instytucie Biblijnym w Wiecznym Mieście uzyskał licencjat (nasze magisterium) z nauk biblijnych. Pogłębiał potem swe studia w Franciszkańskim Studium Biblijnym w Jerozolimie i po powrocie do Rzymu kontynuując swe studia biblijne zyskał doktorat z teologii biblijnej na Papieskim Uniwersytecie św. Tomasza z Akwinu. W okresie studiów – prócz starożytnych języków biblijnych – pogłębiał znajomość języków nowożytnych na kursach w prestiżowych instytutach: włoskiego uczył się w Perugii; francuskiego w Paryżu; angielskiego w Londynie; niemieckiego w Passau. Służył też pomocą w różnych ośrodkach duszpasterskich na terenie Italii, Francji, Niemiec, W. Brytanii i USA.
Po tak solidnym przygotowaniu, a także doświadczeniu, w 1982 roku wrócił do kraju podjął pracę dydaktyczną z zakresu nauk biblijnych w Prymasowskim Wyższym Seminarium Duchownym w Gnieźnie, w Prymasowskim Instytucie Teologicznym dla świeckich w Gnieźnie i Prymasowskim Instytucie Kultury Chrześcijańskiej w Bydgoszczy oraz w Wyższym Seminarium Duchownym Misjonarzy św. Rodziny w Kazimierzu Biskupim. W międzyczasie przez trzy lata pełnił także funkcję wicerektora Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie. W tym okresie był też odpowiedzialnym za organizację zagranicznych pielgrzymek diecezjalnych, członkiem Rady Ekonomicznej PWSD, sekretarzem administracyjnym periodyku Studia Gnesnensia, członkiem Biblijnej Komisji Przygotowawczej II Synodu Plenarnego.
Nie zaprzestał nigdy badań naukowych. Między innymi w lecie 1989 roku uczestniczył w programie studiów na Spertus College of Judaica w Chicago, poświęconym żydowskiej teologii, liturgii i kulturze oraz amerykańskiemu pluralizmowi religijnemu. Na przełomie 1989/1990 prowadził badania w Wyższej Szkole Studiów Biblijnych i Archeologicznych (École Biblique et Archeologique) w Jerozolimie. Uczestniczył w zjazdach, kolokwiach, sympozjach naukowych. Jest autorem ponad 600 artykułów z zakresu biblistyki i dialogu z judaizmem, homilii, rozważań, kilkunastu książek, w tym podręczników, tłumaczonych na język rosyjski.
Dnia 1 lutego 1992 został mianowany biskupem pomocniczym Archidiecezji Gnieźnieńskiej. Powierzono mu wtedy – prócz zwykłej działalności duszpasterskiej – troskę o sprawy katechizacji i szkół katolickich, duszpasterstwo młodzieży, duszpasterstwo zakonów i permanentną formację prezbiterów Archidiecezji Gnieźnieńskiej. Przewodniczył także Radzie Wydawniczej Gaudentinum oraz był sekretarzem Międzynarodowego Komitetu Organizacyjnego Obchodów Tysiąclecia Śmierci św. Wojciecha.
Dnia 28 marca 2002 roku został mianowany przez św. Jana Pawła II Arcybiskupem Metropolitą Poznańskim i od 15 lat obserwujemy jego bardzo silne zaangażowanie w promocję życia religijnego w tej Archidiecezji. Św. Jan Ewangelista wezwał nas, aby Boga i ludzi nie miłować „słowem i językiem, ale czynem i prawdą” (1 J 3,18). Właśnie to wyrażenie „Czynem i prawdą” („Opere et veritate”) znajdujemy w zawołaniu biskupim ks. Arcybiskupa. W jego posłudze w tej Archidiecezji nie trudno zauważyć realizację tego wezwania: jego prężność działania jak również bezkompromisowe opowiadanie się za prawdą.
Oprócz tych zadań w Archidiecezji Gnieźnieńskiej i później Poznańskiej, spełniał i nadal spełnia poważne funkcje w wymiarze ogólnopolskim. Należał do Komisji ds. Katolickiej Agencji Informacyjnej i był członkiem Rady Programowej tejże Agencji, jak również członkiem i potem przewodniczącym Komisji Episkopatu Polski ds. Duchowieństwa. Był wiceprzewodniczącym, a potem przewodniczącym Komisji Episkopatu Polski ds. Dialogu z Judaizmem. Po reformie struktur Episkopatu Polski w 1996 roku został przewodniczącym Rady Episkopatu Polski ds. Dialogu Religijnego, obejmującej trzy gremia: Komitet do Dialogu z Judaizmem, Komitet do Dialogu z Religiami Niechrześcijańskimi, Komitet do Dialogu z Niewierzącymi. To on był inicjatorem Dnia Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce. W dniu 28 listopada 2002 roku został wybrany członkiem Rady Stałej Episkopatu Polski, a dnia 18 marca 2004 roku – Wiceprzewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski (10 lat), zaś 2014 r. Przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski na pięcioletnią kadencję. Od 2009 roku jest członkiem Komisji Wspólnej Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski.
Nie dość tego, Abp Gądecki jest też bardzo czynny w Kościele powszechnym. Mianowany przez św. Jana Pawła II, przez 13 lat był konsultorem Papieskiej Komisji ds. Religijnych Relacji z Żydami (1995-2008), w związku z czym brał udział w konferencjach, spotkaniach, sesjach, sympozjach poświęconych tej tematyce w kraju i za granicą. Zaś papież Franciszek w 2014 r. mianował abp. Stanisława Gądeckiego członkiem bardzo ważnej w Kurii Rzymskiej Kongregacji Nauki Wiary. Metropolita poznański brał też udział w Synodach Biskupów w Rzymie poświęconych głoszeniu słowa Bożego (2008), nowej ewangelizacji (2012) oraz rodzinie (2014 i 2015). Poza tym w 2016 r. został wybrany na Wiceprzewodniczącego Rady Konferencji Episkopatów Europy.
To wszystko uświadamia nam ogrom pracy przez niego wykonywanej, wymagającej zaangażowania oraz wysokich kwalifikacji.
Zakończenie
Ks. Arcybiskup został włączony w niezwykłą przygodę kapłaństwa i to pełni kapłaństwa Chrystusowego, udzielonej w święceniach biskupich.
Należy jednak zdawać sobie sprawę z tego, że to kapłaństwo nie zostało mu udzielone na jego prywatny użytek, ale zostało udzielone Kościołowi, dla dobra ludu Bożego. Dlatego my wszyscy tutaj obecni, jako członkowie ludu Bożego, jako członkowie Kościoła, chcemy dzisiaj dziękować Panu Bogu za ten dar nam udzielony. Chcemy dziękować za wszelkie dobro jakiego Chrystus, jedyny Kapłan Nowego Testamentu, dokonuje poprzez hojną i ofiarną posługę dzisiejszego Jubilata.
Z drugiej zaś strony, jeżeli jest to dar udzielony Kościołowi, na nasz użytek, musimy się wszyscy o niego troszczyć. Toteż nic dziwnego, że, podobnie jak w każdej Mszy św. na całym świecie modlimy się za Papieża, na terenie diecezji w każdej Mszy św. modlimy się także za Biskupa miejscowego. Winniśmy się modlić, by Chrystus umacniał naszego Jubilata w realizacji jakżeż ważnego powołania dla dobra Kościoła oraz by jego trud pasterski owocował doskonaleniem naszego życia duchowego i życia duchowego innych, owocował w naszym dążeniu do świętości.
Homilii można posłuchać na stronie: episkopat.pl