„To, co odróżnia Carlo od wielu jego rówieśników, to jego wczesna i głęboka relacja z jedną osobą – Jezusem Chrystusem” – zauważa ks. Arturo Elberti, który spotkał Carlo raz osobiście – w 2006 r. w jezuickim Kolegium Leona XIII w Mediolanie. Jezuita wezwał do zrównoważonego przedstawienia jego osoby.
Na kilka tygodni przed kanonizacją bł. Carlo Acutisa, Watykan opublikował teologiczny tekst, który przedstawia młodego Włocha jako wiarygodny wzór do naśladowania dla nowego pokolenia wierzących.
Jezuita ks. Arturo Elberti, teolog i konsultant Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, wspomina o głębokim związku między jego zainteresowaniem technologiami, życiem codziennym i duchowością chrześcijańską. „Nie jest doktorem Kościoła, ale wiarygodnym świadkiem” – powiedział jezuita. Poprzez jego kanonizację Kościół nie chce uhonorować teologa, ale raczej pokazać, „że młodzi ludzie dzisiaj również mogą poważnie traktować przesłanie Ewangelii i konsekwentnie nią żyć”.
Ks. Elberti spotkał Carlo raz osobiście – w 2006 r. w jezuickim Kolegium Leona XIII w Mediolanie, gdzie ówczesny 15-latek został mu przedstawiony przez księdza jako „duchowo zaangażowany chłopak o pogodnym usposobieniu”. Wkrótce potem, w październiku tego samego roku, zmarł z powodu agresywnego nowotworu.
Watykański konsultor napisał, że kanonizacja wzbudziła wielkie zainteresowanie i duże oczekiwania na całym świecie, chociaż pojawiły się również różne opinie i „raczej zniekształcone interpretacje jego osoby”. Jednak ważne jest, aby zrozumieć Carlo Acutisa „w jego duchowej i misyjnej różnorodności”. Jezuita wezwał do zrównoważonego przedstawienia jego osoby.
Wiara jako przeżywana relacja
Acutis wyróżniał się zdolnościami technicznymi – jako nastolatek tworzył strony internetowe dla organizacji kościelnych i projektów społecznych – a także chęcią niesienia pomocy i silną wiarą. Przez otoczenie był uważany za przyjaznego, otwartego i godnego zaufania. Jednak według ks. Elbertiego, to nie jego umiejętności były najważniejsze, ale wewnętrzną postawę:
„To, co odróżnia Carlo od wielu jego rówieśników, to jego wczesna i głęboka relacja z jedną osobą – Jezusem Chrystusem”.
Ta relacja zdeterminowała całe jego życie. „Już jako młody chłopiec spotkanie z Panem zmieniło jego życie” – pisze ks. Elberti. „Carlo znalazł w Nim przyjaciela, nauczyciela, zbawiciela, sens swojego życia”. Bez tego odniesienia do wiary jego codzienne życie byłoby niezrozumiałe – zewnętrznie podobne do życia zwykłego ucznia, ale wewnętrznie nacechowane głębokim duchowym przekonaniem.
Więcej niż rytuał
Dwie rzeczy znajdowały się w centrum tej duchowości Carlo: Eucharystia i nabożeństwo do Maryi. Codziennie chodził na Mszę Świętą i spędzał długie okresy czasu na cichej adoracji przed tabernakulum. Pewnego razu zwierzył się swojemu kierownikowi duchowemu:
„Z tajemnicy Eucharystii uczę się rozumieć nieskończoną miłość Pana do każdego człowieka”.
Dla Carlo Eucharystia nie była tylko rytuałem religijnym, ale osobistym doświadczeniem i źródłem siły, z którego czerpał motywację do pomagania innym i życia wiarą. Zdanie, które według ks. Elbertiego najlepiej go charakteryzuje, pochodzi z jednego z jego duchowych notatników:
„Eucharystia jest moją autostradą do nieba”.
Jego pobożność maryjna była również wyraźna. Wielokrotnie poświęcał swoje życie Maryi Dziewicy, codziennie odmawiał różaniec i radził innym, aby robili to samo. Kiedyś powiedział do swoich przyjaciół:
„Różaniec jest najkrótszą drabiną do nieba”.
Kościół strzeże „skarbów, które mogą nas uratować”
Nie pozostało to niezauważone w jego sąsiedztwie. Koledzy z klasy doceniali go, mimo że – lub właśnie dlatego, według ks. Elbertiego – nie podążał za wszystkimi modami. Nawet jeśli czasami musiał słuchać kpin z powodu swojej pobożności, trzymał się jej. „Większość ma rację tylko wtedy, gdy jest w prawdzie – nigdy dlatego, że jest większością”, mówi inna z notatek Carlo. Chłopiec próbował przekonać swoich przyjaciół do swojej wiary, w tym ludzi innych religii. Ks. Elberti zwrócił uwagę, że niektórzy z tych, którzy się z nim zetknęli, wyrazili później chęć przyjęcia chrztu.
Młody Włoch był również przekonany: „Krytykowanie Kościoła oznacza krytykowanie nas samych. Kościół jest strażnikiem skarbów, które mogą nas ocalić”. Taka postawa, pisze ks. Elberti, pomogła Acutisowi zachować klarowną tożsamość – bez arogancji, ale z wewnętrzną stanowczością.
Życie Carlo zakończyło się wcześnie i szybko. W październiku 2006 roku zdiagnozowano u niego szczególnie agresywną formę białaczki. Pomimo ciężkości choroby, do końca zachował pewność siebie.
„Ofiaruję Panu wszystkie cierpienia, które muszę znosić – za Papieża i za Kościół, abym nie poszedł do czyśćca, ale prosto do raju” – powiedział.
Pierwszy kanonizowany milenials
Carlo Acutis urodził się 3 maja 1991 roku w Londynie, a dorastał w Mediolanie. Już jako dziecko wykazywał niezwykły talent techniczny, który wcześnie połączył z zainteresowaniem wiarą chrześcijańską. Zmarł 12 października 2006 r. w wieku 15 lat. W październiku 2020 r. został beatyfikowany w Asyżu po uznaniu przez Kościół cudu przypisywanego jego wstawiennictwu.
Będzie kanonizowany 7 września w Rzymie przez papieża Leona XIV w ramach Roku Świętego 2025, bł. Carlo Acutis będzie pierwszym milenialsem, który zostanie kanonizowany. Wraz z nim kanonizowany zostanie również inny zmarły w młodym wieku Włoch, Pier Giorgio Frassati.
Źródło: vaticannews.va/pl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.