Papież o ks. Milanim: wychowawca i człowiek wiary

O postaci ks. Lorenza Milaniego, u którego grobu będzie się modlił 20 czerwca, Papież mówił w wideoprzesłaniu odtworzonym wczoraj wieczorem na targach książki w Mediolanie. Było to podczas prezentacji pełnego wydania pism tego włoskiego kapłana, zmarłego w 1967 r.

Franciszek przytoczył jego słowa „Nigdy nie będę się buntował przeciw Kościołowi, ponieważ nieraz w ciągu tygodnia potrzebuję odpuszczenia moich grzechów i nie wiedziałbym, gdzie go szukać, gdybym odszedł od Kościoła”.

Ojciec Święty przypomniał, że rodzice Lorenza  Milaniego byli niewierzący i antyklerykalni, a on nawrócił się mając dwadzieścia lat i również jako ksiądz zachował krytyczną postawę. Jego nowatorskie idee wychowawcze, umiłowanie ubogich i obrona wolności sumienia budziły niezrozumienie u władz kościelnych i świeckich. Zmarł mając zaledwie 44 lata.

„Chciałby, żebyśmy go pamiętali przede wszystkim jako wierzącego zakochanego w Kościele mimo odniesionych ran oraz jako zapalonego wychowawcę, mającego wizję szkoły, która zdaje mi się odpowiedzią na potrzeby serc i umysłów naszych dzieci i młodzieży. Pan był światłem życia ks. Lorenza i chciałbym, żeby to samo światło zajaśniało nad naszymi wspomnieniami o nim. Cień krzyża często padał na jego życie, ale on czuł się zawsze uczestnikiem Paschalnej Tajemnicy Chrystusa i Kościoła, tak iż wyjawił swojemu kierownikowi duchowemu pragnienie, żeby jego bliscy «zobaczyli, jak umiera chrześcijański kapłan». Cierpienie, doznane rany, krzyż nigdy nie przesłoniły w nim paschalnego światła Chrystusa Zmartwychwstałego, bo troszczył się tylko o jedno: aby jego młodzież wzrastała z umysłem otwartym i sercem pełnym współczucia, gotowa pochylić się nad słabszymi i wspomagać potrzebujących, jak uczy Jezus, nie patrząc na kolor skóry, na język, na kulturę, na przynależność religijną” – mówił Papież o ks. Milanim.

ak/ rv

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama