„Bliski Wschód oraz trudna kwestia Jerozolimy i miejsc świętych leżą na sercu Stolicy Apostolskiej jako zadanie na rzecz trwałego pokoju”. - zapewnił kard. Pietro Parolin w wywiadzie dla dziennika katolickiego Avvenire.
Watykański sekretarz stanu przewodniczył 2 sierpnia uroczystościom odpustu Porcjunkuli w Asyżu.
Zwrócił on uwagę, że właśnie miasto św. Franciszka przypomina wołanie ubogich i skrzywdzonych o pokój i sprawiedliwość na ziemi. A miejsc, skąd to nieme wołanie słychać, jest wiele.
W pierwszym rzędzie jest to Bliski Wschód, gdzie konflikt wymaga konkretnego zaangażowania międzynarodowego na rzecz pokoju. Stolicy Apostolskiej bardzo zależy w tym kontekście na uznaniu Jerozolimy za „miasto otwarte” z uznaniem wolności religijnej wiernych, dla których jest to miejsce święte. By te postulaty spełnić, istnieje wiele możliwości, brak jednak woli politycznej do zawarcia jakiegokolwiek kompromisu – uważa kard. Parolin.
Przedmiotem troski Stolicy Apostolskiej jest też sytuacja w Wenezueli. Kardynał sekretarz stanu zaprzeczył jednak opinii, jakoby obecne napięcie oznaczało klęskę watykańskiej dyplomacji. Jej bowiem celem jest pokój i dobro społeczeństwa, a nie ideologiczne zwycięstwo którejkolwiek ze stron. I tutaj należy działać, niezależnie od skuteczności tych wysiłków – uważa kard. Parolin.
Za pozytywny znak takiej postawy uważa on sytuację w Kolumbii, którą ocenia dodatnio w perspektywie zbliżającej się papieskiej wizyty w tym kraju, niezależnie od istniejących tam trudności i podziałów politycznych.
tc/rv, avvenire