Z okazji Światowego Dnia Ubogich W Bazylice św. Piotra uczestniczyło około 4 tys. ludzi ubogich, potrzebujących, chorych. Po Mszy 1500 z nich przeszło do Auli Pawła VI, gdzie z Franciszkiem zjedli obiad.
Wszyscy bez wyjątku potrzebujemy chleba Słowa i Chleba eucharystycznego ponieważ jesteśmy żebrakami tego, co najważniejsze – miłości Boga, która daje sens życiu i życie bez końca – tymi słowami Papież rozpoczął homilię.
W swym rozważaniu Papież nawiązał do Ewangelii, która mówi o talentach, jakie każdy otrzymuje według swoich zdolności.
„Dlatego nikt nie może uważać siebie za bezużytecznego, nikt nie może uznać siebie za tak ubogiego, aby nie mógł dać czegoś innym. Jesteśmy wybrani i pobłogosławieni przez Boga, który pragnie napełnić nas swoimi darami, znacznie bardziej niż ojciec i matka pragną obdarować swoje dzieci. A Bóg, sprzed którego oczu żadne dziecko nie może zostać odrzucone, powierza każdemu pewną misję” – powiedział Ojciec Święty.
Bóg obdarowując nas Swoimi darami – zaznaczył Franciszek – uczy nas odpowiedzialności. Jeden z trzech sług, który otrzymał talenty nie pomnożył ich, za co pan nazywa go złym i gnuśnym. Jego winą było zaniechanie dobra, nie zrobił bowiem nic, aby było go więcej. Franciszek przestrzegł, iż każdemu grozi taka postawa, gdy zadawalamy się tym, że jesteśmy dobrzy i nie zrobiliśmy nic złego. Ale nie czynienie zła nie wystacza, bo Bóg nie jest kontrolerem szukającym ludzi jeżdżących na gapę, ale pragnie powierzyć nam swoje dobra. Źle się dzieje, kiedy nie otrzymuje od nas wielkodusznej odpowiedzi miłości, a jedynie przestrzeganie reguł.
„Nie jest wierny Bogu ten, kto troszczy się jedynie o zachowanie, o utrzymanie skarbów przeszłości. Natomiast, jak mówi przypowieść, ten kto dodaje nowe talenty jest naprawdę «wierny», ponieważ ma taką samą mentalność jak Bóg i nie stoi biernie: podejmuje ryzyko ze względu na miłość, naraża swe życie dla innych, nie godzi się, by zostawić wszystko takim, jakim jest. Pomija tylko jedną rzecz: własną korzyść. To jest jedyne słuszne zaniechanie” – kontynuował Papież.
Papież podkreślił, iż zaniechanie, które staje się obojętnością jest wielkim grzechem wobec ubogich. Nie wystarczy oburzać się z powodu istniejącej niesprawiedliwości, bo Bóg nie o tę postawę będzie nas pytał, ale o to, czy czyniliśmy dobro. Jeżeli więc pragniemy ofiarować coś Panu, to Jego upodobania znajdujemy w Ewangelii: „Wszystko co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40).
„W ubogim Jezus puka do naszego serca i spragniony prosi nas o miłość. Kiedy pokonujemy obojętność i w imieniu Jezusa poświęcamy się Jego braciom najmniejszym, to jesteśmy Jego przyjaciółmi dobrymi i wiernymi, z którymi lubi przebywać. Bóg to bardzo docenia, docenia postawę, o której słyszeliśmy w pierwszym czytaniu mówiącym o «dzielnej niewieście», która «otwiera dłoń ubogiemu, do nędzarza wyciąga swe ręce» (Prz 31,10.20). To jest prawdziwe męstwo: nie zaciśnięte pięści i założone ramiona, ale ręce pracowite i wyciągnięte ku ubogim, ku zranionemu ciału Pana” – stwierdził Franciszek.
Mówiąc o ubogich Papież zaznaczył, iż są oni drogą do nieba, swoistym „paszportem do raju”. Stąd też troska o nich jest naszym ewangelicznym obowiązkiem, ale nie tylko dając im chleb, ale także dzieląc się z nimi wiarą, której są naturalnymi adresatami.
„Przydałoby się nam wszystkim zbliżenie do uboższych od nas, poruszy to nasze życie. Przypomni nam, co liczy się naprawdę: kochać Boga i bliźniego. Tylko to trwa wiecznie, wszystko inne przemija. Zatem to, co inwestujemy w miłość, pozostaje, reszta zanika. Dziś możemy zadać sobie pytanie: «Co jest ważne w moim życiu, w co inwestuję?». W bogactwa, które mijają, których świat nigdy nie jest syty, czy też w bogactwo Boga, które daje życie wieczne? Ten wybór stoi przed nami: żyć, aby mieć na ziemi lub dawać, aby pozyskać niebo. Dla nieba nie liczy się bowiem to, co posiadamy, ale to co dajemy i «kto skarby gromadzi dla siebie, nie jest bogaty przed Bogiem» (Łk 12,21). Nie szukajmy zatem dla siebie tego co nadmierne, ale dobra dla innych, a niczego cennego nam nie zabraknie” – mówił Ojciec Święty.
pp/rv