- Maryja wypełnia w niebie swoje posłannictwo wobec każdej i każdego z nas. Zostaliśmy Jej na zawsze zawierzeni - mówił kard. Stanisław Dziwisz w Sanktuarium Kalwaryjskiej Matki Zawierzenia w Praszce.
W wygłoszonej homilii kard. Dziwisz, odwołując się do słów Ewangelii o ostatnich chwilach Chrystusa zwrócił uwagę, że w momencie śmierci Zbawiciela obok Chrystusowego zostało przebite jeszcze jedno serce - serce Jego Matki Maryi, której niewiele wcześniej Jezus powierzył cały Kościół w osobie św. Jana, mówiąc mu: „Oto Matka twoja."
- Stała się Ona Matką rodzącego się Kościoła i tak jest po dzień dzisiejszy. Po wniebowstąpieniu Jezusa zaczęła brać czynny udział w życiu pierwotnej wspólnoty Jego uczniów.
Następnie kardynał przytoczył fragment dogmatu Piusa XII o Wniebowzięciu Maryi, w którym czytamy, że Jej ciało nie uległo zepsuciu, ale zostało wzięte do nieba, gdzie zasiada po prawicy swego Syna.
- Wierzymy, że spełniając nieprzerwanie wolę swego ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Syna, Maryja wypełnia w niebie swoje posłannictwo wobec każdej i każdego z nas. Zostaliśmy Jej na zawsze zawierzeni. Ona uczestniczy w naszych osobistych oraz zbiorowych radościach i smutkach, w naszych cierpieniach i nadziejach.
Kardynał wyraził radość, że wśród tak licznych sanktuariów maryjnych rozsianych po całej naszej ojczyźnie od niedawna jest także to Sanktuarium Pasyjno-Maryjne Kalwaryjskiej Matki Zawierzania na Kalwarii w Praszce, inspirowane pierwszą polską Jerozolima, jak zwykło się mówić o sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. Kard. Dziwisz przypomniał także, że szczególne nabożeństwo do kalwaryjskiej pani miał Jan Paweł II i to od najmłodszych lat. Wielokrotnie odwiedzał to miejsce jako kapłan, biskup, kardynał. W Kalwarii był także dwa razy jako papież.- Obarczany coraz większą odpowiedzialnością w Kościele, zawierzał Chrystusowi i Jego Matce wszystkie najważniejsze sprawy związane ze swoją pasterską służbą. Wędrował po kalwaryjskich dróżkach i podobnie jak Maryja szedł za niosącym krzyż Zbawicielem. To była dla niego lekcja miłości i wierności, źródło nadziei i pokoju. Mogę dziś zaświadczyć jako wieloletni osobisty sekretarz Metropolity Krakowskiego, że Kalwaria odgrywała istotną rolę w jego duchowym życiu, w jego sposobie przeżywania trudnych spraw, w jego stylu służby. Kardynał Karol Wojtyła powracał zawsze z Kalwarii wewnętrznie umocniony, gotowy stawiać czoło wyzwaniom, przed jakimi stawał Kościół pełniący misję w totalitarnym i bezbożnym systemie - mówił kardynał.
Przypomniał także, że podczas ostatniej wizyty papieża Polaka w Kalwarii Zebrzydowskiej poświęcił on wierną kopię obrazu Matki Bożej Kalwaryjskiej mówiąc: „Niech Matka Boża Kalwaryjska króluje także w Praszce. Módlcie się tam za mnie". Kardynał wyraził przekonanie, że dziś Jan Paweł II z radością patrzy z nieba na sanktuarium w Praszce.
Na zakończenie homilii kard. Dziwisz podkreślił, że wśród wielu propozycji, które oferuje nam świat warto iść tylko za jedną - tę, którą kieruje do nas Chrystus.
- Jeżeli chcemy być szczęśliwi, pójdźmy za Jezusem. Przyjmijmy Jego Ewangelię jako program naszego życia i służby. On nam nigdy nie obiecał, że będziemy mieli łatwe życie. Obiecał nam tylko jedno: że pozostanie z nami na zawsze, aż do skończenia świata.