Dyrektor wydawniczy watykańskiej Dykasterii ds. Komunikacji podkreśla, że w obliczu trudnej sytuacji Papież nie odpowiedział broniąc honoru Kościoła-instytucji, ale ukazał jego pokutujące oblicze; oblicze Kościoła świadomego, że pomoc może przyjść tylko od Boga.
Mimo że Kościół znalazł się w bardzo trudnej sytuacji wywołanej skandalem nadużyć i wewnętrznymi podziałami Papież Franciszek znalazł drogę, aby poprzez ten kryzys prowadzić go ku wzrostowi zachęcając, by szedł dalej i głębiej w to, co najważniejsze – tak Andrea Tornielli podsumowuje sześć lat pontyfikatu obecnego Następcy św. Piotra.
Zdaniem Torniellego Franciszek ukazuje Kościół, który nie jest samowystarczalny, a on sam prezentuje się jako grzesznik, któremu przebaczono i zachęca innych, aby to przemyśleli. W tym kontekście włoski watykanista odniósł się do relacji między miłosierdziem i ludzką sprawiedliwością.
Tornielli - nie ma pokoju bez sprawiedliwości, sprawiedliwości bez przebaczenia
“Myślę, że te dwa elementy mogą ze sobą współistnieć. Pamiętam, że po strasznym kryzysie spowodowanym atakiem terrorystycznym na World Trade Center 11 września 2001 r. Jan Paweł II powiedział, w przesłaniu na Światowy Dzień Pokoju, że nie ma pokoju bez sprawiedliwości, nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia – przypomniał w wywiadzie dla Radia Watykańskiego Andrea Tornielli. - To znaczy, że przebaczenie i miłosierdzie są fundamentalną częścią tego, by mogła zaistnieć sprawiedliwość. Inaczej tworzy się tylko spirala: uderzenie i odpowiedź, atak i odpowiedź, które ostatecznie prowadzą do przemocy. Tak więc miłosierdzie i przebaczenie stanowią integralną część sprawiedliwości.”
Źródło: www.vaticannews.va