Świadectwo życia to najskuteczniejszy środek ewangelizacji - podkreślił bp Romuald Kamiński. Ordynariusz warszawsko-praski spotkał się wolontariuszami Wspólnoty Domy Serca, która od roku 2012 istnieje na terenie diecezji.
Obecnie składa się ona z pięciu osób, które żyjąc charyzmatem ruchu niosą innym miłość, przyjaźni i obecność.
W czasie Mszy św. bp Kamiński przypomniał, że każdy chrześcijanin powołany jest do osobistej świętości, poprzez którą ma on przemieniać świat w którym żyje, by stawał się miejscem Bożego królowania. – Uczniowie Pana Jezusa muszą być tymi, którzy będą budować i pomnażać tę sferę sacrum, czyli sferę dobra. Dokonuje się to poprzez to, jak żyjemy, na ile pozwalamy Bogu żyć w nas. Im więcej będzie poddane Jego działaniu, tym mniej będzie tego co złe, grzeszne. Na miarę naszej świętości świat będzie się zmieniał – tłumaczył biskup warszawsko-praski.
Przekonywał, że świata nie przemienia ludzka aktywność ale stopień zjednoczenia człowieka z Bogiem. - Jeśli swoje życie kształtujemy poprzez ewangelię, to nasze osobiste życie ma wpływ na otoczenie. Poprzez nie głosimy bowiem innym Dobrą Nowinę. Wówczas nie potrzeba już wypowiadać wielu słów, przykład życia załatwia wszystko – powiedział bp Kamiński.
Przestrzegł również wolontariuszy Domów Serca przed życiem duchem tego świata, który promuje to co łatwe, miłe i przyjemne. - Świat uwielbia drogi szerokie, gdzie nie potrzeba wysiłku, nie ma potrzeby dawania z siebie, zważania na potrzeby drugiej osoby czy podjęcia trudu i cierpienia, gdzie wszystko idzie niezwykle łatwo. Niestety ta dostatniość i pozorne bezpieczeństwo gubi człowieka, ponieważ pozbawia go pewnej czujności i wrażliwości na to, co Boże. Człowiek zaczyna bardziej ufać sobie niż liczyć na Boga – zwrócił uwagę bp Kamiński.
W Domu Serca na stołecznej Pradze mieszka obecnie pięć wolontariuszek Maria Virginia Fiorenza z Argentyny, Carolina Arambarri Ortiz z Kuby, oraz trzy Polki - Angelika, Marta, która posługiwała wcześniej w Japonii oraz Renata, która była we wspólnocie w Peru.
Dzieło Domy Serca założył w 1990 we Francji r. ojciec Thierry de Roucy, ówczesny generał Służebników Jezusa i Maryi. Ruch ma kilka gałęzi. Pierwszą i podstawową stanowią wolontariusze, którzy wyjeżdżają na okres od 14 miesięcy do dwóch lat w różne rejony świata, gdzie mieszkają w małych wspólnotach liczących około 5 osób. Kolejną stanowią kapłani tzw. 'molokaj', którzy oddają się misji Domów Serca, następną są siostry zakonne, które żyją w Zgromadzeniu Służebnic Obecności Boga. Natomiast dla osób świeckich posiadających rodziny założona została wspólnota św. Maksymiliana Kolbe.
Patronami Wspólnoty Domy Serca są bł. Jan Paweł II, Matka Teresa z Kalkuty oraz brat Karol de Foucauld.
mag / Warszawa