Chrześcijanin zjednoczony z Jezusem nie musi się bać świata i zmian, które w nim następują, nie musi ich postrzegać jako zagrożenia – mówił bp Damian Muskus OFM podczas Mszy św. z okazji odpustu bł. Wincentego Kadłubka.
Uroczystości odbyły się w opactwie cystersów w Jędrzejowie.
W homilii bp Muskus podkreślał, że bł. Wincenty Kadłubek uczy „trudnej sztuki łączenia, wzajemnego szacunku, dialogu i dążenia do budowania wspólnoty w oparciu o duchowe wartości”. Nawiązując do czytanej z racji uroczystości Ewangelii o pomnożonych talentach, mówił, że autor „Kroniki dziejów Polski” wiedział, iż „uzdolnienia nie służą do ozdoby ludzkiego charakteru, ale uzbrajają go do podejmowania nowych wyzwań i reagowania na zmieniającą się rzeczywistość”. - Dlatego stał się reformatorem Kościoła, odważnie wskazującym jego słabości, dążącym do tego, by Kościół w Polsce był ewangeliczny i pokorny – zaznaczył krakowski biskup pomocniczy.
Przypomniał, że Kadłubek, nazywany dziś ojcem polskiej kultury i wychowawcą miłości ojczyzny, żył w trudnych czasach podziałów i rozbicia, i całe swoje życie poświęcił na to, by uczyć swoich rodaków jedności i zgody. - Nie ma wątpliwości, że dzieło życia krakowskiego biskupa i jędrzejowskiego mnicha jest dziś nade wszystko wielkim przypomnieniem i wołaniem o to, byśmy uczyli się trudnej sztuki łączenia, wzajemnego szacunku, dialogu i dążenia do budowania wspólnoty w oparciu o duchowe wartości – podkreślał.
Dodał, że dopełnieniem testamentu życia bł. Wincentego był jego ostatni etap, spędzony w murach cysterskiego klasztoru w Jędrzejowie. - Doświadczony i mądry Wincenty z pokorą zrzekł się biskupstwa w Krakowie i pieszo przybył do Jędrzejowa, by wieść tutaj skromne życie zwyczajnego mnicha, zatopionego w modlitwie i zjednoczonego z Bogiem. W ten sposób wskazuje nam on, że niezmiennym źródłem chrześcijańskiego życia jest więź z umiłowanym Panem – nauczał kaznodzieja.
Jego zdaniem, z tej więzi rodzi się „bezgraniczne zaufanie Jezusowi, posłuszeństwo natchnieniom Ducha i pokorna służba braciom”. - Chrześcijanin, który z tego źródła czerpie, nie musi się bać świata i zmian, które w nim następują, nie musi ich postrzegać jako zagrożenia, nie zakopuje swoich talentów i nie trwoni ich w jałowych sporach. Chrześcijanin zjednoczony ze swoim Mistrzem potrafi żyć z odwagą, wyobraźnią i prostotą, bo wie, że źródłem jego siły jest niewyczerpana miłość samego Boga – stwierdził.
Zauważył ponadto, że dla Kościoła i chrześcijaństwa w ogóle największym zagrożeniem są chrześcijanie „bierni i letni”, którzy zamiast twórczo rozwijać powierzone talenty, umacniać więź z Bogiem i solidarność z bliźnimi, zakopują otrzymany dar by nie stał się łupem „złego świata”.
Wincenty Kadłubek (1150-1223), autor Kroniki dziejów Polski, uważany jest za jedną z najważniejszych postaci w dziejach literatury i historiografii polskiej. Był także biskupem krakowskim, reformatorem Kościoła. Ostatnie lata życia spędził w opactwie cystersów w Jędrzejowie, dokąd przeszedł boso i pieszo jako pokutnik z Krakowa. Wincenty przeżył tam ostatnich 5 lat swego życia. Mimo że liczył wtedy ok. 70 lat, jako zwyczajny mnich spełniał wszystkie obowiązki surowej reguły: wstawał o północy na dwugodzinne pacierze, uczestniczył siedem razy każdego dnia we wspólnych modlitwach, zachowywał posty.
md / Jędrzejów