Kard. Parolin: Kościół radzi sobie bez konkordatów

Porozumienie z komunistycznymi Chinami w sprawie biskupich nominacji to jedno z najważniejszych umów, jakie udało się zawrzeć w ostatnim czasie Stolicy Apostolskiej.

Zostało podpisane 22 września, ale wciąż czeka na realizację. Mówił o tym kard. Pietro Parolin na marginesie konferencji o historii konkordatów. Przyznał, że zawarcie tego porozumienia wymagało wiele pracy. „Mamy nadzieję, że wyda owoce dla dobra Kościoła i tego kraju” – dodał kard. Parolin.

Watykańskiego sekretarza stanu zapytaliśmy, czy Kościół w ogóle potrzebuje takich umów i konkordatów?

Konkordaty chronią wolność Kościoła

“Istnieje wiele państw, z którymi Kościół nie ma umów, a przy tym żyje w tych krajach i prowadzi swoją działalność. Umowy z państwami są użytecznym środkiem, bardzo użytecznym, by zagwarantować – i to jest ich główny cel – wolność Kościoła wewnątrz porządku prawnego, wolność religijną, która jest podstawowym prawem człowieka i wspólnot. Inny cel umów to regulacja współpracy państwa i Kościoła w dziedzinach obopólnego zainteresowania, aby uniknąć konfliktów. Te umowy już okazały się użyteczne i na pewno tak będzie nadal. Dlatego Stolica Apostolska nadal będzie nawiązywać porozumienia z państwami, które do tej pory takich umów jeszcze nie mają.”

Kard. Parolin poinformował, że w ostatnich latach nawiązano wiele umów z krajami afrykańskimi. Nadal nie ma jednak jeszcze konkordatów z wieloma krajami o tradycji prawosławnej oraz o kulturze anglosaskiej. W takich przypadkach kwestie delikatne rozwiązuje się w oparciu o dane słowo czy dżentelmeńską umowę – dodał kard. Parolin.

Źródło: www.vaticannews.va

 
« 1 »

reklama

reklama

reklama