- W Kościele nikt nie jest wezwany do tego, by działać w pojedynkę i działać bez oparcia o wspólnotę. Najważniejsze jest, że tę inicjatywę [- wyboru Macieja] podejmuje Piotr. On akurat mógłby sam! A Piotr wie, że nie wolno mu samemu - głosił dziś metropolita łódzki.
Podczas czwartkowej Mszy Św. sprawowanej w Archikatedrze Łódzkiej Metropolita Łódzki w swojej homilii mówił o wyborze Macieja przez Pana Boga. Dziś w Kościele przeżywamy święto św. Macieja Apostoła. „Maciej jest najlepszym dowodem na to, że to Bóg wybiera. Bóg wybiera w oparciu o swoją wiedzę, bo Bóg zna serca. My nie znamy niczyjego serca. Nie mamy takiego oglądu, ale Bóg ma ogląd serca i wybiera tak jak chce. To jest takie wezwanie do nas, aby zdać się na tę władzę Boga w Kościele, że Bóg jest tym, który ten Kościół tworzy. Bóg jest tym, który w Kościele wybiera ludzi i zleca im rozmaite zadania. Bóg ten Kościół trzyma w rękach. Nieraz robi to w taki sposób, który kłóci się z naszym rozeznaniem. Trzeba zaufać Bogu, który buduje Kościół na swój sposób” - mówił Ksiądz Arcybiskup.
„Każdy z nas może zapytać: po co wybór takiego człowieka, Macieja, o którym nic nie wiemy i który najwyraźniej niczym wyjątkowym się nie wsławił i nie został zapamiętany? Po co wybór takiego człowieka? Odpowiedź jest taka, że Bóg nie tylko powołuje poszczególnych ludzi, tylko powołuje też nas jako wspólnotę. To wydarzenie z Dziejów Apostolskich jest po to, byśmy wiedzieli jaką rangę Bóg przywiązuje do wspólnotowości, do tego, że nie wybrał tylko dwunastu, ale wybrał ich jako dwunastu, jako kolegium, jako wspólnotę. Ten fragment w Piśmie Świętym jest po to, abyśmy wiedzieli, że w Kościele nikt nie jest po to, aby działać w pojedynkę. Potrzebujesz innych” - wyjaśniał dalej w swojej homilii abp Ryś.
Za: ks. Paweł Kłys / Archidiecezja Łódzka