Ustanowienie Niedzieli Słowa Bożego jest przypomnieniem, że aby się nawrócić, trzeba najpierw usłyszeć głos Jezusa.
Hierarcha przewodniczył wczoraj Mszy św. odpustowej z okazji święta Nawrócenia św. Pawła w kościele księży misjonarzy w Krakowie. Zakonnicy oraz Siostry Miłosierdzia obchodzą bowiem Nawrócenie św. Pawła jako symboliczną rocznicę założenia Zgromadzenia Misji.
W homilii bp Muskus mówił, że nawrócenie św. Pawła każe zastanowić się, jakiego Boga głosimy naszym życiem. - Czy mamy świadomość, że każde słowo pogardy, każde nienawistne spojrzenie, jest fałszowaniem prawdziwego obrazu Boga? Zwłaszcza, gdy się na Niego powołujemy bądź publicznie deklarujemy szacunek dla Bożych praw – podkreślał. - Świat rozpoznaje uczniów Jezusa po czynach miłości. To wielka odpowiedzialność – stwierdził.
- Nawrócenia potrzebujemy wszyscy: nie tylko jawni grzesznicy, ale i ci jedyni sprawiedliwi, i ci nieomylni, i ci, którzy wiedzą jak uszczęśliwiać ludzi, i ci którzy żyją w przekonaniu, że sami najlepiej wiedzą, jak naprawiać społeczeństwo i Polskę – wymieniał kaznodzieja. - Wielkiego nawrócenia potrzebują i ci, którzy tylko w teorii są chrześcijanami, i ci, którzy tylko głoszą Dobrą Nowinę, ale nią nie żyją – dodał.
Bp Muskus podkreślał ponadto, że historia św. Pawła skłania do pytań o stosunek do ludzi spoza naszego kręgu religijnego, kulturowego czy społecznego. - Trudno przesądzać, czy Szaweł podejmował jakiekolwiek próby, by poznać wyznawców Chrystusa. Sama ich inność wywoływała w nim gniew. Potrafił na nią odpowiadać wyłącznie agresją i pogardą wynikającą z niezmąconego poczucia wyższości własnych racji - zauważył.
- Musiał przyszły apostoł doświadczyć wstrząsu, własnej słabości, by nawrócić się i pojąć, że żaden człowiek nie zasługuje na potępienie, a już zwłaszcza z powodu swojej wiary czy wyznawanych zasad. To ważna lekcja dla lubujących się w osądzaniu innych ludzi, dla wypełniających przestrzeń debaty publicznej słowami, które są jak kamienie rzucane na oślep - podkreślał biskup.
Dodał, że nawrócenie św. Pawła jest świadectwem, że Bóg nie przekreśla nikogo. - Nawet tych, których my chrześcijanie lekką ręką skazalibyśmy na potępienie – zauważył.
- Bóg nie tylko nie przekreśla, ale daje im kolejną szansę. To zaś oznacza, że uczeń Chrystusa nie ma prawa wbrew Objawieniu głosić, że Bóg jest bezlitosny. Nie ma prawa mówić, że Bóg przyszedł powoływać sprawiedliwych, a potępiać grzeszników; nie ma prawa przekonywać, że Bóg nie zawraca sobie głowy szukaniem zagubionych – mówił bp Muskus.
- Wszyscy potrzebujemy nawrócenia, czyli ciągłego sprawdzania, jaki obraz Boga w sobie noszę, jakiego Boga głoszę swoim życiem. Czy rzeczywiście głoszę Go na sposób ewangeliczny? - podkreślił.
Według krakowskiego biskupa pomocniczego ustanowienie Niedzieli Słowa Bożego jest przypomnieniem, że aby się nawrócić, trzeba najpierw usłyszeć głos Jezusa. - Szaweł usłyszał Go w oślepiającym blasku pod Damaszkiem. Do nas Chrystus przemawia przez swoje Słowo, przez ludzi i wydarzenia. Istotą nawrócenia jest więc nasza wrażliwość na słowo Boga, umiejętność odczytywania go we wszystkim co nas spotyka i wierność w podążaniu za jego wskazaniami – podsumował.
md / Kraków