W czasie Mszy, odprawionej w kaplicy Domu św. Marty, Papież skierował swą myśl ku przyszłości, w stronę konsekwencji, które przyniesie pandemia i modlił się za tych, którzy już dziś szukają sposobów rozwiązania tych problemów. W homilii mówił o Matce Bożej Bolesnej.
Papież: myślę o biedzie, głodzie, które pojawią się po pandemii
„Już dziś są tacy, którzy zaczynają myśleć o tym, co będzie po pandemii. Myślą o wszystkich tych problemach, które się pojawią: problemie biedy, braku pracy, głodu... – powiedział Ojciec Święty. – Módlmy się za wszystkich ludzi, którzy pomagają dziś, ale myślą także o tym, co będzie jutro, aby pomóc nam wszystkim.“
W homilii Franciszek odniósł się do 7 boleści Maryi, które wspomina Kościół. Są to: boleść związana z proroctwem Symeona; z ucieczką z małym Jezusem do Egiptu; dni smutku, po tym, jak zagubił się dwunastoletni Jezus; spotkanie z Jezusem na Drodze krzyżowej; śmierć Jezusa na krzyżu; ściągnięcie ciała Jezusa z krzyża oraz złożenie Jezusa do grobu. Wyznał, że każdego dnia w wieczornej modlitwie wspomina te boleści przywołujące Maryję, Matkę Kościoła.
Maryja nigdy nie prosiła o nic dla siebie
„Maryja nigdy nie prosiła o coś dla siebie, nigdy! Tak, prosiła, ale dla innych: przypomnijmy sobie Kanę Galilejską, kiedy poszła prosić Jezusa o pomoc. «Jestem matką, patrzcie na mnie: będę matką królową». Ona nigdy czegoś takiego nie powiedziała – podkreślił Ojciec Święty. – Nie prosi o nic ważnego dla siebie, w kolegium apostolskim. Przyjmuje to, że jest matką. Towarzyszy Jezusowi jako uczennica. Ewangelia mówi o tym, że szła razem z Nim, z przyjaciółkami, pobożnymi niewiastami, szła za Nim i słuchała Go.“
Papież zachęcił, aby szukać Maryi, która jest naszą Matką i prosić Ją o wstawiennictwo.
INSERTO: Maryją matką i uczennicą Jezusa
„Chwalić Maryję i mówić: «To jest moja Matka» , bo ona jest Matką. I to jest tytuł, który otrzymała od Jezusa, właśnie tam, pod krzyżem. Nie mianował Ją premierem, nie nadał Jej innych «funkcyjnych» tytułów. Tylko «matka» – zaznaczył Ojciec Święty. – A potem, w Dziejach Apostolskich widzimy Ją jako matkę na modlitwie z Apostołami. Maryja nie chciała otrzymać od Jezusa żadnego tytułu; otrzymała dar bycia Jego Matką i zadanie towarzyszenia nam, jako Matka, bycia naszą Matką. Nie prosiła dla siebie, by być prawie odkupicielką lub współodkupicielką, nie. Odkupiciel jest tylko jeden i tego tytułu się nie przekazuje. Tylko uczennica i matka. Stąd winniśmy myśleć o Niej jako o matce, szukać Jej, prosić Ją o wstawiennictwo. W macierzyństwie Maryi widzimy macierzyństwo Kościoła, który przygarnia wszystkich, dobrych i złych, wszystkich.“
Na zakończenie homilii Papież wezwał, aby dziś szczególnie pomyśleć o boleściach Maryi, jak je znosiła, jak sobie z nimi radziła, jak raniły Jej serce. „Powiedzmy Maryi – zachęcał Franciszek – dziękuję za to, że zgodziłaś się być Matką, kiedy Anioł Ci to zwiastował i kiedy z krzyża powiedział Ci to Twój Syn”.
źródło: Paweł Pasierbek SJ, Vatican News