Ponad 2 tys. osób uczestniczyło dziś w 13. Krakowskim Biegu Sylwestrowym. Dochód z wydarzenia zasili konto Fundacji Wspierania Kardiochirurgii Dziecięcej Schola Cordis.
Jak podkreślił prezes fundacji, prof. Janusz Skalski z Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej Instytutu Pediatrii CM UJ, wydarzenie uwrażliwia na problem braku pieniędzy w polskiej medycynie. "Cały cywilizowany świat wspomaga swoją medycynę, a jeżeli można połączyć bieg masowy i uprawianie sportu z działalnością charytatywną to trudno sobie wyobrazić lepszy sposób, aby uwrażliwiać społeczeństwo na potrzeby medycyny" - powiedział.
Zapewnił, że każda złotówka zebrana podczas biegu przyczyni się do doskonalenia warsztatu krakowskich specjalistów, a także zakupu potrzebnego sprzętu np. respiratora czy narzędzi chirurgicznych, co na pewno przełoży się na lepsze wyniki leczenia.
Zarówno start, jak i meta biegu zlokalizowana była na Małym Rynku. Do wyboru były dwie trasy - "Smocza Piątka" i "Radosna Dziesiątka". Ostatnia krakowska impreza biegowa roku to jednak nie tylko sport, ale także dobra zabawa, bowiem jej uczestnicy rywalizują także w konkursie na najlepiej przygotowane stroje. W tym roku nie zabrakło księżniczek, mikołajów, super-bohaterów, a nawet załogi znanego czołgu "Rudy 102".
"W taki wyjątkowy sposób jako przyjaciółki z pracy chciałyśmy wejść radośnie w nadchodzący Nowy Rok. Jednocześnie to, co najpiękniejsze to fakt, że my biegając i bawiąc się pomagamy. To bardzo dobry pomysł na to, by wesprzeć pracę krakowskiego szpitala" - tłumaczyła udział w biegu pani Martyna.
Uczestnicy tradycyjnie po przebiegnięciu dystansu otrzymali ciepły posiłek oraz medal potwierdzający udział w wydarzeniu. 13. Krakowski Bieg Sylwestrowy zorganizowały: Gmina Miejska Kraków, Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie i Krakowski Klub Biegacza Dystans.luk / Kraków