Już około 360 dzieci jest objętych adopcją na odległość w Kenii i innych krajach Afryki. To efekt m.in. dwóch wyjazdów szczecińskich katechetów i księży do kenijskiego Kipsing. Druga misja wróciła z Afryki.
Dzieci ze szkoły w Kipsing i Isiolo otrzymały piórniki z pełnym wyposażeniem, słodycze, ale także utrzymanie na dalszą edukację w przedszkolu i szkole w Kipsing. W nowo otwartym przedszkolu przebywa obecnie 80 dzieci w dwóch oddziałach. Placówka jest utrzymywana przez katechetów, szkoły, indywidualne osoby i sponsorów z Zachodniopomorskiego.
Adopcja na odległość to stypendium na sfinansowanie edukacji dziecka w Afryce. Roczne utrzymanie w zależności od tego czy jest to tylko edukacja, czy również internat, waha się od 30 do 150 dolarów.
Po lutowym wyjeździe do Kenii adopcją objęto 60 osób. Są to często sieroty będące ofiarami walk plemiennych w Afryce.
Dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych w Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej ks. dr Paweł Płaczek podczas pobytu w Kenii ochrzcił 19 dzieci objętych już adopcją na odległość. Tłumacząc ideę pomocy, przytaczał też myśl św. Jana Pawła II o tym, że lepiej zawsze być człowiekiem niż posiadać.
- To, co sobie uświadamiam coraz bardziej, to konkretna pomoc, jakiej możemy udzielać na miejscu. Oni tego potrzebują, są związani ze swoją kulturą, krajem, a nie są na pewno winni tak potwornej biedy, jaką mogliśmy zobaczyć. Pomagajmy, bo to nas na pewno uszlachetnia – dodaje ks. dr Płaczek.
Siostra Maria Wirginia to przełożona sióstr felicjanek w Kenii uważa, że podstawowa forma pomocy to modlitwa, która otwiera drogi i może otwierać też serca wielu osób żyjących w Afryce. - Można też wspierać działalność misjonarzy przekazując ofiary. W Kipsing jest problem braku wody, która nie jest powszechnie dostępna, a niezbędna do życia. Jest też problem z edukacją. Mamy wiele możliwości, żeby wpływać na zmianę codziennej sytuacji ludzi, którzy żyją w bardzo trudnych warunkach – uważa s. Maria Wirginia. Dziś wspólnota w Kenii to około 80 sióstr, na początku ich pracy 35 lat temu było ich jedynie pięć.
Z końcem stycznia dziewięć osób, w tym pięciu księży, wyleciało z Berlina do Kenii w ramach akcji "Piórnik i cukierek dla szkoły w Kipsing". Zabrali ze sobą ponad 700 piórników z pełnym wyposażeniem i ponad 21 tysięcy dolarów. Na miejscu uczestnicy misji zaopatrzyli też mieszkańców afrykańskiej miejscowości w 250 kilogramów fasoli oraz tonę kukurydzy. To wystarczy uczniom z miejscowej szkoły na trzy miesiące.
Celem wyprawy jest pomoc m.in. w edukacji uczniom szkoły w Kipsing. Akcji, którą organizuje Wydział Wychowania Katolickiego Kurii Metropolitalnej w Szczecinie, patronuje Radio Szczecin. W adopcję na odległość zaangażowało się też ponad 70 szkół Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej. Uczniowie, sponsorzy, szkoły z Zachodniopomorskiego zebrali w sumie ponad sześć tysięcy piórników. Poza uczniami w kenijskich Kipsing i Isiolo, otrzymają je dzieci z innych afrykańskich krajów.
pk / Szczecin