Choć wydaje się to nieprawdopodobne są dzieci i dorośli, którzy, którzy w sieci spędzają więcej czasu niż śpią. Badania pokazują, że w czasie pandemii czas spędzony w Internecie wydłużył się do nawet 10 godzin dziennie.
Epidemia zmusiła wszystkich do społecznego dystansowania się. To w naturalny sposób skierowało nas w stronę możliwości, jakie oferuje Internet. Dla osób przebywających w kwarantannie nawet zrobienie zakupów w tradycyjny sposób okazało się niemożliwe. Internet, zakupy online i kurier okazały się świetnym rozwiązaniem, które umożliwiło społeczne dystansowanie się i jednocześnie zaspokojenie podstawowych potrzeb w okresie pandemii. Ale nie przesadzajmy, robienie zakupów w sieci nie zajmuje nam każdego dnia 10 godzin.
Problem w tym, że bez dostępu do Internetu dziś większość z nas nie wyobraża sobie takich prostych i codziennych czynności jak obejrzenie filmu, wyszukanie okazji w sklepach i zniżek, kontaktu ze znajomymi i bliskimi, gotowania i poszukiwania pomysłu na posiłek. To nie w gazetach i czasopismach albo w rozmowach ze znajomymi i profesjonalistami poszukujemy dziś inspiracji jak urządzić mieszkanie, jak się leczyć czy też jak zorganizować wyjazd wakacyjny. Wreszcie w Internecie uczymy się, szukamy znajomości i pomysłów na spędzenie wolnego czasu w weekend. Tam właśnie, w sieci ten wolny czas spędzamy: gramy w gry sami, gramy w gry ze znajomymi, przeglądamy profile społecznościowe, nawet muzyki słuchamy tylko przez Internet. Także zdecydowana część pracy zawodowej, którą wykonujemy opiera się o wykorzystanie możliwości, jakie daje nam sieć.
Jesteśmy coraz bardziej uzależnieni od wirtualnego świata i w wielu przypadkach nie mamy już nawet wyboru pomiędzy światem realnym i światem wirtualnym. Możemy przypuszczać, że w przyszłości wiele spośród dostępnych teraz jednocześnie w „realu” i w „wirtualu” dziedzin i naszych aktywności życia po prostu pozostanie dostępna tylko w świecie cyfrowym.
Dorośli i dzieci
Zazwyczaj troską i obawą o szkodliwy wpływ Internetu na psychikę otaczamy dzieci. To one mają być szczególnie podatne na zagrożenia, jakie ze sobą niesie sieć. Nie dysponują właściwym aparatem poznawczym, aby zagrożenia zidentyfikować, są łatwiejszym łupem dla przestępców grasujących w sieci ze względu na brak życiowego doświadczenia i wrodzoną ufność. To dzieci łatwiej wpadają w uzależnienia. Czy jednak rozróżnienie to jest takie proste?
Ilu z nas wybiera wycofanie się w „bezpieczne miejsce”, aby mieć kontrolę nad rezultatami własnych działań i nie obawiać się odrzucenia? Jak często motywem przebywania w sieci jest poszukiwanie akceptacji i docenienia własnych umiejętności? Dla wielu z nas takim „bezpiecznym miejscem” okazuje się sieć i gry wideo. Panujemy nad przekazem, nie musimy być spontaniczni, zawsze możemy się „wylogować”.
Jak widzimy, mechanizm budowania zagrożenia nadmiernym korzystaniem z technologii jest odmienny w przypadku dorosłych i dzieci. W przypadku dorosłych bardzo często „ucieczka w Internet” jest skutkiem niepowodzeń w życiu realnym, po czym dopiero następuje wybuchowy mechanizm alienacji społecznej i uzależnienia. Dla dzieci mechanizm ma w zasadzie charakter stopniowo postępującego „przywiązania” do komputera, komórki i tabletu w wyniku wypierania świata realnego przez, jak się wydaje siecioholikom, znacznie bardziej atrakcyjny, bo „przebodźcowany” świat wirtualny.
Mężczyźni
Osobnym problemem, jak twierdzi Zimbardo w swojej książce „Gdzie ci mężczyźni”, którą napisał wspólnie z Nikitą Coulombe, także psychologiem, są nowe wyzwania, jakie społeczeństwo stawia przed mężczyznami. O co chodzi? Jego zdaniem, mężczyźni nie mają społecznie akceptowanej alternatywy dla bycia wojownikiem i/lub żywicielem rodziny. Wszystkie możliwe nowe role zagrażają tradycyjnemu ujęciu męskości, poczuciu bezpieczeństwa i budowaniu przez chłopców i mężczyzn poczucia własnej wartości. Te nowe, społeczne trudności, na które napotykają chłopcy w tym zmieniającym się, niepewnym świecie sprawiają, że wielu z nich wybiera wycofanie się w gry i wirtualną pornografię.
Dlaczego? Chłopcy są coraz bieglejsi w grach, a dzięki doskonaleniu się w nich mogą osiągać w gronie graczy wysoki status i szacunek. Dodatkowo, mężczyźni łatwiej się od gier uzależniają. Jak informuje Zimbardo skłonność do uzależniania się od gier komputerowych w przypadku kobiet odnotowuje zasadniczo średni poziom, podczas gdy to mężczyźni mają ponad trzykrotnie większe szanse (26% mężczyzn w porównaniu z 8% kobiet) na znalezienie się w grupie wysokiego ryzyka.
Co powinno zaniepokoić
Jak zaznaczyłem na wstępie, w dzisiejszym świecie wylogować się całkowicie nie mamy praktycznie możliwości, a i to nie jest ani celowe, ani konieczne, by korzystanie z technologii było bezpieczne dla naszej psychiki. Przykładowo, gry komputerowe mogą być dobre i przynosić pewne korzyści i nie zawsze kierują nas w stronę uzależnienia. Jednak już w warunkach społecznej izolacji, gdy czas spędzony przed komputerem będzie nadmierny, gracz będzie miał utrudnioną możliwość rozwijania umiejętności społecznych w bezpośrednich kontaktach lub wręcz nie będzie nimi zainteresowany. Różnorodność i intensywność akcji sprawi, że inne sfery życia, jak szkoła, staną się nudne. To doprowadzi do kłopotów z nauką, co znów skieruje dziecko przed komputer. I tak powstanie destrukcyjne błędne koło społecznej izolacji.
To właśnie „samosterowność”, czyli zdolność do utrzymania kontroli nad własnymi decyzjami i własnym życiem oraz swoisty test atrakcyjności społecznych relacji uznaję za dwie najważniejsze przesłanki zdrowego korzystania z sieci. O ile jeszcze planujesz, decydujesz i kontrolujesz czas spędzony przed ekranem urządzenia, które służy ci do kontaktu ze światem wirtualnym, a także nie zaburza i nie wpływa destrukcyjnie na relacje społeczne w rodzinie i ze znajomymi, to możesz czuć się w sieci bezpiecznie.
Poniższe pytania pozwolą Tobie i Twojemu dziecku stwierdzić czy Internet jest tylko narzędziem w Twoich rękach, czy Ty stajesz się narzędziem w jego rękach. Przedyskutujcie wspólnie, całą rodziną następujące kwestie:
1. Czy planujesz czas spędzony przed komputerem? Czy zawsze udaje ci się dotrzymać ustalonej godziny, czy jednak zdarza się siedzieć dłużej niż założyłeś na początku?
2. Czy kiedy grasz podczas nieobecności innych domowników zdarza się, że tracisz poczucie czasu i zaniedbujesz inne obowiązki?
3. W przypadku dzieci, które grają pod nieobecność rodziców: czy zdarza się, że łamią ustalenia co do długości czasu spędzanego pod nieobecność rodziców przed komputerem albo czy okłamują rodziców co do długości czasu spędzonego przed komputerem?
4. Czy brak możliwości korzystania z komputera – niezależnie od powodu (zakaz grania, awaria komputera albo sieci) – powoduje, że jesteś rozdrażniony, zły i masz problem ze znalezieniem innego zajęcia?
5. Czy masz wrażenie, że omija cię coś ważnego, gdy nie możesz wejść na ulubiony portal społecznościowy i jesteś nieobecny na popularnych komunikatorach?
6. Czy wyobrażasz sobie dzień bez sprawdzenia poczty elektronicznej?
7. Czy wolisz rozmawiać ze znajomymi przez komunikator, wysyłając wiadomość niż się z nimi spotkać?
8. Jak wolisz spędzać czas wolny: przy komputerze czy ze znajomymi?
9. Czy przez spędzanie czasu zdarza ci się nie zrobić jakichś ważnych rzeczy, np. odrobić lekcji albo zjeść kolację?
10. Czy w wolnym czasie wybierasz grę na komputerze, portale społecznościowe i „surfowanie” w sieci czy inne swoje zainteresowania (w przypadku dzieci: zajęcia pozalekcyjne)?
11. Jeśli nie jesteś przy komputerze, czy zdarza ci się rozmyślać o tym, w co ostatnio grałeś, co mógłbyś poprawić, w co zagrasz, gdy tylko usiądziesz przed monitorem?
12. Czy, gdy pokłócisz się z kolegą, rodzeństwem, rodzicami (w przypadku dorosłych z małżonkiem), to jedynym sposobem na poprawienie nastroju jest spędzenie czasu przy komputerze?
Dariusz Stępień, opoka.org.pl
Partnerem akcji „Zawsze bezpieczny” jest PZU SA.