Rozmyślanie nad tym kim i jaki jest Bóg nie jest teoretyczną łamigłówką dla teologów i zadaniem oderwanym od ludzkich problemów. Określa podstawowe wybory w życiu osobistym, zawodowym, społecznym i politycznym. Z odpowiedzi na pytanie „jaki jest Bóg?” rodzi się odpowiedź na pytanie „jak żyć?”. Komentarz do niedzielnej Ewangelii, J 3, 16-18.
Rozmyślanie nad tym, kim jest Bóg, jaki jest Bóg, nie jest czysto teoretyczną aktywnością umysłową, nie jest łamigłówką jedynie dla teologów, nie jest też zadaniem zupełnie oderwanym od ludzkich problemów. Medytowanie prawdy o Bogu prowadzi do kształtowania życia osobistego, zawodowego, społecznego i politycznego. Z odpowiedzi na pytanie „jaki jest Bóg?” rodzi się odpowiedź na pytanie „jak żyć?”
Bóg nie jest zimnym Absolutem, lecz wspólnotą Trzech Osób. Trójca Przenajświętsza tworzy doskonałą jedność, bez utraty odrębności osób. Dlatego też Bóg jest nazwany Piśmie św. Miłością. Miłość możliwa jest bowiem tylko między osobami. Jedność, bez utraty podmiotowości poszczególnych osób: jakże kapitalne znaczenie ma ta prawda dla wielu sfer ludzkiego życia.
Życie małżeńskie to wspólnota osób odrębnych płci. Małżeństwo zostało przez Boga tak pomyślane, by mogło poprzez i dzięki odrębności dwojga tworzyć doskonałą jedność. Źle działoby się w małżeństwie, gdyby jeden z małżonków oczekiwał, by druga strona miała takie same co on pragnienia, zainteresowania, bez uwzględniania różnic wynikających z odmiennych charakterów, z innego wychowania w domu. Jeszcze gorzej byłoby, gdyby jeden dążył do zawładnięcia drugim, chcąc doprowadzić do całkowitego podporządkowania współmałżonka. To nie byłaby jedność, lecz absolutyzm. Czymś podstawowym w małżeństwie jest uszanowanie godności drugiego. Źle działoby się w życiu małżeńskim również wtedy, gdyby w imię osobowej niezależności małżonkowie zrezygnowaliby z troski o wzajemne więzi i relacje. Taki związek nie przetrwałby próby czasu, a najbardziej ucierpiałyby dzieci. Pielęgnowanie jedności stanowi jedno z podstawowych zadań obojga małżonków.
Jedność bez utraty podmiotowości osób. Ta prawda ma także niezwykłe znaczenie dla życia społecznego. Z jednej strony zabezpiecza przed absolutyzmem władzy i wszelkimi systemami totalitarnymi. W takich strukturach społeczno-politycznych godność pojedynczego człowieka właściwie się nie liczy. Znaczenie ma jedynie władza oraz społeczność rozumiana jako monolit. Z drugiej jednak strony podkreślanie podmiotowości poszczególnych osób i akcentowanie praw każdego człowieka nie mogą prowadzić do utraty więzi międzyosobowych. Absolutnie rozumiana wolność sprawia, że społeczeństwo staje się zlepkiem niepowiązanych ze sobą jednostek, często egoistycznych i zapatrzonych w siebie, ale też całkowicie samotnych. Takie są skutki skrajnego liberalizmu.
Co zrobić, by nie wpaść w żadną z tych skrajności? Rozmyślanie nad tajemnicą Trójcy Przenajświętszej może przynieść wiele światła. Bo prawda o Bogu Trójjedynym to nie abstrakcja – to samo życie.
ks. Antoni Bartoszek