Piekło istnieje – relacja świętej siostry Faustyny

W piekle najwięcej jest tych dusz, które nie dowierzały, że jest piekło – przekonuje w swoim „Dzienniczku” św. Faustyna. Dzień jej wspomnienia jest dobrą okazją, żeby nie tylko wychwalać Boże Miłosierdzie, ale też przypomnieć prawdę o piekle.

Temat spraw ostatecznych jest obecny w Kościele od początku jego istnienia. Można jednak zauważyć, że w ostatnich dziesięcioleciach przepowiadanie to nie tylko zmienia akcenty, ale wręcz pomija sprawy niezbyt przyjemne dla ucha – zwłaszcza kwestię wiecznego potępienia. Mimo to temat piekła należy do kluczowych elementów nauki chrześcijańskiej. Jest obecny w Piśmie Świętym, a także w pismach mistyków czy w relacjach objawień maryjnych. Szczególną siłę mają tutaj wizje św. s. Faustyny Kowalskiej, która przekazała, jak wygląda piekło i jakie męki cierpią dusze potępione.

Według jej relacji dusze potępione doświadczają siedmiu rodzajów mąk.

„Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam: pierwszą męką, która stanowi piekło, jest utrata Boga; drugie – ustawiczny wyrzut sumienia; trzecie – nigdy się już ten los nie zmieni; czwarta męka – jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym; piąta męka – jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje; szósta męka – jest ustawiczne towarzystwo szatana; siódma męka – jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa. Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem” (Dz. 741).

Nie jest to jednak koniec cierpień. Każda dusza doświadcza też mąk związanych z tym, w jaki sposób grzeszyła.

„Są męki dla dusz poszczególne, które są mękami zmysłów: każda dusza, czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie: jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą” (Dz. 741).

S. Faustyna podkreśla, że opisuje piekło z Bożego rozkazu, żeby „żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie, jak tam jest” (Dz. 741).

„To, com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam: że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło” (Dz. 741) – przestrzega s. Faustyna.

Wizja piekła, jaką miała Apostołka Miłosierdzia, ma więc być świadectwem prawdziwości wiecznego potępienia. Stanowi ono realne zagrożenie dla każdego, kto wybiera życie bez Boga. Czy zatem istnienie piekła kłóci się z prawdą o Bożym miłosierdziu? Skoro Bóg nas kocha, jak może dopuścić do tego, żebyśmy cierpieli całą wieczność? S. Faustyna mówi jasno, że potępienie człowieka wynika z jego wyboru i tego, że Bóg szanuje ludzką wolność. Największym Bożym pragnieniem jest zbawienie każdego człowieka, ale do przyjęcia zbawienia nie można nikogo zmusić. Jak zaznacza wizjonerka: „Dla tej duszy zatracenie, która chce się zatracić – bo kto pragnie zbawienia, dla tego jest niewyczerpane morze miłosierdzia Pańskiego” (Dz. 631).

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama