- Postępujemy często podobnie jak faryzeusze. Zaczynamy wszystko od końca, a trzeba zacząć od początku. Wtedy wszystko układa się w sensowną całość. W kwestiach małżeństwa i etyki seksualnej, pytamy o to, co wolno, a czego nie wolno. I zasadniczo chcemy, jak najmniej ograniczeń. Tak jakby wolność była większą wartością niż wierna miłość. Jezus odpowiadając odwołuje się do początku. Czyli do Bożego pomysłu na małżeństwo. W ludzkiej płciowości jest wpisany Boży pomysł na szczęście. Św. Jan Paweł II swoją teologię ciała opiera właśnie na tym powrocie do początku. Trzeba odczytać to, co Stwórca zamierzył. A co jest obecne w naturze mężczyzny i kobiety, w ich cielesności, seksualności. Kiedy zrozumiemy, że powołaniem człowieka jest komunia osób, wzajemne obdarowanie sobą, wtedy jasne się staje, dlaczego rozwód jest czymś sprzecznym z logiką daru. Katolickie nauczanie na temat małżeństwa bywa przedstawiane jako zestaw różnych zakazów. „Nie” dla antykoncepcji, „nie” dla aborcji, „nie” dla rozwodów, itd. Tymczasem wszelkie zasady, w których słyszymy „nie wolno”, wynikają z wielkiego chrześcijańskiego TAK dla miłości, cielesności, seksualności. Jeśli się nie słyszy tego „tak”, wtedy zakazy odbierane są jako zamach na wolność czy szczęście. Papież Jan Paweł II poświęcił aż 130 katechez środowych, aby ukazać piękno i pełną prawdę ludzkiej miłości. Zasady etyczne wynikają w powołania człowieka do małżeństwa, które ma być wspólną drogą do nieba. Droga ma swoje ograniczenia, inaczej nie jest drogą tylko błąkaniem się bez celu.
- Powrót do początku – może oznaczać także praktyczny wniosek dla małżonków, których dopada myśl o rozejściu się. Wróćcie do początku! Spróbujcie zacząć od nowa, bez oskarżeń, zaczynając od pokornego uznania „moja wina”. Wróćcie do słów przysięgi małżeńskiej. Wróćcie do Jezusa, który was pobłogosławił. Spróbujcie niczego nie niszczyć, ale zacznijcie od początku odbudowywać. Małymi krokami. Być może oboje oddaliliście się od siebie. Ale gdy wrócicie do źródła, jest szansa na ponowne zbliżenie. Małżeństwo nie jest związkiem dwóch doskonałych istot, ale związkiem grzeszników. Oboje potrzebujecie miłosierdzia Bożego. Z Boga, z Jego przebaczenia płynie siła do wzajemnego przebaczenia. Wtedy nowy początek jest możliwy. Co Bóg złączył. To Bóg łączy, bo On jest miłością Ojca, Syna i Ducha Świętego. W tej miłości we wnętrzu Boga jest początek także ludzkiej małżeńskiej miłości.
- Żyjemy w czasach zamętu, który dosięgnął niestety także nauczania Kościoła. Dwa ostatnie synody poświęcone małżeństwu podzieliły Kościół. Wywołały debatę wokół Komunii świętej dla osób żyjących w powtórnych związkach. Papieska adhortacja „Amoris laetitia” daje wiele cennych wskazówek dla małżonków. A jednak kwestia nierozerwalności małżeństwa została przedstawiona na tyle niejednoznacznie, że wywołała konflikt interpretacji. Wątpliwości, póki co, nie doczekały się odpowiedzi. Słowa Jezusa są jednak jasne. Są wezwaniem do wierności. Małżonkowie mają stanowić jedno ciało. Ale sami nie dadzą rady. Potrzebują łaski, potrzebują Jezusa. Potrzebują jasnego głosu nauczającego Kościoła. Jak pisze św. Jan Paweł II „prawdziwa wyrozumiałość i szczere współczucie… nie może polegać na ukrywaniu lub osłabianiu prawdy moralnej, lecz na ukazywaniu, że w swej istocie jest ona promieniowaniem odwiecznej Mądrości Bożej, objawionej nam w Chrystusie” (Veritatis splendor, 95).
ks. Tomasz Jaklewicz
Liturgia dnia oraz pełne teksty czytań
«
‹
1
›
»