W świecie trwa duchowa walka między dobrem a złem, prawdą a kłamstwem, miłością a nienawiścią, pięknem a szpetotą, światłem a ciemnością… Bóg jednak nie obraża się nigdy na człowieka, ale ciągle troszczy się o nas, przyciągając nas ku swemu światłu
Pełny tekst czytań wraz z komentarzem >>
Światło silniejsze od ciemności
Trzeci dzień z rzędu jesteśmy świadkami dialogu Pana Jezusa z Nikodemem, który przyszedł do Mistrza pod osłoną nocy. Pytania i wątpliwości rodzące się w sercu i umyśle tego dostojnika żydowskiego, są drogą prowadzącą do znającego odpowiedzi. W przeciwieństwie do Judasza, który wyszedł z wieczernika, kiedy była noc, a oddalając się od Jezusa wszedł w ciemność, Nikodem z ciemności świata ma odwagę zbliżyć się do światła.
W świecie trwa duchowa walka między dobrem a złem, prawdą a kłamstwem, miłością a nienawiścią, pięknem a szpetotą, światłem a ciemnością… Bóg nie obraża się na człowieka, który na własne życzenie sprzeciwia się swojemu Stwórcy. Nie przestaje się o nas troszczyć, a nawet nas miłować. To my bywamy zmęczeni sobą i zagubieniem świata jaki nas otacza. I to do tego stopnia, że nawet nadzieja chwilami wydaje się umierać.
Bożą odpowiedzią na ciemność i kłamstwo człowieka oraz świata jest dar złożony przez samego Boga: „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne”. Miłość mierzy się wielkością ofiary. Bóg złożył na krzyżu ofiarę największą z możliwych. Udowodnił jak mocno nas miłuje.
W okresie wielkanocnym, kiedy świętujemy zwycięstwo Chrystusa nad grzechem i śmiercią, niemalże każdego dnia słyszymy wezwanie do świadectwa. Osobiście poznając prawdę możemy stawać się jej głosicielami. A zbliżając się do światła, możemy podprowadzać do niego innych. Kłamstwa i ciemności całego świata nie są w stanie przezwyciężyć blasku Zmartwychwstałego Pana.