Zaczynam dzień z Ewangelią

Jezus-pasterz w dzisiejszej Ewangelii jest twardy i zdeterminowany aby bronić swych owiec przed tymi, którzy chcą je wyrwać ze stada. Dopóki więc należymy do Jego owczarni, jesteśmy bezpieczni, gdy przestajemy słuchać głosu Pasterza i oddalamy się od stada, ryzykujemy śmiertelnie.

„Moje owce słuchają mojego głosu”. Kiedy myślimy o Jezusie pasterzu, pierwsze skojarzenie biegnie ku Temu, który szuka zagubionej owcy, a odnalezioną sprowadza na ramionach do domu. Ten ewangeliczna scena ukazana na tylu freskach i rzeźbach ujmuje nas swą prostotą i pięknem. Jezus-pasterz w dzisiejszej Ewangelii jest jednak inny: twardy i zdeterminowany aby bronić swych owiec przed tymi, którzy chcą je wyrwać ze stada. Dopóki więc należymy do jego owczarni jesteśmy bezpieczni, gdy przestajemy słuchać głosu Pasterza i oddalamy się od stada … ryzykujemy śmiertelnie. Dobry Pasterz nie zawsze przed wilkiem zdąży.

„Powiedziałem wam, a nie wierzycie”. Do o. Jana, słynnego duszpasterza młodzieży przeprowadzono niewierzącego chłopaka: „Dla niewierzących nie mam czasu, a z wierzącymi idę na wódkę” – wypalił o. Jan. „Wstydziłem się tego zdania latami – mówił później – mogłem go przecież «zamknąć» na całe życie. Tym większe więc było moje zdziwienie, gdy po jakimś czasie ten chłopak przyszedł aby mi … podziękować (sic!)”. „Bo ja, proszę Ojca, nieźle się bawiłem widząc jak najsłynniejsi księża wysilają się, aby mnie przekonać do wiary. I tak po kolei ich sobie zaliczałem. Aż w końcu ktoś (ojciec) dał mi «w gębę» i spoważniałem. Dzisiaj jestem na drodze wiary”. Przykład ten (nie do naśladowania), pokazuje, że zawsze będą tacy, jak Żydzi z dzisiejszej Ewangelii, którzy będą słuchać i oglądać znaki, a mimo to nie uwierzą. Bo aby uwierzyć potrzebna jest jeszcze wola: dobra wola!

„Daję im życie wieczne”. Przeżywamy okres wielkanocny. Przy okazji Święta Zmartwychwstania ktoś powiedział złośliwie: „No i po co nam to zmartwychwstanie, skoro i tak musimy umrzeć? Właściwie, co nam to daje?” Chodziłem z tym zdaniem, szukając najlepszej odpowiedzi. Przyszła sama, kilka dni temu, na mój email: „Od stycznia zmarły dwie moje siostry i brat: Elżbieta w styczniu na wylew; Jadwiga i Henryk w kwietniu na covid. Głębokie zamyślenie nad Tajemnicą Zmartwychwstania pozwala mi to wszystko przyjąć, a modlitwa tylu osób sprawia, że smutek ustępuje nadziei”. Co nam daje Zmartwychwstanie? Wszystko!


« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama