Zaczynam dzień z Ewangelią

Bóg troszczy się o nas w sposób, który przekracza wszelkie nasze wyobrażenie. Troszczy się o najprostsze sprawy naszego życia, zna nasze potrzeby i troski, które często pochłaniają tak wiele energii. W tym kontekście stwierdzenie o policzonych włosach na naszej głowie nabiera szczególnego znaczenia.

Pełny tekst czytań wraz z komentarzem >>

„Nawet włosy na głowie wszystkie są policzone” (Łk 12,7)

W dzisiejszej Ewangelii najpierw dostrzegamy ostrą krytykę skierowaną przez Jezusa przeciwko faryzeuszom i ich obłudzie: zastąpili słowo Boże słowami ludzkimi, własnymi interpretacjami i przepisami, których sami często nie przestrzegali. Nauczali tego, co nie przynosiło prawdziwych owoców i nie było zgodne z Bożymi przykazaniami. Pozornie nauczali w imię Boga, ale w rzeczywistości ich przekaz nie pochodził od Boga. Poprzedzili w ten sposób fałszywych „nauczycieli” z różnych epok, przedstawiających swoje nauki, biorąc rzekomo pod uwagę wymogi kontekstu społecznego i czasowego, źle pojętej nowoczesności i wolności. Oni także nie znają prawdziwego sensu słowa Bożego, żyją w błędzie i obłudzie i innych do takiego życia namawiają.

Jezus zdecydowanie przestrzega nas przed taką postawą, kiedy stwierdza: „Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome” (Łk 12,2). Dlatego tak bardzo ważne są w naszym życiu szczerość, czystość intencji, zaufanie; Bóg nie tylko zna dokładnie nasze czyny i słyszy słowa, ale zna też najskrytsze nasze myśli.

Co więcej, Bóg troszczy się o nas w sposób, który przekracza wszelkie nasze wyobrażenie. „Czyż nie sprzedają pięciu wróbli za dwa asy? A przecież żaden z nich nie jest zapomniany w oczach Bożych. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli” (Łk 12,6-7). Głęboka wiara w Boga sprawia, że zmienia się nasze życie i nasz sposób myślenia. Nie oznacza to oczywiście, że człowiek wierzący nie napotyka na trudności, różnego rodzaju próby i wyzwania, ale patrzy na te doświadczenia zupełnie inaczej niż ktoś, kto nie wierzy. I nie chodzi tu o jakąś postawę naiwną, czy nawet utopijną; nie, prawdziwa wiara daje nam siły, które niekiedy nas samych zaskakują. Bóg troszczy się o najprostsze sprawy naszego życia, zna nasze potrzeby i troski, które często pochłaniają tak wiele naszej energii. W tym kontekście stwierdzenie o policzonych włosach na naszej głowie nabiera szczególnego znaczenia.

Wspominamy dzisiaj w liturgii św. Teresę od Jezusa, dziewicę i doktora Kościoła. Była reformatorką życia zakonnego i wielką mistyczką, ale Bóg doświadczał ją niemal przez całe życie. Uczynna i pobożna, cieszyła się opinią osoby o intensywnym życiu modlitewnym. Bóg miał wobec niej wielkie plany i zaczął ją do nich przygotowywać. Karmelitanka mocno cierpiała fizycznie i duchowo, ale nawet wtedy, kiedy sytuacja wydawała się beznadziejna, nie traciła pokoju ducha i ufności. Była przekonana, że wszystkie jej włosy na głowie były przez Boga policzone. Pozostawiła bogate w treść pisma, które także dzisiaj uczą nas jak w skomplikowanych sytuacjach życiowych mamy unikać obłudy faryzeuszów i bezgranicznie ufać Bogu.


« 1 »

reklama

reklama

reklama