Zaczynam dzień z Ewangelią

Można odnieść wrażenie, że dziś chcemy budować Kościół przede wszystkim dyskutując ze sobą, organizując kolejne spotkania, narady, ankiety. A Kościół rodzi się na modlitwie. Jest najpierw sakramentem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem, a dopiero potem jedności międzyludzkiej. Ta kolejność ma znaczenie.

Kościół rodzi się z modlitwy, nie z dyskusji

1. Wybór Apostołów następuje po długiej modlitwie. Jezus całą noc się modlił zanim podjął jedną z najważniejszych swoich decyzji. W jakimś sensie Kościół rodzi się z tej Jezusowej modlitwy. Można odnieść wrażenie, że dziś chcemy budować Kościół przede wszystkim dyskutując ze sobą, organizując kolejne spotkania, narady, ankiety. Kościół rodzi się na modlitwie. Kiedy jednoczymy się z Bogiem, wtedy odkrywamy także głęboką jedność między sobą. Nawet bez słów. Kościół jest najpierw sakramentem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem, a dopiero potem jedności międzyludzkiej. Ta kolejność ma znaczenie.

2. Jezus przywołał Apostołów do siebie. On sam ich wybiera. Kościół jest Apostolski. To oznacza także jego hierarchiczność. Biskupi są następcami apostołów. Wierzymy, że ich wybór jest ostatecznie wyborem Jezusa, który działa przez swego Ducha w Kościele. Apostołowie nie byli doskonali, nieraz zawodzili. Podobnie jest z biskupami. Jako uczniowie Jezusa mamy być posłuszni biskupom nie ze względu na ich osobistą świętość (choć ta oczywiście jest bardzo wskazana i pomocna), ale ze względu na Chrystusa, który ich posłał. Próby demokratyzacji Kościoła oznaczają zanegowanie hierarchiczności Kościoła czyli jego apostolskości. Oczywiście, że apostolskość Kościoła oznacza także nasze wspólne posłanie do świata, wynikające z chrztu. Jest jednak różnica między apostolstwem świeckich i apostolstwem wynikającym z sakramentu święceń. Dowartościowanie roli świeckich nie może oznaczać zdeprecjonowania autorytetu biskupów – następców Apostołów.

3. „Zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie”. W Ewangelii nawet informacje geograficzne mają głębszy sens, sens teologiczny. Jezus najpierw pociąga apostołów ku sobie, w górę, ku Bogu. A potem prowadzi ich w doliny ludzkich losów. Tam, gdzie żyją ubodzy duchowo i fizycznie, głodni, płaczący, prześladowani, chorzy, opętani. Na „równinie” cierpienia, nędzy, samotności, gdzie żyją ludzie spragnieni Jezusa. Zadaniem Apostołów jest dawanie im nadziei pochodzącej z góry, z Nieba. Leczenie ich prawdą i miłością Boga.


« 1 »

reklama

reklama

reklama