Kobieta, która w poniedziałek zostawiła swoje dziecko w częstochowskim Oknie Życia, zapewnia, że żałuje tego, co zrobiła i chce odzyskać córkę. Dziewczynka obecnie trafiła do rodzinnego domu dziecka. O jej dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny.
Jak mówił w rozmowie z PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek, matka dziecka skontaktowała się z policją i oświadczyła, że pozostawiła córkę w oknie życia w chwili załamania nerwowego. Stwierdziła, że żałuje tego, co zrobiła i chce dziecko odzyskać – powiedział prok. Ozimek.
Powrót dziecka do matki nie jest wykluczony – sąd rodzinny podejmie decyzję po zbadaniu sytuacji rodzinnej i predyspozycji opiekunów dziewczynki.
„Sąd podjął decyzję w trybie zarządzenia tymczasowego o umieszczeniu dziecka w pieczy zastępczej – w rodzinnym domu dziecka oraz z urzędu wszczął postępowanie o wydanie zarządzeń opiekuńczych” – powiedział PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie Dominik Bogacz.
„Umieszczając dziewczynkę w rodzinnym domu dziecka, sąd uznał, że w taki sposób powinien być zabezpieczony los dziecka i nie ma obecnie wystarczających przesłanek do tego, żeby powróciło ono do domu rodzinnego. Powrót dziecka do matki jest w przyszłości możliwy, ale będzie to zależało od ustaleń poczynionych przez sąd, dotyczących predyspozycji opiekunów dziewczynki” – dodał.
Sprawą nie będzie się zajmowała prokuratura. Z materiałów policji wynika, że dziecko było zadbane, nie miało żadnych śladów przemocy czy innych obrażeń. Potwierdzili to lekarze, którzy zbadali dziewczynkę. Pozostawienie dziecka w Oknie Życia nie jest natomiast przestępstwem.
Źródła: RMF24, PAP