Ewangelia na niedzielę: Wierzysz w przebaczenie?

Czasem nie zwracamy uwagi, że w przypowieści o miłosiernym ojcu synów marnotrawnych jest dwóch. Jeden i drugi odeszli od ojca bardzo daleko. Młodszy oddalił się fizycznie i wszyscy to wiedzieli. Starszy oddalił się duchowo w sposób ukryty. Sytuację obu synów, którzy są jakby naszymi bliźniakami, przedstawia w komentarzu do Ewangelii na niedzielę 27 marca Ks. Krzysztof Wons, dyrektor Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów w Krakowie.

 

1. Daj mi część majątku, która mi się należy

Takie żądanie przedstawił pewnego dnia młodszy syn. Faktycznie nic mu się nie należało, absolutnie nic! Na Bliskim Wschodzie istniała niepodważalna zasada, że dopóki ojciec nie umarł, syn nie miał prawa zabrać majątku, a tym bardziej oderwać go od rodziny.

Gdy straciwszy wszystko, doszedł do takiego poniżenia, że gotowy był jeść to samo, co świnie, zapragnął powrócić do domu. Wydaje się, że nie tęsknił za ojcem ani za bratem. Tęsknił za pełnym żołądkiem!

W drodze układa sobie „przemówienie”. Widać, że nie zna ojca i nie ufa mu. W ogóle nie bierze pod uwagę, że ojciec może mu przebaczyć.

 

2. Już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników

Tymczasem ojciec nawet nie dał dokończyć tak skrzętnie przygotowywanej mowy. Przywitał go po królewsku!

Bóg nie dlatego przebacza, że na to zasługujemy, ale dlatego, że nas kocha.

 

3. Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy

 

Młodszy syn miał dużo szczęścia, że na drodze nie spotkał najpierw swego starszego brata. Ten starszy również jest zagubiony, też oddzielił się od ojca.

Gdy dowiedział się, że muzyka i tańce  są na cześć powrotu jego brata, zawrzało w nim.

Stanął jak wryty przed „drzwiami przebaczenia”, nie potrafiąc ich otworzyć.

Czy dał się przekonać, czy wszedł z ojcem do domu, czy usiadł do stołu?

Nie uwierzyć w przebaczenie, w darmową miłość Ojca - to największe cierpienie, jakie może się nam przytrafić. Nie żyjmy w takim cierpieniu!

 

Centrum Formacji Duchowej, Salwatorianie – Kraków

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama