Nie wstydzi się wykonywania znaku krzyża przed wychodzeniem na wielkie sceny świata. Operowa śpiewaczka Dominika Zamara dzieli się swoim życiem i wiarą w Boga.
Jest śpiewaczką operową światowej sławy. Występuje na najsłynniejszych scenach, w wielu krajach. Między koncertami wydaje płyty i jest nauczycielką śpiewu. Kariera wybitnego muzyka nie jest jednak łatwa. Dominika Zamara musiała zmierzyć się z niemoralnymi propozycjami, groźbami i samotnością. W trudnych chwilach przyszły też myśli samobójcze. Wtedy zawsze pomaga wiara i bliskość Pana Boga.
Dominika Zamara podkreśla, że nie chce chodzić na skróty. „Nigdy nie poszłam na skróty. Zawsze moja droga była długa i pełna poświęceń dla sztuki. Nie istnieje droga na skróty, tylko talent od Pana Boga, czyli ten pierwszy impuls, i ogromna praca” – podkreśla śpiewaczka operowa. Artystka podkreśla, że mimo piękna sztuki i muzyki, jest w jej otoczeniu także sporo zawiści i zazdrości. Opowiadała o niemiłych incydentach, kiedy ktoś chciał zniszczyć czyjś głos. Dominika Zamara uważa jednak, że warto podawać w świat dalej dobro. „Jeśli ktoś jest dobry, to trzeba się od niego uczyć, Nie zazdrościć, ale uczyć się” – mówi śpiewaczka. Podkreśla, że na scenie liczy się prawda, prawdziwe emocje.
Dominika Zamara mówi, że szczególnie mocno odczuwa wsparcie duchowe św. Jana Pawła II. „Szczególnie jak mam momenty trudne, to zwracam się do św. Jana Pawła II o ochronę, o szczególną protekcję, o pomoc. I często tak jest, że jak gdzieś się pojawiam, trafiam na jego portret. Wtedy myślę, że tak, Jan Paweł II jest ze mną. Mam też ze sobą obrazek Jana Pawła II z Wadowic z napisem: Nie bójcie się! I to jest dla mnie bardzo ważna filozofia życiowa, aby się nie bać i iść odważnie przez życie” – dzieli się operowa śpiewaczka, która nie wstydzi się wykonywania znaku krzyża przed wychodzeniem na scenę.
Na Studio Świadectw zaprasza Kasia Supeł-Zaboklicka:
źródło: Salve NET