Od kilku dni Biuro PKWP we Wrocławiu jest głównym miejscem pomocy dla uchodźców z Ukrainy, docierających do miasta pociągami. Wsparcie otrzymało już tysiące osób.
Tysiące uchodźców w ciągu kilku dni znalazło schronienie we wrocławskim biurze PKWP. W akcji podjętej na Dworcu Głównym PKP pomagają setki wolontariuszy. Aktywność Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie będzie uzupełniona o nowy projekt. „Sprowadzimy do Polski sieroty z Ukrainy. Zapewnimy im nocleg, wyżywienie i pomoc psychologiczną we współpracy z UKSW” – zapowiada ks. prof. Waldemar Cisło.
Biuro PKWP na Dworcu Głównym we Wrocławiu od kilku dni jest otwarte 24 godziny na dobę. Stacja Dialog stała się głównym miejscem, gdzie są kierowani uchodźcy przyjeżdżający z Ukrainy. „Ci, którzy wysiadają z pociągów, od razu otrzymują od wolontariuszy informację, gdzie mogą uzyskać pomoc” – wyjaśnia ks. Andrzej Paś z PKWP, który kieruje akcją wsparcia dla potrzebujących.
Do biura zaczęły zgłaszać się setki osób, gotowych poświęcić swój czas i energię, by przyczynić się do pomocy. „Przyjmowaliśmy wszystkich chętnych” – mówi Julka, która od dawna jest wolontariuszem Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Podkreśla, że nie spodziewała się tak dużej liczby uchodźców, ale zaskoczyła ją też ogromna aktywność wolontariuszy. „Jest ich mnóstwo. Czasami przychodzą na całą dobę” – dodaje.
Wśród tych, którzy niosą wsparcie potrzebującym, jest Damian, kleryk z Wyższego Seminarium Duchownego Salwatorianów. Do Wrocławia dojeżdża z Bagna. „Nie mieliśmy wykładów do południa, więc zgłosiliśmy się do pomocy. Połowa naszego seminarium była już w poprzednich dniach” – wyjaśnia.
Ks. Andrzej Paś podkreśla, że skoordynowanie całej akcji było ogromnym wyzwaniem. „Żeby stać się wolontariuszem, trzeba zapisać się do grupy na Facebooku: Pomoc dla Ukrainy – PKP Wrocław. Konieczne jest wejście w grafik” – tłumaczy. Na grupie pojawiają się codziennie nowe informacje. „Informujemy o wszystkich potrzebach” – mówi Julka. I tak, dla przykładu, są posty o tym, jakie rzeczy są poszukiwane cały czas. Należą do nich koce, śpiwory, opatrunki i pampersy. Innego dnia pojawia się wpis, że pilnie potrzebne są nowe skarpety i chłopięce buty w rozmiarach od 33 do 39.
Dzięki pracy wolontariuszy produkty, jakie trafiają do biura PKWP, mogą być odpowiednio pakowane i segregowane. „Zawsze apelujemy, aby przynoszono rzeczy nowe, nie zużyte. W przypadku żywności i leków przypominamy, by miały długą datę ważności” – wyjaśnia ks. Andrzej Paś. Pomoc, którą przekazywali darczyńcy była tak duża, że potrzebne okazało się uruchomienie dodatkowego magazynu w Kamieniu pod Wrocławiem. Już pierwsze transporty wyruszyły na Ukrainę, by dotrzeć do tych, którzy pilnie czekają na wsparcie.
Na Stacji Dialog uchodźcy, którym nic już nie zagraża, otrzymują pomoc doraźną. „Wiele restauracji się do nas zgłasza. Przywożą nam zupy i kanapki. Wiele osób prywatnie chce robić wielkie gary zupy” – mówi Julka z PKWP.
Na miejscu potrzebujący otrzymują ciepły posiłek. Mogą odpocząć. Jest też miejsce specjalnie przygotowane dla mam z dziećmi, a także punkt medyczny i wsparcie psychologiczne, którym zajmuje się Andżela, pochodząca z Ukrainy, od dwóch lat mieszkająca we Wrocławiu. „Ludzie, którzy tutaj trafią są przestraszeni. Nie wiedzą, co będzie jutro. Są podłamani. Przekonuję ich, że są w dobrych rękach” – podkreśla. Dodaje, że nawet w nocy prowadzi konsultacje telefoniczne, by być jak najbliżej swoich rodaków.
Wszędzie słychać ogromne podziękowania dla Polaków. Julka z PKWP mówi, że Ukraińcy cały czas proszą ją o nr telefonu. „Bo chcą mnie potem ugościć, kiedy wszystko wróci do normy” – wyjaśnia. O tym, jak hojne serca mają Polacy, przekonał się kleryk Damian. „Ktoś przychodzi i mówi, że ma do wydania 200 tys. zł. Pyta: na co ma to wydać? To bardzo budujące” – mówi. Uchodźcy, którzy przybywają do Wrocławia, nie muszą się o nic martwić. „Wojewoda dolnośląski zorganizował noclegi. Są też informacje o możliwości pracy, ale też gościnne domy, które chcą przyjąć potrzebujących” – dodaje ks. Andrzej Paś.
W ciągu kilku dni przez Biuro PKWP we Wrocławiu przewinęło się tysiące osób. Ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor sekcji polskiej Stowarzyszenia, przypomina, że najsłabsi, czyli kobiety, dzieci i starsi, są największymi ofiarami wojen. Wsparcie, jakie uchodźcy z Ukrainy otrzymują w Stacji Dialog, będzie uzupełnione o projekt pomocy dla sierot. „Mamy projekt, który ma na celu sprowadzenie sierot do Polski” – mówi ks. prof. Cisło.
Patronat nad inicjatywą zgłoszoną przez PKWP objął minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Chęć pomocy zadeklarował też wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. „We współpracy ze studentami medycyny UKSW będziemy zapewniać sierotom i matkom z dziećmi opiekę psychologiczną. Władze Mazowsza zadbają o noclegi i wyżywienie” – tłumaczy dyrektor sekcji polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Doświadczenia Iraku i Syrii pokazują, że na oczach dzieci dokonywały się największe okrucieństwa, jakie człowiek jest w stanie zgotować drugiemu. „Te dzieci z Ukrainy będą potrzebowały terapii, schronienia i poczucia bezpieczeństwa” – podsumowuje ks. prof. Cisło.
Biuro Prasowe PKWP Polska