„Adoracja prowadzi do niewyrażalnej głębi; trudno opisać słowami zmiany zachodzące we mnie dzięki trwaniu przed Jezusem Eucharystycznym” – powiedział Radosław Pazura.
Aktor podzielił się z czytelnikami tygodnika „Idziemy” swoimi przemyśleniami na temat adoracji Najświętszego Sakramentu. Powiedział, że adoracja jest dla niego „spotkaniem twarzą w twarz z Panem Jezusem oraz dialogiem dwóch serc”.
Zdradził, że często wykorzystuje wolne chwile, aby wstąpić do kościoła i pobyć chociaż chwilę przed tabernakulum, nawet jeśli nie ma wystawienia Najświętszego Sakramentu. Adoracja przynosi mu wiele radości.
„Adoracja prowadzi do niewyrażalnej głębi; trudno opisać słowami zmiany zachodzące we mnie dzięki trwaniu przed Jezusem Eucharystycznym. Wzbudzam w sobie świadomość, że jestem w obecności Boga. Napełniam się wewnętrznie, patrząc i karmiąc się Tym, który jest Drogą, Prawdą i Życiem. To radość bycia z Nim, w Nim, dla Niego oraz przez Niego” – powiedział aktor.
Zaznaczył, że szczególnie ważne są w jego życiu adoracje dziękczynne.
„Przychodziły momenty, że wiele zależało od Pana Boga. Niejednokrotnie doświadczałem łaski Jego działania, która była dowodem darmowej miłości. Wtedy całym sobą chciałem klękać i dziękować Mu za cuda, jakie czynił. Przebywając przed Najświętszym Sakramentem, mam poczucie, że jestem wysłuchiwany przez Ojca w niebie. Adoracja nigdy nie jest stratą czasu, ponieważ przebywam z Sensem oraz Istotą życia. Adorowanie to wspaniałe dopełnienie dnia oraz naśladowanie i zgłębianie miłości, którą obdarowuje Pan” – opowiadał.
Jak dodał, zauważa, że uroczystość Bożego Ciała jest często bagatelizowana. W jego pracy zdarza się, że wtedy odbywają się zdjęcia do kolejnych produkcji. Jak przyznał jednak: „Czasami muszę pojawić się tego dnia na planie filmowym, ale zawsze znajduję czas, żeby uczestniczyć w Eucharystii”.
Źródło: „Idziemy”