„Chcemy od niego uczyć się zawierzenia Bogu przez Maryję” – mówią jasnogórscy pielgrzymi i paulini. We wspomnienie św. Jana Pawła II przypominają swoje przeżycia związane z papieżem z Polski. Na Jasnej Górze, którą tak bardzo ukochał i gdzie tyle razy przybywał, znaleźć można wiele śladów jego obecności.
„Święcenia diakonatu i kapłaństwa przyjmowałem z rąk kard. Karola Wojtyły. Kiedyś podczas pielgrzymki przedstawiłem mu się i przypomniałem, że byłem święcony z jego rąk. On złapał mnie za ucho i tak mocno pociągnął i zapytał: «a czy dobrym jesteś księdzem?» Odpowiedziałem, że staram się. Wtedy papież powiedział: to jeszcze bardziej się staraj – wspomina jeden z najstarszych paulinów o. Melchior Królik. Przywołuje papieskie słowa wypowiedziane do zakonników, że na Jasnej Górze są stróżami wielkiego skarbu, jakim jest Cudowny Obraz Matki Bożej.
„Rozmawiałem z Janem Pawłem II kilka razy i tego się nie zapomina. Jak z nim przebywałem to widziałem, że rozumie moje emocje i myśli. Staram się od niego uczyć najdrobniejszych rzeczy. Pamiętam, jak mówił, że życie będzie się zmieniało, ludzie będą przychodzić i odchodzić, ale niezależnie na jakim etapie życia jesteśmy, musimy od siebie wymagać” – powiedział br. Kazimierz Górski, werbista.
Natomiast albertyn, br. Franciszek podkreślił, że Ojciec Święty miał wpływ na jego powołanie . „Ja jestem z pokolenia Jana Pawła II. Moje zbliżenie się do Jezusa i Kościoła wiązało się z jego pielgrzymką na Jasną Górę w 1983 r. Apel młodzieży w tym czasie był dla mnie kluczowy w szukaniu drogi życiowej”.
„Pamiętam pielgrzymki Jana Pawła II, jego przyjazd tutaj, entuzjazm i wielką radość, że Polak przyjeżdża na Jasną Górę” – opowiada s. Barbara, posługująca w jasnogórskiej zakrystii. Dodaje, że Kaplica Matki Bożej była tak pięknie wystrojona. Maryja jakby czekała na swojego syna. Jej zdaniem od świętego powinniśmy się uczyć oddania Bogu i zawierzenia Matce Najświętszej.
„Posługiwałem w Domu Polskim Jana Pawła II w Rzymie. Ojciec Święty bardzo chciał, żeby to właśnie bracia sercanie pomagali w tej misji. Miałem wtedy kilka okazji, żeby go poznać” – opowiada br. Franciszek Radzaj, przełożony generalny Zgromadzenia Braci Serca Jezusowego. „Pamiętam jak przywiozłem profesorów z Krakowa na Mszę św. do Watykanu, po niej oni rozmawiali z Janem Pawłem II, a on odszedł i powiedział: jest jeszcze nasz brat Franciszek. Potrafił dostrzec zwykłego człowieka, brata zakonnego. To był cudowny człowiek” – podkreśla br. Franciszek.
O Janie Pawle II mówią też młodzi. „Jego pontyfikat był przełomowy. Otworzył Kościół na świat, podróżował, zawsze chętnie spotykał się z młodzieżą. Postać św. Jana Pawła II towarzyszyła mi od dziecka, ponieważ jak byłam u babci, to było dużo zdjęć papieża Polaka, opowiadali mi o nim dużo też rodzice” – wyznała jedna z maturzystek.
Emilka z 4 klasy Szkoły Podstawowej w Orzechowicach podkreśliła, że Jan Paweł II żył w trudnych czasach, dlatego chce się od niego uczyć wytrwałości w dążeniu do celu, pomocy innym i realizacji pasji. „On kochał teatr, my też chcemy angażować się w to co nam jest bliskie” – zaznaczyła.
Kacper dodał, że od Jana Pawła II chce się uczyć oddania Polsce i Matce Bożej, dlatego przyjeżdża na Jasną Górę.
Nauczycielka Joanna Czech podkreśliła, że dla niej to bardzo ważne, by przekazywać młodym nauczanie Jana Pawła II. „Przypominamy trudne czasy w jakich żył, jego młodość, poświęcenie, drogę do wolności, którą nam wskazywał”.
Grażyna Rymaszewska przyjeżdżając na Jasna Górę, zawsze dziękuje Maryi za cudowne ocalenie rodziców z Rzezi Wołyńskiej i ich szczęśliwy powrót z Niemiec, gdzie byli przymusowymi robotnikami w czasie II wojny światowej. Ich los dzielił wizerunek Matki Bożej Jasnogórskiej, który wszędzie zabierali ze sobą. Jak podkreśla szczególnie dziękuje św. Janowi II za jego naukę budowania cywilizacji miłości, która teraz wydaje owoce w ludzkiej solidarności, z tymi którzy doznają wojennej grozy. „Jestem wdzięczna św. Janowi Pawłowi II, że zachęcał nas do budowania cywilizacji miłości, co się teraz tak wyraźnie realizuje w potrzebach naszych sąsiadów z Ukrainy, to jest zadanie dla nas wszystkich. Tylko miłością możemy wygrać, jeśli będziemy nienawidzić, to przegramy od razu, bo to jest walka duchowa” – podkreśliła pątniczka.
Biuro Prasowe @JasnaGóraNews/ / Częstochowa