Kiedy w latach 90. „wolontariusze wystawiali kosz, to ludzie pytali: czy można z tego kosza coś sobie zabrać, rzadko kiedy pytali, co można do niego włożyć. (...) Dzisiaj mamy już sytuację zupełnie inną, bo te zespoły wolontariuszy w pojedynczych sklepach zbierają kilkadziesiąt lub kilkaset kilogramów” – powiedział portalowi Polskifr.fr dyrektor Caritas Diecezji Kieleckiej ks. prałat dr Stanisław Słowik. 22 kwietnia przypada ustanowiony przez Caritas Dzień Dobra.
Ks. prałat dr Stanisław Słowik tworzenie Caritas kieleckiej rozpoczął na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku. Po latach dostrzega jak wiele od tamtego czasu się zmieniło. „Na początku istnienia tej organizacji byłem jedynym człowiekiem, oddelegowanym do zajmowania się w pełnym wymiarze tą działalnością charytatywną. Później z czasem przybywało osób, a dziś w wymiarze osobowym mamy ponad 1000 ludzi zatrudnionych na umowy o pracę i ponad 1500 osób zaangażowanych na umowy zlecenie, kontrakty i inne formy. Ten potencjał osobowy jest dziś kolosalnie inny” – podkreślił ks. Słowik. „Mamy również ponad 3000 wolontariuszy” – dodał.
W tej chwili na terenie diecezji kieleckiej istnieje 78 placówek funkcjonujących całorocznie. Do tego doliczyć należy parafialne zespoły i szkolne koła Caritas, które nie są traktowane jako placówki całoroczne, chociaż wykonują pracę dość regularną. Jak wynika ze statystyk za 2022 rok z pomocy Caritas kieleckiej skorzystało ok. 38 tys. osób.
Wyzwania pomagających
Oprócz grupy ludzi zmagających się z uzależnieniami, której pomoc oferuje Stowarzyszenie Nadzieja Rodzinie, Caritas Diecezji Kieleckiej stara się docierać do wszystkich ludzi potrzebujących. Jedne z pierwszych inicjatyw Caritas kierowane były do ludzi starszych. Współcześnie organizacja prowadzi m.in. domy pomocy społecznej i placówki wsparcia dziennego. Ciekawym rozwiązaniem są rodzinne domy pomocy. „Opieka jest oparta o rodzinę, małżeństwo albo zaprzyjaźnione osoby, które zamieszkują z seniorami, zajmują się nimi na co dzień i jeżeli jest taka potrzeba to w ciągu dnia są zatrudnione inne osoby, które przychodzą pomóc w prowadzeniu terapii czy sprawach kuchni i porządków” – opowiedział ks. dr Stanisław Słowik.
Caritas oferuje także pomoc mieszkaniową. „W strukturze Caritas kieleckiej mamy 11 takich zespołów mieszkań w rożnych miejscach. Jest to o tyle cenniejsze, że ci ludzie, z reguły mają umowę najmu mieszkania, mają klucz i żyją sobie samodzielnie i swobodnie”.
Organizacja pomaga także poprzez tzw. funkcję pomocy transportowej. „Placówka dysponuje swoim samochodem z kierowcą i według ustalonego grafiku zainteresowani zgłaszają potrzebę wyjazdu do miasta, a odpłatność jest oczywiście po poniesionych kosztach. Ta forma pomocy cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem” – zaznaczył rozmówca Polskifr.fr.
Oprócz powyższych Caritas Diecezji Kieleckiej świadczy pomoc również poprzez hospicja, zakłady opiekuńczo-lecznicze, poradnie zdrowia psychicznego, zespoły leczenia środowiskowego, poradnie rehabilitacyjne i gabinety fizykoterapii, a także gabinety podstawowej opieki zdrowotnej czy pielęgniarskiej, pielęgniarskie gabinety opieki długoterminowej w miejscu zamieszkania czy specjalistyczne poradnie lekarskie oraz leczenie ginekologiczne, neurologiczne.
Jeśli chodzi o osoby niepełnosprawne, Caritas oferuje środowiskowe domy samopomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi albo po kryzysie psychiatrycznym. „Obok tego powstały warsztaty terapii zajęciowej, zakład aktywności zawodowej czy poradnie rehabilitacji laboratoryjnej” – wyliczył ks. Słowik.
Caritas podejmuje też szereg projektów, które mają za zadanie przygotowanie i zmotywowanie do pracy. „Od kilku lat prowadzimy ośrodki wsparcia ekonomii społecznej – jest to działanie ukierunkowanie na pomoc w znalezieniu zatrudnienia przez osoby wykluczone społecznie; taka pomoc jest realizowana w formie zespołowej: tworzenie spółdzielni socjalnych, tworzenie indywidualnych form zatrudnienia – fundacje, komercjalizacja niektórych stowarzyszeń. Kilka lub kilkanaście osób tworzy małe przedsiębiorstwo, w którym oni sami znajdują zatrudnienie” – wyjaśnił ks. Słowik.
Okresy przedświąteczne – szczególnie wiele dobra
Od kilkunastu lat Caritas Diecezji Kieleckiej zakupuje skarbonki, z pomocą których dzieci i młodzież zbierają środki finansowe dla potrzebujących. Jak podkreślił ks. dr Stanisław Słowik, „skarbonka jest bardzo dobrą formą przypomnienia i zachęty i traktujemy ją bardziej jako element wychowawczy, żeby dzieci od najmłodszych lat uczyły się dostrzegania potrzeb innych ludzi oraz umiejętności odmówienia sobie czegoś, choćby najprostszych rzeczy, jak słodyczy czy innych rzeczy i w ten sposób podzieliły się tym, co zaoszczędzą z innymi osobami”.
Od wielu lat istnieje zwyczaj zbiórek żywności w sklepach samoobsługowych, szczególnie przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą. „W latach 90. spotykałem tego rodzaju zbiórki, będąc np. we Francji w dużych marketach” – zaznaczył dyrektor Caritas kieleckiej. „W Polsce wówczas, kiedy wolontariusze wystawiali kosz, to ludzie pytali: czy można z tego kosza coś sobie zabrać, rzadko kiedy pytali, co można do niego włożyć. Caritas była wtenczas – w latach 90. – postrzegana jako dystrybutor, który rozdaje pomoc żywnościową. Przynoszenie czegoś do Caritas było bardzo rzadkie. Dzisiaj mamy już sytuację zupełnie inną, bo te zespoły wolontariuszy w pojedynczych sklepach zbierają kilkadziesiąt lub kilkaset kilogramów” – podkreślił ks. Słowik.
Obecnie w pomoc angażuje się wiele sklepów. „Jeśli w całej akcji uczestniczy dużo sklepów to daje nam np. w jeden weekend przedświąteczny nawet 10 lub 15 ton zebranych produktów. Kiedyś byłem sam w szoku, jak się okazało, po przeliczeniu, iż wśród tych zebranych produktów jest ponad pół tony wyrobów czekoladowych, które kosztują odpowiednio więcej, była to dla nas znacząca wartość” – opowiedział rozmówca Polskifr.fr.
Od kleryka i kapłana posługującego niesłyszącym do dyrektora Caritas Diecezji Kieleckiej
Pasja dobroczynności towarzyszy ks. dr. Stanisławowi Słowikowi od wielu lat. „Jeszcze w seminarium duchownym zajmowałem się posługą liturgiczną Mszy św. dla osób niesłyszących” – wspomniał ks. Słowik, który poprzez kolejne lata jako duszpasterz angażował się w różne działania dobroczynne.
W 1989 r. pojawiły się plany reaktywowania diecezjalnej Caritas. „Ks. Biskup szukając kogoś, kto tymże dziełem mógłby się zająć, zwrócił uwagę na mnie” – opowiedział ks. Słowik.
„Początki były dość trudne, dlatego iż Biskup zdecydował, żeby mnie posłać na studia specjalistyczne na KUL” – wspominał po latach ks. Słowik. „Wszystko trzeba było zacząć równocześnie i pojawił się taki pomysł, aby to pogodzić, ponieważ początkowo tych działań charytatywnych było niewiele (…). Uczyliśmy się wtedy tej działalności obserwując, jak w innych krajach jest to organizowane. Powoli zatem szukaliśmy potencjału materialnego i osobowego, żeby angażować osoby do tego potrzebnego dzieła. Później stwarzając nowe możliwości, angażowałem się dość mocno osobiście, bo kiedy pojawiły się nowe wyzwania, to siłą rzeczy człowiek angażuje się dużo mocniej, ażeby ogarnąć te nowe potrzeby i nowe możliwości, aby to, co się robi, było skuteczne i sensowne” – podkreślił ks. dr Stanisław Słowik.
Jak przypomina Caritas, Dzień Dobra „to radosne ŚWIĘTO POMAGANIA – wyjątkowy czas dla wolontariuszy i wszystkich, którzy uczestniczą w dziełach miłosierdzia Caritas! To dzień, w którym szczególnie dostrzegamy, że dobro jest w nas, że #DobraJestWięcej! Razem z Wami IDEE MIŁOSIERDZIA zamieniamy na SPOTKANIE z drugim człowiekiem”.
Polskifr.fr