Marcin Mroczek o swojej wierze: Bóg naprawdę istnieje i mnie kocha

Aktor znany z serialu „M jak miłość” wyznał, że podczas Eucharystii na Jasnej Górze przeżył nawrócenie. Wtedy to po latach wrócił na łono Kościoła. Jego żona również jest dziś głęboko wierzącą osobą. Swoich synów wychowują zgodnie z katolicką wiarą.

Któż nie zna braci bliźniaków z serialu „M jak miłość”? Zarówno Marcin, jak i jego brat Rafał, a także ich siostra Agata, wychowywali się w katolickiej, wierzącej rodzinie. Kiedy jednak bliźniacy dostali rolę w serialu, stopniowo zaczęli zapominać o wyniesionych z domu wartościach. 

„Kościół zaczął schodzić na drugi plan. Niedziela była dniem, w którym mogłem nadrobić zaległości z uczelni, przysiąść do projektów oraz nauki do kolokwiów” – wyznaje Marcin Mroczek w rozmowie z tygodnikiem „Dobry Tydzień”, który grając w serialu „M jak miłość”, jednocześnie studiował z bratem na Politechnice Warszawskiej. 

„Pomału zapominałem o tym, co jest w tym dniu najważniejsze, coraz rzadziej uczestniczyłem w Mszach św.” – dodaje aktor.

Jednak zarówno w sercu Rafała, jak i w sercu Marcina, było to ziarenko wiary, które na nowo miało wyrosnąć. Pewnego dnia to właśnie Rafał, który już przeżył swoje nawrócenie, namówił brata, aby udał się na Jasną Górę. Tam podczas Eucharystii, Marcin zaczął czuć, że Bóg jest i naprawdę chce działać w jego życiu. „Zacząłem czuć, że wiara, którą przekazali mi rodzice, to nie jest coś pustego, że Bóg naprawdę istnieje i mnie kocha” – podkreślił w rozmowie.

Jego życie odmieniło się na lepsze. Zaufał Panu Bogu. Poznał modelkę Marlenę Muranowicz, która w 2013 roku została jego żoną. Mają dwóch synów: Ignacego i Kacpra. Wychowują ich w wierze katolickiej. Marlena również wróciła do Kościoła. Razem kroczą drogą do Boga. „Każdego dnia dziękujemy Bogu za to, że możemy razem chodzić do kościoła, cieszyć się naszą wiarą i nie kłócić się o to” – mówią młodzi małżonkowie. 

źródło: tygodnik „Dobry Tydzień”; misyjne.pl; instagram

« 1 »

reklama

reklama

reklama