„Swoim pontyfikatem pokazał nam zupełnie inny sposób myślenia o człowieku, o jego znaczeniu i godności, którą w pełni dopiero można zrozumieć w Chrystusie” – mówi Małgorzata Żaryn, inicjatorka i współorganizatorka Marszu Papieskiego, który 2 kwietnia przejdzie ulicami Warszawy i kilku polskich miast.
KAI: Jest Pani pomysłodawczynią Marszu Papieskiego. Jak on będzie wyglądał?
- Marsz Papieski odbędzie się 2 kwietnia, w 18. rocznice śmierci św. Jana Pawła II – w Warszawie, Krakowie, Szczecinie, Poznaniu, Wrocławiu i kilku innych miastach. To wspólna inicjatywa. Chodzi w niej o to, by uczcić pamięć papieża – Polaka, przywrócić jego osobę i nauczanie naszej wspólnocie oraz przywrócić nam naszą wspólnotę dzięki jego osobie.
Marsz warszawski, który współorganizuję, wyruszy o godz. 11.00 z Ronda Dmowskiego. Przejdzie ul. Marszałkowską, Królewską, Krakowskim Przedmieściem do Placu Zamkowego. Na Placu Piłsudskiego pod Krzyżem Papieskim, pod pomnikiem Prymasa Tysiąclecia i przed kościołem św. Anny, złożymy kwiaty. Marsz zakończy się przy archikatedrze św. Jana, gdzie o godz. 12.30 sprawowana będzie Eucharystia.
KAI: Kto jest formalnie organizatorem Marszu?
Marsz jest społeczny, organizowany oddolnie. Natomiast formalnie jako organizator występuje Centrum Życia i Rodziny, które przyjęło nas pod swoje skrzydła, składa wnioski, stworzyło nam stronę internetową marszpapieski.pl oraz zorganizowało zrzutkę na ten cel. Marsz nie jest niestety bezkosztowy. Najbardziej zależy nam na dobrym nagłośnieniu, gdyż przygotowaliśmy program edukacyjny, religijno – patriotyczny. Św. Jan Paweł II będzie nam towarzyszył ze swoim słowem. Chcemy też zachęcić uczestników do wspólnego śpiewania, m.in. tych pieśni, które on lubił.
KAI: Jaka idea przyświeca organizatorom Marszu? Czy jest to jakaś forma reakcji na oskarżenia formułowane ostatnio pod adresem św. Jana Pawła II?
- Zdecydowanie należy patrzeć na to szerzej. Oczywiście Marsz nie bez przyczyny ma się odbyć teraz, gdy padły oskarżenia, które w tej chwili funkcjonują w przestrzeni publicznej jako pomówienia, nawet bez żadnych znaków zapytania. W związku z tymi oskarżeniami pojawiły się postulaty bardzo daleko idące – aby likwidować pomniki, wymazywać pamięć o św. Janie Pawle II itp.
Tymczasem my zawdzięczamy mu bardzo wiele i bardzo wiele jesteśmy mu winni, nie tylko jako Kościół, ale też jako wspólnota Polaków. Swoim pontyfikatem pokazał nam zupełnie inny sposób myślenia o człowieku, o jego znaczeniu i godności, którą w pełni dopiero można zrozumieć w Chrystusie. Poza tą wielką katechezą otrzymaliśmy też nauki dotyczące budowania naszej wspólnoty, dotyczące tego, co to znaczy wolność i jak z tej wolności powinniśmy korzystać, co to znaczy miłość do drugiego człowieka, otwartość na niego, miłosierdzie – i jak te wszystkie wartości chrześcijańskie przenosić do życia publicznego i wspólnotowego.
Warto powtarzać jak wiele mu zawdzięczamy. Ja osobiście – na pewno. Myślę, że takich osób jak ja jest całe mnóstwo. Teraz nastąpił moment, w którym powinniśmy dać temu wyraz – zarówno poprzez szacunek do Jana Pawła II, jak i szacunek do polskiej wspólnoty.
KAI: Czemu akurat marsz?
- Długo zastanawialiśmy się w gronie znajomych, co zrobić, w jaki sposób okazać tę naszą wdzięczność i przywiązanie. W pewnym momencie pojawiło się wspomnienie Białego Marszu tuż po śmierci Jana Pawła II. Byliśmy na nim my wszyscy, którzy przeżywaliśmy wówczas tę śmierć. Ten marsz, tak liczny, był szczególnym doświadczeniem głębokich emocji, poczucia wspólnoty, zrozumienia istoty nauczania Jana Pawła II i wzajemnej miłości.
Pomyśleliśmy o marszu, gdyż to chyba w tej chwili jest jedyna forma pokazania społecznej potrzeby przekazu dobra w przestrzeni publicznej. To także potrzeba pokazania, że my chrześcijanie, katolicy i ci wszyscy, którzy uznają wartości chrześcijańskie i patriotyczne – jesteśmy wspólnotą. Wymagamy szacunku dla siebie. Nie możemy już dalej pozwalać na dalsze przekraczanie granic i szarganie naszych świętości. Non possumus.
KAI: Biały Marsz po śmierci Jana Pawła II był wyrazem jedności Polaków. Czy teraz, w obliczu tak wyraźnej polaryzacji społeczeństwa, nie obawiają się Państwo, że marsz może mieć charakter konfrontacyjny?
- Tego próbujemy z całych sił uniknąć! Już teraz zapowiadamy, że nie będzie żadnych przemówień, emblematów partyjnych, politycznych banerów. Bardzo o to prosimy! Będzie modlitwa, śpiew, słuchanie słów papieża. Marsz ma mieć charakter całkowicie apolityczny. Chcemy, aby ewentualna przynależność partyjna uczestników pozostała ich prywatną sprawą. I zapraszamy wszystkich! Wszystkich, którzy chcą wziąć w nim udział w dobrych intencjach.
Mamy nadzieję, że może właśnie w osobie Jana Pawła to spolaryzowane społeczeństwo będzie mogło w jakimś stopniu odnaleźć swoją wspólnotę i jedność. To on jednoczył nas w czasie swojego pontyfikatu. Pragniemy przypomnieć ten czas, kiedy byliśmy razem i czuliśmy podobnie.
KAI: Jakie środowiska zadeklarowały już udział w wydarzeniu?
- Jak wspomniałam, nasze zaproszenie jest otwarte i przyjmujemy wszystkich, którzy na nie odpowiadają. Wiemy już, że będą m.in. Rycerze św. Jana Pawła II, Akcja Katolicka, Męski Różaniec. Towarzyszyć nam będzie kapela góralska, Bractwo Kurkowe. Pojawią się członkowie „Solidarności”, Klubów Gazety Polskiej, osoby związane z Marszem Niepodległości. Serdecznie zapraszamy też przedstawicieli innych środowisk, również tych o odmiennej wrażliwości i poglądach. Wszystkich, którzy chcą w tym dniu wyrazić swoją wdzięczność wobec Jana Pawła II.
Pragniemy, aby wszyscy mogli w pełni uczestniczyć w wydarzeniu, a do tego potrzebne jest nagłośnienie, które niestety kosztuje. Jako marsz społeczny nie mamy sponsorów, wszystkie nasze środki pochodzą z dobrowolnych datków. Będziemy wdzięczni za każda złotówkę.
Rozmawiała Maria Czerska / Warszawa
Link do zbiórki https://zrzutka.pl/gxhv2m.
Wszystkie informacje o marszu można znaleźć na stronie https://marszpapieski.pl/