85 maratonów w 90 dni. Tomasz Sobania biegnie do Grecji, wspierając zbiórkę dla osób z niepełnosprawnością ruchową

85 maratonów w 90 dni zamierza pokonać biegacz Tomasz Sobania na trasie z Chorzowa do greckiego Maratonu i z powrotem. „Jestem niespokojnym duchem. Po czterech miesiącach w Polsce już mnie nosi” – powiedział PAP maratończyk, który w niedzielę wyruszył ze Stadionu Śląskiego.

24-letni Sobania będzie codziennie pokonywał dystans maratoński (42 km) w dwóch częściach. Na trasę ruszył po 10-minutowej rozgrzewce na bieżni „Kotła Czarownic”.

„Rano będzie nieco więcej – 25-28 km – po południu reszta. Wybrałem Maraton, bo to symboliczna nazwa, a Grecja jest przecież kolebką biegania. Planuję dobiec do Maratonu, potem do Aten, tam zrobić sobie dzień przerwy i ruszyć z powrotem” – wyjaśnił gliwiczanin.

Podkreślił, że cztery dni zostawia sobie w zapasie na wypadek choroby czy innych nieprzewidzianych przeszkód.

„A jeśli wszystko będzie OK, to będę miał cztery dodatkowe wolne dni w ciągu tych trzech miesięcy. Mam wrażenie, że podczas jesiennego biegu do Barcelony przytrafiło się mi już wszystko – przez tydzień biegłem w deszczu, zostałem okradziony, były góry, odciski, ból, zmęczenie psychiczne” – wyliczył Sobania.

Biegacz zamierza 30 kwietnia zameldować się w Maratonie, a 20 czerwca wziąć udział w ceremonii otwarcia lekkoatletycznych DME, która na chorzowskim stadionie zostaną rozegrane w ramach III Igrzysk Europejskich. Pokona łącznie 3600 km przez Czechy, Słowację, Węgry, Serbię, Macedonię Północną i Grecję.

„Jestem od kilkudziesięciu lat trenerem lekkiej atletyki. Doskonale zdaję sobie sprawę, jakiego wysiłku, zaangażowania i poświęcenia wymaga taki bieg. Jestem pełen podziwu i uznania. Dla większości z nas to taki biegowy kosmos” – powiedział przed startem Jan Widera, prezes operatora Stadionu Śląskiego.

Podobnie jak podczas poprzednich wypraw do Rzymu i Barcelony biegaczowi będzie towarzyszyła trzyosobowa ekipa (fizjoterapeuta, kierowca i kamerzysta) w kamperze, służącym też za hotel na kołach. „Wolę biegać, kiedy jest ciepło, liczę, że pogoda będzie dobra, w miarę upływu czasu zrobi się coraz cieplej” – zaznaczył.

Podkreślił, że wyprawa będzie też miała wymiar charytatywny.

„Mam zamiar pomóc ludziom z niepełnosprawnością ruchową. Będę nagłaśniał, promował internetową zbiórkę prowadzoną przez fundację Qlavi. Mamy zamiar kupić urządzenia pozwalające niepełnosprawnym pracować, ćwiczyć w domu bez pomocy fizjoterapeuty, co obniża koszty” – wyjaśnił Sobania.

Przyznał, że jest niespokojnym duchem.

„Po czterech miesiącach w Polsce już mnie nosi. Cieszę się, że już biegnę. Odpoczynek po powrocie z Barcelony był krótki. Musiałem załatwić mnóstwo spraw, jeździłem na prelekcje, nadrabiałem zaległości. Na pierwszy obóz przygotowawczy pojechałem dopiero w styczniu. Potem był moment, kiedy wyprawa stanęła pod znakiem zapytania – sponsorzy się nie zdecydowali, ekipa nie mogła jechać. Zostałem bez pieniędzy i ludzi. Udało się zrobić w półtora miesiąca to, co zwykle robię w rok” – podsumował Sobania.

W listopadzie zakończył 60-dniowy bieg ze stadionu Piasta Gliwice pod Camp Nou. W Barcelonie spotkał się z kapitanem piłkarskiej reprezentacji Polski Robertem Lewandowskim.

Biegacz promował wtedy internetową zbiórkę pieniędzy dla dziecięcego klubu (świetlicy) działającego w Gliwicach.

Rok wcześniej pobiegł do Rzymu, gdzie uczestniczył w audiencji u papieża i zebrał 50 tys. złotych dla chorej na nowotwór dziewczynki.

Logo PAPZamieszczone na stronach internetowych portalu https://opoka.org.pl/ i https://opoka.news materiały sygnowane skrótem „PAP" stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Fundację Opoka na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama