Przez cały dzień harmider, tłumy i uzdrowienia. A teraz cisza. „Cisza budzącego się dnia stanowi jakby przeciwwagę do tego, co działo się jeszcze kilka godzin wcześniej" – pisze ks. Marian Machinek MSF w komentarzu do niedzielnej Ewangelii.
„Wszyscy czterej ewangeliści wspominają o modlitwie Jezusa, chociaż niejednokrotnie czynią to jakby z onieśmieleniem, świadomi, że dotykają najbardziej intymnej sfery Jego wnętrza, a jednocześnie że właśnie w niej ukryta jest tajemnica Jego Osoby" – zauważa ks. Machinek, komentując ewangeliczną scenę, w której Jezus wychodzi przed świtem na modlitwę.
„Cisza budzącego się dnia stanowi jakby przeciwwagę do tego, co działo się jeszcze kilka godzin wcześniej. Właśnie z tej ciszy wyrasta decyzja, by nie wracać tam, gdzie być może szybko znowu zbierze się tłum żądny nadzwyczajnych znaków i wydarzeń i patrzący z zachwytem na Cudotwórcę, ale udać się na głoszenie Ewangelii gdzie indziej" – stwierdza autor.
Więcej w dzisiejszym komentarzu liturgicznym.