Maria Walewska, „szara myszka” spod łowickiej wsi została przyjaciółką najbardziej znanego człowieka początku XIX wieku, cesarza Napoleona. Jak to się stało? Jaki miała wpływ na historię Polski? Opowiada Emilia Szutenbach, pasjonatka historii i pierwsza Polka, która napisała o niej książkę. 5 maja br. przypada 203. rocznica śmierci wybitnego Francuza.
Maria Walewska przyszła na świat w 1786 r. w Brodnem, niedaleko Kiernozi w ziemi łowickiej. Nieszczęśliwie wydana za mąż, prawdopodobnie na początku 1807 r. poznała cesarza Francuzów – Napoleona. W 1809 r. urodziła jego syna Aleksandra, znanego bardziej we Francji niż w Polsce.
Z Marią związanych jest szereg ciekawostek. „Jej pierwszy mąż był o 56 lat starszy (...), była uczennicą Mikołaja Chopina. Ponadto była matką chrzestną Zygmunta Krasińskiego, przyjaźniła się z Madame de Staël, zaciętym wrogiem Napoleona, a jej potomkowie są właścicielami firmy kosmetycznej Sisley. Interesujące jest też to, że w 1937 r. nakręcono film ‘Pani Walewska’ (org. ‘Conquest’), w którym w rolę Marii Walewskiej wcieliła się Greta Garbo” – podkreśliła znawczyni życia przyjaciółki Napoleona.
Ze znajomością Marii Walewskiej w Polsce nie jest najlepiej, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia. Nawet ci, którym jej nazwisko nie jest obce, nie znają zbyt wiele faktów z jej życia. „Rzadko kiedy wiedzą o niej coś więcej niż to, że była kochanką Napoleona. A jeżeli była kochanką, to w najlepszym przypadku nie powinno się o tym mówić głośno. Są również przypadki, że obrzuca się ją inwektywami” – zaznaczyła Emilia Szutenbach.
Zdaniem Szutenbach, „Francuzi lepiej podchodzą do postaci Marii Walewskiej. W wielu filmach dokumentalnych, np. ‘Secrets d'Histoire’ (filmy poświęcone Napoleonowi i Józefinie), pojawia się Maria Walewska i zostaje przedstawiona jako postać dość istotna. Możemy ją spotkać również w niektórych filmach fabularnych poświęconych Napoleonowi. Maria jest postacią związaną z Napoleonem, który odegrał bardzo ważną rolę w historii Francji, więc siłą rzeczy mówi się o niej przy okazji opowieści o nim”.
Co ciekawe, w krypcie kościoła w Kiernozi, gdzie prawdopodobnie spoczywa ciało Walewskiej, widać wieńce lub kwiaty z flagą francuską. „Pomimo odległości, która dzieli Francję od Polski, Francuzi odwiedzają jej grób” – podkreśliła Emilia Szutenbach.
Maria Walewska winna jest zdrady męża i romansu z Napoleonem. Zdaniem badaczki jej życia, pomija się przy tym fakt, że „była kobietą inteligentną, kochającą matką, wielką patriotką, młodą dziewczyną zmuszoną siłą do pierwszego, tak niedobranego małżeństwa”.
Emilia Szutenbach porównała Walewską do księcia Józefa Poniatowskiego. „Jego życie prywatne było niezwykle bujne, usiane licznymi romansami. Zdarzyło mu się nawet zawalić obronę jednego odcinka w Warszawie, ponieważ noc spędzał u kochanki. Alkohol, hazard, zabawa… Ale czy ktoś zarzuca mu nieślubne dzieci? Nie twierdzę, że nic nie zrobił dla sprawy polskiej, ale czy jego zasługi nie są zbyt wyolbrzymione? Został pochowany na Wawelu, a przed Pałacem Prezydenckim stoi jego ogromny pomnik” – oceniła rozmówczyni Polskifr.fr.
Niektórzy historycy zastanawiają się, czy Maria mogła mieć wpływ na powstanie Księstwa Warszawskiego… „Nie uważam, że Maria powiedziała Napoleonowi, co ma robić, lub że był tak w niej zakochany, że sam powiedział: ‘Kochana, zrobię dla Ciebie wszystko!’. Czyż jednak nie jest prawdopodobne, iż poza tym, że Cesarz miał interes w tym, żeby coś Polakom dać, dzięki Marii spojrzał przyjaźniej na naszą sytuację i był bardziej skłonny utworzyć Księstwo Warszawskie?” – postawiła pytanie Emilia Szutenbach.
Jak uważa badaczka życia Walewskiej, „taki a nie inny stosunek do Marii wynika też z naszego podejścia, że bycie kochanką jest bez wątpienia naganne. W historii Francji w tym względzie jest dużo większa tolerancja. Taka jest przynajmniej moja opinia”.
Emilia Szutenbach jest magistrem historii, absolwentką podyplomowych studiów Akademia Dziedzictwa w Krakowie. Założyła fundację Promujemy i Ratujemy Polskie Zabytki. Jej życie zawodowe związane jest z turystyką.
W swojej książce „Maria Walewska – bohaterka romantyczna” Emilia Szutenbach opisuje Marię jako kobietę, za którą wielokrotnie podejmowano decyzję. „Zależy mi, żeby spróbować ją zrozumieć. Spróbować spojrzeć na nią przyjaźniej i zobaczyć jej zalety. Nie oceniać jej tylko przez pryzmat kochanki. Przez to krzywdzimy i ją, i inne panie. Mam nadzieję, że pisząc o Marii Walewskiej, wzbudzę zainteresowanie tą postacią, a tym samym pomogę obiektom z nią związanym. Dodatkowo mam powiązania rodzinne z Kiernozią, co sprawia, że Maria jest mi jeszcze bliższa” – podsumowała pierwsza Polka, która napisała książkę o Marii Walewskiej.