Handel ludźmi to na pozór problem daleki Europie. O posłudze w Sieci Bakhita mówi s. Gabriela

„Dobrze wiemy, gdzie są miejsca przebywania legalnych i nielegalnych imigrantów, bezdomnych i innych potrzebujących. Udajemy się w te miejsca, jesteśmy tam z nimi jako streetworkerzy, słuchamy ich historii i próbujemy adekwatnie i skutecznie odpowiedzieć na konkretne potrzeby tych ludzi” – opowiada o posłudze w Sieci Bakhita siostra Gabriela Hasiura ze Zgromadzenia Sióstr Pasjonistek św. Pawła od Krzyża.

To międzyzakonna sieć współpracy i wsparcia, powołana w celu zwalczania i zapobiegania handlowi ludźmi oraz pomocy pokrzywdzonym w wyniku tego procederu. Nazwa sieci pochodzi od św. Józefiny Bakhity, która sama w dzieciństwie doświadczyła niewoli i stała się symbolem nadziei dla osób uwikłanych w tak dramatyczne sytuacje. W Polsce sieć działa przy Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń, zrzesza jednak nie tylko zakonnice, ale też świeckich. Ich misją jest przeciwdziałanie i pomoc ofiarom współczesnych form niewolnictwa.

„Angażujemy się w pomoc osobom poszkodowanym, skrzywdzonym przemocą i wykorzystaniem, ale również ofiarom handlu ludźmi. Polska sekcja Sieci Bakhita ma 13 sióstr z 10 zgromadzeń zakonnych. Łącznie jednak można liczyć, że wspiera nas kilka tysięcy osób, które nie tylko współpracują z nami pośrednio czy bezpośrednio, ale również obserwują nasze media społecznościowe i kibicują nam, towarzyszą nam również, modlą się razem z nami” – zaznacza w rozmowie z Radiem Watykańskim – Vatican News, siostra Gabriela Hasiura.

Handel ludźmi i ich zniewolenie tylko na pozór wydaje się odległym od Europy procederem.

„Media co jakiś czas donosiły w ostatnich latach o obozach pracy, na przykład na polach we Włoszech, czy w Niemczech. Nawet moja rodzona siostra doświadczyła tego, będąc w Anglii, gdzie polscy pracownicy byli przetrzymywani, na szczęście uciekła” – zaznacza siostra.

Statystyki tego procederu w Polsce nie są zbyt wysokie. Według najnowszych danych Policji, w 2024 roku odnotowano 11 spraw dotyczących handlu ludźmi, w których stwierdzono 17 przestępstw i ustalono 11 podejrzanych. Dla porównania, w 2022 roku zidentyfikowano 141 ofiar handlu ludźmi, a w 2023 roku liczba ta spadła do 88.

„Dane są stosunkowo niskie dlatego, że nie jest tak łatwo zostać uznanym za ofiarę handlu ludźmi. Trzeba spełnić pewne kryteria, a jeśli któreś z nich nie jest spełnione, to ta osoba nie otrzymuje takiego statusu, a więc również pomocy państwa, która jej przysługuje. Dlatego my im pomagamy.

Wiemy gdzie są miejsca przebywania legalnych i nielegalnych imigrantów, bezdomnych i innych potrzebujących. Udajemy się w te miejsca, jesteśmy tam z nimi jako streetworkerzy, słuchamy ich historii i próbujemy adekwatnie i skutecznie odpowiedzieć na ich konkretne potrzeby” – opowiada zakonnica.

Większości z nich pewnie nigdy nie zobaczymy, jednak choć ciche i ukryte, ich rola w Kościele jest większa, niż nam się wydaje. Mowa o siostrach z zakonów klauzurowych. W 82 takich ...

„Trafiają do nas dziewczyny m.in. z Bułgarii, Węgier, Ukrainy, Mołdawii, Azerbejdżanu, które w poszukiwaniu lepszego życia przyjeżdżają do Polski i okazuje się, że to, co sobie wyobrażały, zupełnie tak nie wygląda. Trafiają bardzo często gdzieś na ulicę, do różnych organizacji przestępczych, są sprzedawane do prostytucji, wywożone za granicę. Różne mafie wykorzystują ich trudną sytuację życiową. Wiele z nich nie zna języków, z kolei my mamy siostry z różnych zgromadzeń, które się nimi posługują, dlatego wiemy, jak pomóc, jak zapewnić im schronienie i udzielić niezbędnego wsparcia, by odzyskały wolność i wróciły do prawdziwego życia” – zaznacza siostra.

Ważnym aspektem działalności Sieci Bakhita w Polsce są również kampanie edukacyjne. Organizowane konferencje, warsztaty i spotkania zwiększają świadomość społeczną na temat handlu ludźmi.

Źródło: vaticannews.va/pl

 

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama