Karolina pisze z aresztu. „Próbują wmówić mi, że różańce nie są przedmiotem kultu religijnego”

„Czym, jak nie szykanami, była odmowa wydania mi przez dwa miesiące różańców świętych przekazanych przez moją ukochaną niepełnosprawną mamę” – pyta urzędniczka przetrzymywana od marca w areszcie.

Karolina K. została aresztowana w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości, podobnie jak ks. Michał Olszewski i inna urzędniczka, Urszula. List został opublikowany przez „Nasz Dziennik”. Datowany jest na 21 września. Autorka listu dziękuje całemu środowisku Radia Maryja „za modlitwę, za zaangażowanie w obronę moich (ale też księdza Michała i Urszuli) praw oraz naszej godności ludzkiej”. Zaznacza, że sposób, w jaki jest traktowana to „szykany i wielka niesprawiedliwość”.

„Czym, jak nie szykanami, jest wielokrotne zapalanie światła nocą w mojej celi, gdy nad łóżkiem mam zamontowaną kamerę z całodobową obserwacją. Czym, jak nie szykanami, była odmowa wydania mi przez dwa miesiące różańców świętych przekazanych przez moją ukochaną niepełnosprawną mamę, próbując wmówić mi, że różańce święte nie są przedmiotem kultu religijnego” – pisze autorka listu.

„Jest to dla mnie bardzo trudny czas, czas uwięzienia, czas cierpienia, czas pełen obaw, troski i niepokoju o moją 70-letnią niepełnosprawną mamę wdowę, która pozostała tylko pod moją opieką” – dodaje. Karolina podkreśla, że „medialny i polityczny wyrok wydano praktycznie w dniu aresztowania”.

„Nie możemy przymykać oczu na akty bezprawia, nie możemy milczeć, gdy próbuje nam się wmówić, że różaniec święty nie jest przedmiotem kultu religijnego, ani godzić się na pozbawienie nas godności ludzkiej i godności chrześcijańskiej” – podkreśla, prosząc o dalszą modlitwę.

Źródło: „Nasz Dziennik”, IDK

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama