Nawet na 250 drogach mogą pojawić się dziś demonstrujący rolnicy. Protest przeciwko unijnym zakazom dotyczącym upraw i hodowli jest częścią buntu mającego miejsce także w Niemczech, Francji, Rumunii i na Litwie.
Polski protest odbędzie się dziś (środa, 24 stycznia) między godz. 12:00 a 14:00. Organizuje go NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”.
W ramach protestu rolnicy będą blokować drogi, jadąc powoli traktorami i innymi maszynami do prac polowych, a także przechodząc przez pasy. Według Tomasza Obszańskiego z rolniczej Solidarności, demonstranci pojawią się w 250 miejscach w całym kraju. Na mapie udostępnionej przez „Solidarność” rolników wyliczono 170 miejsc protestu:
Blokadom przyświeca hasło: „Europa, to znaczy uprawiać i hodować”.
– Polskie rolnictwo niszczą „Zielony ład” i ekoschematy, biurokratyczne procedury narzucane przez Unię Europejską. Dobija je zalew zboża i innych produktów spożywczych sprowadzanych bez cła z Ukrainy. Brak nam handlu i przetwórstwa, bez których rolnictwo nie może być ekonomicznie opłacalne. Chodzi też o dopłaty do paliw rolniczych – tak powody demonstracji tłumaczy Tomasz Obszański.
Jak podaje na swoich stronach rolniczy związek, największym problemem unijnych regulacji jest ograniczenie produkcji roślinnej i zwierzęcej. Zdaniem rolników, unijna Wspólna Polityka Rolna powinna zostać zrewidowana.
Strajki rolników mają miejsce także w innych krajach Unii Europejskiej. Pierwsi protestowali Niemcy, później także Francuzi i Rumuni. Dziś blokady dróg mają miejsce m.in. na Litwie i we Włoszech.
Źródła: solidarnoscri.pl, money.pl, niezalezna.pl